Nie od dziś wiadomo, że są dwa rodzaje nawyków, czyli dobre nawyki i nawyki złe. Te pierwsze służą naszemu rozwojowi a te drugie ów rozwój skutecznie utrudniają. W ogóle, nasze całe życie składa się z nawyków. Jak skutecznie zmieniać nawyki u innych ludzi i bliskich?

Zdarza się niekiedy tak, że ktoś nam bliski potrzebuje pomocy, by zmienić swoje dotychczasowe nawyki, bo te, zwyczajnie mu nie służą i prosi nas o pomoc w tym jakże ważnym zadaniu. Żeby jednak skutecznie tej osobie pomóc sami powinniśmy znać zasady asertywnej komunikacji i potrafić się nimi posługiwać w codziennym życiu. Nie możemy okazywać tej osobie frustracji. Powinniśmy ją szanować na zasadzie indywidualizmu, bo ona, a więc ta osoba nie jest nami a my nie jesteśmy tą osobą. Na koniec powinniśmy być dla niej wyrozumiali. Podjęła decyzję o zmianach, poprosiła o pomoc, stara się a że może nie najlepiej jej to wychodzi to nie jest najważniejsze.

“Nic nie wymaga poprawy tak bardzo jak nawyki innych ludzi”. – Danuta Masłowska

Jak pomóc bliskim zmienić ich nawyki?

Nawykowa krzywda

Jeżeli nasze nawyki są złe, krzywdzimy samych siebie na wielu, rozległych płaszczyznach. Jeżeli zaś znamy kogoś, kto jest nam bliski, to jesteśmy naocznymi świadkami jego nawykowej krzywdy. To frustruje, zwłaszcza, jeżeli nie potrafimy przekonać kogoś, kogo kochamy, że ten postępując tak a nie inaczej, krzywdzi samego siebie.

Albo, albo

Uczucie bezradności jest dobijające i zapewne znane przynajmniej większości z nas. Bywa, że jesteśmy widzami spektaklu, gatunek – dramat, o tytule Walka z wiatrakami, w którym główną rolę gra ktoś z naszych bliskich lub przyjaciół.

Zawsze należy się spodziewać którejś z dwóch reakcji, kiedy to usiłujemy na różne sposoby podzielić się z tą konkretną osobą naszymi obawami, które przecież nie wzięły się z sufitu. Mamy oczy, widzimy, zbieramy doświadczenie, z niego się uczymy, więc raczej nie rzucamy słów na wiatr ani nie tworzymy żadnych teorii spiskowych.

Jesteśmy ignorowani lub skazani na ciche dni, bo nasz, załóżmy, najbliższy przyjaciel się na nas obraził za to, co usłyszał w mniej lub bardziej bezpośrednich przekazach. Wówczas nasza bezradność się wzmaga, bo przecież nic na siłę…

Decyzje kogoś innego

Cóż, żyjemy w takim a nie innym społeczeństwie, jednocześnie je współtworząc. Jedną z naszych narodowych przywar czy może negatywnych cech charakteru, które wysuwają się na pierwszy plan jest to, że nie tyle lubimy dzielić się swoimi opiniami co bardziej lubimy je narzucać jako coś, co można by było nazwać Ja wiem najlepiej.

Z konstruktywną krytyką nie za wiele mamy wspólnego, bo tak samo jak narzucać swoją opinię innym, lubimy ich krytykować a oni przez to czują się osądzani i mają wrażenie, że mają oni realizować nasze decyzje względem nich samych.

Bierze się to stąd, że brakuje nam asertywności w wyrażaniu tego, co naszym zdaniem wymaga wprowadzenia zmian przez kogoś innego.

Troska lub potrzeba kontroli

My, jako ludzie, mamy różne potrzeby. Potrafimy i nawet lubimy troszczyć się o innych ale czasem czujemy potrzebę kontrolowania ich, bo przecież oni bez nas sobie nie poradzą…

Ważne jest by w życiu zadawać sobie pytania, zanim zdecydujemy się na ruch zwany rzucaniem się z motyką na słońce lub, jak kto woli, księżyc. Nasza chęć pomocy w zmianie nawyków bliskich nam osób może być wyrazem troski i, daj, Boże, żeby tak było, ale równocześnie może wynikać z potrzeby kontrolowania.

Niespełnienie wymagań

Inną szkołą jazdy, w sensie metaforycznym, jest to, że mamy w swojej głowie swój własny obraz kogoś nam bliskiego. Wizualizować warto a nawet trzeba, z tym że, ów obraz tego konkretnego człowieka w naszym kreatywnym umyśle nijak nie pokrywa się z wymaganiami, jakie tej osobie stawiamy, czyli z rzeczywistością. Niespełnienie naszych wymagań, co całkiem dobrze widać w relacji dorosły – dziecko, prowadzi do obustronnej frustracji.

“Ponieważ twoje stare nawyki są stare i są twoimi starymi towarzyszami, będą wciąż próbować cię zniewolić. Ale powinieneś być zawsze świadomy, że należy je przekroczyć. Powinieneś patrzeć, jak przychodzą i powiedzieć im: żegnajcie na zawsze”. – Osho

Wolna wola decydowania

To, co każdy z nas musi, można znaleźć w przepisach podatkowych. To, czego nam robić nie wolno, znajdziemy w przepisach prawa karnego a szczególnie ustawy zwanej kodeksem karnym.

Wszystko inne ewentualnie zrobić możemy, ponieważ każdy z nas posiada wolną wolę decydowania o sobie samym. Zapominamy o tym nagminnie. Chcemy hodować alpaki, proszę bardzo, chcemy być łowcami burz, talentów czy czegokolwiek innego, nie ma sprawy!

Z naszym życiem możemy zrobić wszystko co chcemy. My nie zmienimy żadnego człowieka, my jedynie możemy pomóc zmienić mu jego nawyki, pomóc wyjść mu na prostą, ale w dalszym ciągu człowiek ten będzie tym samym człowiekiem. Jeżeli nie zaakceptujemy naszych bliskich takimi, jakimi oni są, nie docenimy ich mniej lub bardziej zwariowanej osobowości, a będziemy się skupiać na zmienianiu ich na własną modłę, korzyści nie osiągniemy tym sposobem żadnych. Warto mieć tego świadomość.

Jeżeli Twój przyjaciel pali papierosy a choruje chociażby na astmę czy inną chorobę płuc, ciągle kaszle i mówi, że to koniec, że będzie umierał i trzeba szykować się na pogrzeb, rzeczą zrozumiałą jest to, iż chcesz, by rzucił on palenie. Są jednak osoby, które wracają do nałogu po krótszych lub dłuższych odstępach czasu dokładnie tyle razy, ile brali się za rzucanie palenia.

Jeżeli przyjaźnimy się z introwertykiem, osobą w spektrum autyzmu, lub kimś kto po prostu jest zamknięty w sobie, ubóstwia przebywanie w ciszy i spokoju własnego domu to ciąganie go po imprezach, gdzie jest tłum, gwar, migoczące światła oraz wieczna kolejka do toalet, w imię prowadzenia według nas ożywionego życia towarzyskiego, nie sprawi, że cokolwiek ożyje a wręcz przeciwnie…

Wybór odpowiedniego momentu 

Czasami zdarza się tak, że wyrażamy swoje opinie, poglądy, oceny w najmniej odpowiednich momentach. Zdarza się też tak, iż wyrażamy je w stosunku do osób, z którymi nawet nie jesteśmy jakoś za specjalnie blisko lub dopiero co ich poznaliśmy.

Jeżeli chcemy komuś pomóc w zmianie jego nawyków i ten ktoś chce tego samego, dobrze jest postawić na odpowiedni moment, który nie spada niczym grom z jasnego nieba. Owych momentów w życiu czy też okazji możemy mieć naprawdę mnóstwo. Musimy jednak wybrać ten odpowiedni.

I teraz pytanie, kiedy ten odpowiedni moment następuje? Na przykład, gdy dana osoba bardziej się na nas otworzy, może bardziej nam zaufa, zbliży się do nas. Na to jednak potrzeba czasu. Nikt też nie da nam gwarancji, że to się kiedykolwiek wydarzy. Dobrze jest znać charakter danej osoby, znać jej reakcje na poszczególne sytuacje.

Byle nie w środek burzy

Gdy rozmawiasz z tym konkretnym człowiekiem w cztery oczy, jego nastrój jest spokojny niczym tafla oceanu, której nie wzmaga żaden wiatr a Wasze otoczenie jest w miarę przyjemne, powiedz mu/jej o tym, co Cię martwi w jej zachowaniu, co zauważyłeś lub zauważyłaś, że temu komuś to nie służy.

Życie zna wiele sytuacji, ktoś się z kimś pokłóci a później nie może sobie znaleźć miejsca, nie wie jak się zachować czy wyciągać rękę na zgodę czy nie a jak wyciągać to w jaki sposób to zrobić. I wtedy może Ci o tym opowiedzieć, zwierzyć się z emocjonalnego ciężaru i zapytać co Ty zrobiłbyś/zrobiłabyś na jej/jego miejscu w takiej a nie innej sytuacji. Nie wybiegaj przed szereg a już na pewno nie wbiegaj w środek burzy, bo wówczas, cokolwiek powiesz i Twoje intencje będą wręcz przeźroczyste, mogą one zostać źle odebrane. Spokój naprawdę ratuje…

Delikatne kwestie

Nie osądzaj i nie obwiniaj kogoś za jego złe nawyki, które sobie nieopatrznie wyrobił. Pamiętaj, iż mówić źle o kimś, do kogoś jest najprościej ale to wcale nie uczyni tej osoby dobrą, lepszą, nadzwyczajną. Nie zmotywujesz tak tego kogoś do zmian. Nie w taki sposób. Są to, wbrew pozorom, bardzo delikatne kwestie, które wymagają od nas umiejętności asertywności w komunikacji.

Technika kanapkowa

Kto zna technikę kanapkową, ten wie, że w pierwszym zdaniu mówimy komplement, w drugim lub kilku następnych przekazujemy gorzką pigułkę, czyli to, co mamy do przekazania i co komplementem, siłą rzeczy, nie jest a na koniec znów mówimy komplement, ale nie ten sam tylko inny.

Osoba, z którą komunikujesz się w ten sposób, nie poczuje się zaatakowana. Większość osób atakowanych odpowiada kontratakiem ale są też takie, które słowa z siebie nie wykrztuszą. Będąc przerabiać ów atak w sobie a to może doprowadzić do wielkiej tragedii, jeżeli będziemy się tym karmić jedynie w swoim własnym wnętrzu.

To, co czujesz

W asertywnej komunikacji ważne jest to, co czujemy niż to, co ktoś nam bliski robi źle, przynajmniej według nas. Może Twój przyjaciel dużo czasu spędza w pracy, może ma rodzinę, którą zaniedbuje. Twoja relacja z nim też na tym cierpi. Nie mów, że przez tę nieszczęsną pracę nie zwraca on uwagi na swoją rodzinę, na swoich przyjaciół, tylko powiedz mu, że przykładowo jest Ci smutno, bo coraz rzadziej się widujecie i martwi Cię to, że jego rodzina przez takie tempo codziennego życia, w tym również Wasza relacja, mogą zwyczajnie ucierpieć.

Alternatywna propozycja

Mówisz przyjacielowi, Weź się za siebie, idź na siłownię! Po pierwsze brzmi to jak polecenie. Twój przyjaciel jest dorosły, nie trzeba go niańczyć ale warto go wesprzeć. Jak? Złóż mu alternatywną propozycję wykupienia wspólnego karnetu pół na pół.

Uważasz, że Twój partner/partnerka boi się przed Tobą tak w stu procentach otworzyć? Zamiast komunikatu w stylu: Masz mi mówić o wszystkim, albo nasz związek nie ma sensu! zaproponuj, abyście razem, raz w tygodniu, najlepiej tego samego dnia oraz o tej samej porze, jeżeli to możliwe, spotykali się w Waszej ulubionej restauracji, na kolacji, podczas której możecie na spokojnie porozmawiać o wszystkich Waszych sprawach a jak już je w końcu obgadacie, to o wszystkim innym.

Zrozumienie, szacunek, zdrowa komunikacja działająca w obie strony i nie tylko od święta czy innego, wielkiego dzwonu, to przepis na sukces w pomaganiu innym, którzy chcą i potrzebują coś w swoim życiu zmienić…

“Jeśli wierzysz, że możesz się zmienić – jeśli uczynisz z tego nawyk – zmiana staje się realna. I na tym właśnie polega prawdziwa siła nawyków: wiedza, że twoje nawyki są takie, jakie sobie wybierasz”. – Charles Duhigg

Podoba Ci się? "Postaw

Sprawdź też: Atomowe nawyki. Zasada 1 % lepiej każdego dnia