Do czego można porównać związek dwojga ludzi? Do układanki. Związek to takie puzzle, które tworzą obraz, pod warunkiem, iż wszystkie jego elementy zostaną dopasowane. Jest to relacja, jak każda inna, w której możemy napotkać rozmaite przeszkody, zwłaszcza na samym jej początku. Bycie razem nie oznacza “wciskania” sobie siebie nawzajem. To przede wszystkim jak najbliższe poznanie drugiego człowieka, z którym chcemy stworzyć coś więcej.

W ferworze zakochania, często idealizujemy naszego partnera/naszą partnerkę. Mamy wobec tej osoby pewne oczekiwania, swoje własne, które zazwyczaj boleśnie weryfikuje rzeczywistość a w nas mogą wtedy pojawiać się spore pokłady frustracji, bo to przecież nie tak miało być, nie tak miało wyglądać. Przeszkody w relacji romantycznej nie są po to, by nas do siebie nawzajem po zrażać, by utrudnić nam życie. Są one po to, by jak najlepiej poznać naszą miłość i pokochać w niej to, co jest, no, właśnie, mało wzniosłe i mało romantyczne. Jak to zrobić? Oto kilka podstawowych zasad.

“Kochać kogoś, to przede wszystkim pozwalać mu na to, żeby był, jaki jest”. – William Wharton

3 zasady pokonywania przeszkód w pierwszej fazie związku

Zasada pierwsza: Otwarta komunikacja

Rozmawiać ze sobą, to jedno. Otwarcie się ze sobą komunikować, to już coś innego. I jest to nie lada wyzwanie, by przy okazji się nie pozabijać. Początek każdego związku to początek budowania jego dynamiki. Zdrowa komunikacja to mówienie wprost i otwarcie o swoich mniejszych, większych – każdych – potrzebach.

Nie mówmy ukochanej osobie tego, co ona ewentualnie chciałaby usłyszeć. To nie jest komunikacja a pójście na łatwiznę. Łatwiznę, która z czasem może skomplikować naszą relację jeszcze bardziej. Jeżeli chcemy rozwiązywać zagadki, lepiej kupmy sobie krzyżówkę, wykreślankę albo inne sudoku. Nie bądźmy dla naszej partnerki/naszego partnera zagadką, którą ona czy on ma rozwiązać. Interpretowanie Twojego niewerbalnego języka będzie o wiele lepsze i trafniejsze, jeżeli postawisz na otwartość w kwestii komunikacji.

Z nieporozumień biorą się rozmaite interpretacje słów, zachowań, gestów, które bywają automatyczne, szybkie i rzadko kiedy trafne. Ktoś nam coś powiedział a my od razu bawimy się w detektywa, analizując wszystkie rzekome dowody na to, co wydaje nam się, że nasz partner miał na myśli. Zamiast tego postaraj się bardziej skupić uwagę na tym, co ukochana osoba do Ciebie mówi a nie biegaj myślami od sasa do lasa. Zapytaj, czy dobrze zrozumiałeś/zrozumiałaś komunikat drugiej strony a przezwyciężysz wszystkie swoje podejrzenia, obawy i interpretacje. Bez zdrowej komunikacji, żaden związek nie przetrwa na dłuższą metę.

Zasada druga: Rzeczywistość taka a nie inna

Żaden człowiek nie składa się z samych zalet. Wszyscy mamy również wady. Przyjrzyj się swoim oczekiwaniom i jak najbardziej jest to możliwe, dopasuj je do rzeczywistości. Prawdopodobnie każda kobieta chciałaby spotkać księcia na białym koniu, rycerza w lśniącej zbroi a każdy mężczyzna chciałby związać się z piękną księżniczką i uwolnić ją z zamku. Halo, tu Ziemia!

Fantazja nie jest niczym złym, dopóki nie odjedziemy w niej o choćby jeden przystanek za daleko. Raj, w tym życiu, nie jest czymś, co trwa wiecznie. Klapki na oczach, prędzej czy później opadają a z wielkiej fantazji pozostaje co najwyżej, frustracja i rozpacz. Zauważ więc tych wiele pozytywnych cech Twojego partnera/Twojej partnerki. Resztę zaakceptuj, bo o to chodzi w pojęciu miłości. Nie próbuj zmieniać. Zobacz, jaki Twój partner/Twoja partnerka jest naprawdę i… kochaj!

“Ludzi nie kocha się za to, że są doskonali, tylko pomimo to, że tacy nie są”.— Jodi Picoult

Zasada trzecia: Sam wypełniasz swoją pustkę

Czasami może nam się wydawać, że tego, czego nam brakuje w życiu to romantycznej relacji z drugim człowiekiem. Każdy z nas ma w sobie taką jedną pustkę, którą nie wie czym wypełnić. Na pewno nie należy wypełniać jej swoim… partnerem.

Związek nie oznacza, że przyjdzie do nas ktoś i wypełni nam swoją obecnością nasze własne, wewnętrzne luki. Nikt, poza nami, nie wypełni naszego wnętrza. Partner może sprawić, że stanie się ona mniejsza, czyli owa pustka, ale nie sprawi, że zniknie i już nigdy więcej o sobie nie przypomni…

Nie po to tworzymy relacje z drugim człowiekiem, byśmy zapomnieli o przykrych doświadczeniach, czy to wskutek samotności czy poprzednich, nieudanych związków. Związek to również oczekiwania a nasz partner, nie jest po to, by je spełniać. Być może brzmi to okrutnie, ale jeżeli nie czujemy się dobrze sami ze sobą, żadna relacja nas nie uzdrowi. Spokój a także bezpieczeństwo możemy sobie zapewnić my sami. Nie powinniśmy w tej kwestii oglądać się na innych. Zamiast uciekać od samotności, spróbuj nauczyć się bycia sobą.

“Od nas zależy czy wybierzemy zadowolenie i wdzięczność teraz – i przestaniemy wierzyć, że musimy mieć wszystko perfekcyjnie, zanim będziemy mogli być szczęśliwi”. – Joanna Gaines

Sprawdź: Intymność emocjonalna w związku – czym jest i jak ją budować?

Podoba Ci się? "Postaw