Marzenia. To one inspirują nas. Sprawiają, że mamy siłę, aby sięgać po więcej. Przygotowują nas na nowe wyzwania. Dzięki nim dokonujemy rzeczy z pozoru niemożliwych. Przekraczamy granice swoich lęków, które niejednokrotnie paraliżują nas w drodze do realizacji pragnień. Tak oto marzenia czynią nas silniejszymi, śmielszymi, a także często szczęśliwszymi. Dodają nam energii, kiedy wydaje się, że wszystko wokoło nas się rozpada. Właśnie dzięki marzeniom wciąż mamy nadzieję, że możemy działać i nie wszystko stracone. Czasem jednak nasze fantazje i życzenia bywają złudne. Zamiast sprawiać, że stajemy się lepsi, zatapiamy się w świecie marzeń, który odrywa nas od rzeczywistości. Tracimy wówczas chęć, aby faktycznie coś zrobić. W końcu wystarcza nam nasza wizja ukryta gdzieś pośród głębin umysłu. Tak oto marzenia stają się zarówno błogosławieństwem jak i przekleństwem. Są tym, z czego powinniśmy korzystać w odpowiedni sposób. Jednak jak marzyć, aby nie zagubić w tym rozsądku? Czy można pogodzić świat wyobraźni z rzeczywistością?

W kręgu marzeń i natchnień

Inspiracja od zaraz

Na początku pojawia się idea. Pomysł, który sprawia, że nie potrafimy myśleć o niczym innym. Ciągle zastanawiamy się, jak zrealizować plan, który krąży w naszej głowie. Co zrobić, aby faktycznie uczynić z marzenia coś namacalnego? Jak tego dokonać w optymalny sposób? Poprzez myśli rozbudzamy w sobie tak palące pragnienie, które możemy „ugasić”, dopiero realizując swoją wizję. A niekiedy te są tak śmiałe, że większość może sądzić, iż nie uda nam się ich spełnić. To jednak nas nie powstrzymuje, lecz wręcz podsyca naszą motywację. Pozwala nam przekraczać granice własnych możliwości. Czego dokonamy, jeśli włożymy więcej zaangażowania w naszą pracę.

Radość z osiągnięć

Gdy osiągamy cel, wówczas wydaje nam się, że jesteśmy niepokonani. Upajamy się wizją triumfu, który sprawia, że znów marzymy. Zastanawiamy się nad tym, co moglibyśmy jeszcze osiągnąć. Celebrujemy, jednocześnie mając z tyłu głowy, że przecież to jeszcze nie koniec. Tak wiele pomysłów kłębi się w naszej głowie, iż z trudem wybieramy jeden, na którym chcemy się skoncentrować. Niekiedy nawet podejmujemy się kilku wyzwań na raz, sądząc, że na pewno sobie z nimi poradzimy. I tak marzenia kolejny raz stają się „katalizatorem”. Przyczyniają się do tego, że kwestionujemy obecny stan rzeczy. Przecież liczy się tylko wizja, która napędza nas do zmian.

Druga strona marzeń

I choć w większości przypadków mówimy o marzeniach jak o pozytywnym zjawisku. To te także mogą przyczyniać się do większych szkód niż zysków. Szczególnie wtedy, kiedy zacieramy granicę pomiędzy tym co realne, a tym co jest tylko w świecie naszych fantazji. Kiedy uciekamy w „ramiona” wyobraźni po to, aby nie mierzyć się z rzeczywistością. Bowiem ta często nas rozczarowuje. W marzeniach możemy być kim chcemy, natomiast w realnym świecie, musimy godzić ze swoją niedoskonałością. Z tym, że wiedziemy życie, które nas  w pełni nie satysfakcjonuje. Wówczas ciągle narzekamy, nie doceniając tego, co nas otacza. Patrzymy na życie jak na „nieudany eksperyment”, a przecież w naszych fantazjach wszystko jest idealne. My jesteśmy lepsi, bogatsi, piękniejsi. Tam mamy wszystko to, czego nam brakuje w prawdziwym świecie. Nie dostrzegamy jednak, że wówczas marzenia nie są czymś, co nam pomaga, ale przeszkadza. A ucieczka do wymyślonego świata nie zawsze jest właściwym wyjściem.

Jak odnaleźć balans?

Jak marzyć, by nie zatracić się w świecie pragnień i fantazji? Trudno odpowiedzieć na to pytanie w jednoznaczny sposób. Wszystko zależy od tego, czy będziemy traktować nasze marzenia jako formę ucieczki, czy też jako element, który pomaga nam realizować cele. Nasze podejście do tego zagadnienia stanie się decydujące. Bowiem wybór zawsze należy do nas. Czy zatem zdobędziemy się na odwagę, aby zrealizować swoje marzenia i plany? Czy też pozostawimy je tylko jako idee, traktując je jako „panaceum” na gorsze dni? Warto się nad tym zastanowić, by nie utknąć w „labiryncie fantazji”, który mami nas przyjemnymi wizjami. A my rozczarowani rzeczywistością podążymy do jego wnętrza, ignorując możliwości, jakie niesie świat.

Artykuł autorstwa Pauliny Paluch – pasjonatki zdrowego stylu życia i czytania książek. Rozwój jest integralną częścią jej życia, dlatego cały czas stara się szlifować swoje umiejętności. Uwielbia spacery w deszczu, pisanie oraz aktywność fizyczną. W wolnych chwilach zagłębia się w lekturę książek z zakresu psychologii. Wierzy, że każdy może osiągnąć sukces dzięki ciężkiej pracy, poświęceniu i determinacji.

Podoba Ci się? Postaw mi kawę na buycoffee.toi rośnij z nami w siłę!