Jak zmotywować samego siebie? Często czekamy na akceptację, docenienie, zrozumienie – które przyjdzie do nas z zewnątrz a więc od innych ludzi, którymi się otaczamy. To nie zawsze jednak przychodzi a tym samym cierpią na tym nasza samoocena oraz nastrój, ponieważ jedno i drugie powoli acz sukcesywnie się obniża. Nie tylko to jak myślę o samym sobie wpływa na mój psychiczny, emocjonalny dobrostan. Praca z podświadomością zakłada bowiem również taki scenariusz, w którym ja rozmawiam sam ze sobą. Niemal od razu możemy pomyśleć w tym miejscu o zaburzeniu psychicznym, ale w myśl zasady, że wszystko zaczyna się od nas samych, komunikowanie się z samym sobą a więc nasza komunikacja wewnętrzna, buduje to, jak komunikujemy się z innymi a więc mowa tutaj o komunikacji zewnętrznej, która w dzisiejszych czasach ma się, no, tak sobie. Cóż, nikt inny nie zapewni nam dobrego samopoczucia, choćby dwoił się i troił. Listę najważniejszych osób w moim życiu otwieram ja sam, znajdując się na pierwszej pozycji, bo ode mnie tak naprawdę wszystko się zaczyna.

“Jeśli masz marzenie, musisz je doścignąć.” – Will Smith

Jak motywować samych siebie, czyli przemowy motywacyjne nas do…nas

Pierwsza, najważniejsza relacja

Umówmy się, powiedzmy to sobie szczerze i otwarcie – dom rodzinny, szkoła – jeżeli już uczą nas cokolwiek w temacie budowania relacji, jakoś nawet nie są w stanie się zająknąć, że pierwszą i zarazem najważniejszą relacją w naszym życiu, które zmierza ku dorosłości, jest relacja wewnętrzna z samym sobą. Jeżeli nie spotkamy na którymś etapie naszego wesołego jestestwa kogoś, kto nas tego nauczy, będziemy żyli w ciągłym poczuciu braku, porażki, niedopasowania. Będzie nam, po prostu, smutno.

Relacja z samym sobą jest procesem, którego kultywowanie, dobrze jest, jeżeli wejdzie w nam w krew. Polega ono na tym, że zmieniam sposób patrzenia na samego siebie, zmieniam wszystkie komunikaty, które wysyłam do swojego wnętrza, często nieświadomie, zmieniam wreszcie sposób w jaki sam siebie traktuje. No i wiadomo, przez jedną noc, nie da się tego wypracować i mieć już na zawsze.

Zdradziłeś kogoś, zraniłeś, osądziłeś? Każdy z nas żyje na tym świecie od jakiegoś, konkretnego czasu, liczonego w latach. Pomyśl, ile razy uczyniłeś to wszystko względem samego siebie. Może już czas, by przestać oglądać się wyłącznie na innych a siebie każdorazowo odstawiać gdzieś w kąt…

Jesteśmy istotami, które, bywa, że robią wokół siebie więcej szkody niż pożytku, ale dopóki żyjemy, mamy czas, by te szkody, szczególnie wyrządzone przez nas samych w naszym unikatowym wnętrzu, naprawić a przynajmniej spróbować. Wygłaszaj do siebie mowy motywacyjne, które są punktem wyjścia, początkiem drogi ku lepszemu, bo nie zawsze wiemy, od czego mamy zacząć.

Przepraszam siebie

Nawiązując nieco do początku, całe dzieciństwo uczy się nas, że tylko innym możemy wyrządzać mniejsze lub większe krzywdy i tylko innych powinniśmy za nie przepraszać. Cóż, umiejętność przyznania się do błędu względem drugiego człowieka oraz przeproszenie go za ten błąd jest tak samo ważne jak umiejętność przeproszenia samego siebie… Przepraszam siebie tyle razy, ile potrzebuję. Przepraszam siebie tyle razy, dopóki nie poczuję ulgi…

Zraniłem samego siebie, pewnie nie raz i nie dwa, tym, co pomyślałem, tym co powiedziałem i tym, co zrobiłem. Byłem dla siebie sędzią, byłem dla siebie krytykiem – bezlitosnym i najsurowszym. Patrząc w lustro odrzuciłem samego siebie, więc mam się za co przepraszać… Wyrobiłem sobie masę złych nawyków, za które ani moje ciało ani mój umysł, siłą rzeczy, nie są mi wdzięczne i nigdy nie były. Dawałem priorytety wszystkim dookoła, tylko nie sobie: odrzuciłem od siebie własne potrzeby oraz wszystko to, co się z nimi wiąże. Milczałem, gdy ktoś mnie lekceważył, bo może miał rację… Przebywałem w szkodliwym dla siebie środowisku, tworzyłem chore związki, układy. Masz w sobie tę moc, tę odwagę, by SIEBIE za to wszystko przeprosić?

Wybaczam sobie

Błędy, które popełniamy, nie są definicją tego, kim jesteśmy. Robimy wszystko, co w naszej mocy, by tych błędów uniknąć, więc warto to sobie uświadomić. Warto spróbować uświadomić sobie,że być może tej konkretnej wiedzy, którą posiadamy teraz i tych konkretnych narzędzi zabrakło nam we właściwym czasie. Poza tym, z perspektywy czasu, daną sytuację, z reguły, widzi się inaczej. Szukanie winy w sobie rzadko jest dobrym pomysłem, ponieważ tracimy na tym wiele czasu i energii. Wybaczenie samemu sobie uwalnia nas od zbędnych obciążeń, dając przy tym szansę na to, byśmy jednak, mimo wszystko, spróbowali pójść dalej.

Dziękuję sobie

Dziś jesteśmy inni niż byliśmy choćby rok wstecz czy nawet jeden dzień. Dotarliśmy tak daleko jak tylko byliśmy w stanie. Podziękujmy sobie za to wszystko, co przezwyciężyliśmy w naszym życiu, że poszliśmy naprzód w to, co pozostawało nieznane. Podziękujmy sobie za to, że daliśmy z siebie wszystko, co najlepsze.

Pokonaliśmy strach, przezwyciężyliśmy strach, wygraliśmy z przytłaczającym nas niekiedy smutkiem. Warto rozpoznać, warto też docenić każdy dobry uczynek nie tylko ten, który uczyniliśmy z myślą o innych ale przede wszystkim ten, który uczyniliśmy z myślą o sobie. Tym bardziej jeżeli nikt inny wokół nas tego dobrego uczynku nie dostrzegł ani nas za niego w żaden sposób nie nagrodził.

Dziękuję sobie za dobroć. Dziękuję sobie za umiejętność współczucia. Wreszcie dziękuję sobie za hojność. Tym wszystkim obdarowywałem się przez lata – widziałem to wszystko i nadal widzę – a teraz przyszedł czas by powiedzieć sobie dziękuję.

Uda mi się!

Dlaczego miałoby mi się udać? Dlatego, że jestem wartościową, zdolną osobą, która posiada cechy połączone z determinacją do osiągnięcia wyznaczonego sobie celu. Mogę spróbować, nawet wówczas, gdy się boję, gdy jestem niepewny. Jeśli popełnię jakieś błędy, wszak nikt z nas nie jest od nich wolny, najpierw mogę je zaakceptować, by później móc je naprawić.

Jestem tak samo ważny jak inni ludzie dookoła mnie. Mam wszystko, czego potrzebuję. Jeżeli nie wszystko to jakaś część tego, co zamierzam zrobić, na pewno mi się uda. Życie nie jest bowiem zero jedynkowe, że albo wszystko albo nic – to tylko my nadajemy mu ten dość niesprawiedliwy wymiar.

“Moc, która leży w Tobie, jest silniejsza od wszystkich przeciwności.” – Lailah Gifty Akita

Wspieram siebie

Jesteśmy zależnie od innych ludzi, jest to fakt niezaprzeczalny. Nie mniej jednak podchodząc do tego w nieco matematyczny sposób, wyjdzie nam wiele poziomów naszego życia, na których, siłą rzeczy, jesteśmy niezależni. Sami dla siebie jesteśmy bezwarunkowi choć pewnie lubimy przebywać wśród innych ludzi, czerpiąc od nich pozytywną energię.

Życie składa się zarówno z sukcesów jak i porażek, w których my jesteśmy obecni, czy tego chcemy czy nie. Świętujemy dobrą passę a gdy przychodzą dni przepełnione smutkiem (one też są potrzebne), potrafimy samych siebie przytulić. Jakby tego było mało, rozumiemy samych siebie w sytuacjach, kiedy dobry humor oddalił się gdzieś w nieznane. Jestem swoim najlepszym przyjacielem a przynajmniej staram się nim być. Dlatego też jestem w stanie dać sobie największe wsparcie i stać się dla siebie bezpieczną przystanią, której każdy z nas prędzej czy później będzie potrzebował. Na siebie zawsze mogę liczyć.

Akceptuję siebie

Jestem swoistym połączeniem swoich zalet i wad. Oceniam swoją wartość tu i teraz, nie w przeszłości, nie w przyszłości lecz w teraźniejszości. Akceptuję siebie bez nakładania filtrów, kontempluję przy okazji wszystkie swoje blaski i wszystkie swoje cienie. Ponieważ szanuję samego/samą siebie, uważam na słowa, które do siebie kieruję a które zapisywane są w mojej podświadomości.

Przemowy motywacyjne do samego siebie

Sami możemy być dla siebie coachami, co zdecydowanie ułatwia fakt, że sami znamy siebie najlepiej. Przemowy motywacyjne nas do nas (brzmi trochę jak masło maślane) mogą być skutecznym narzędziem do samodzielnego budowania swojej samooceny. Są one bezpośrednie i pozytywne w swojej treści a co równie ważne, nie musimy wszystkich z nich regularnie powtarzać, ponieważ nie chodzi tutaj o to, byśmy z manią detektywa analizowali wszystkie swoje błędy, bo wszystkich nie jesteśmy w stanie zapamiętać, choćbyśmy bardzo chcieli. Istotne jest umieć rozpoznać popełniony błąd, wybaczyć go sobie i po prostu – iść dalej – bo szkoda czasu.

Przemówienia motywacyjne o charakterze osobistym, indywidualnym, mogą być naprawdę różne. Cudownie będzie, jeżeli pozwolisz im stać się mantrą Twojego życia. Możemy w nich skoncentrować się na poczuciu wdzięczności za to kim jesteśmy, akceptacji samych siebie oraz zaufaniu wyrażanego w naszych codziennych czynach. Mówmy do siebie zawsze, gdy tylko poczujemy, że jest to nam potrzebne, bo dzięki temu możemy spowodować zmianę, która będzie znacząca dla naszego nastroju ale też ogólnego nastawienia do siebie, ludzi, całego świata.

“Życie jest tym, co z niego zrobimy.” – Henry David Thoreau

Podoba Ci się? "Postaw

Sprawdź też: Motywacja – jak ją wyzwolić? 52 sposoby na motywację