autor Paweł Kubiak

Dzisiaj o nawykach. Każdy z nas je posiada, ale nie każdy potrafi wybrać, które z nich mają zagościć w naszym życiu na stałe. Może warto usiąść pewnego niedzielnego wieczoru z kartką papieru i pomyśleć, które nawyki ułatwiają nam życie i pomagają realizować marzenia, a które z nich działają destrukcyjnie na nasz świat i powodują, że marnujemy mnóstwo czasu. A właśnie ten zmarnowany czas moglibyśmy przeznaczyć na osiąganie wyznaczonych celów. Poniżej zamieszczę listę złych nawyków, sposoby na pozbycie się ich oraz małą podpowiedź jak wprowadzić do życia nowe – dobre nawyki, nawet jak niejednokrotnie już próbowaliście to zrobić.

 “Silny jest ten, kto potrafi przezwyciężyć swe szkodliwe przyzwyczajenia.” – Benjamin Franklin

#01 “Zrobię to później”

Chyba jeden z najbardziej popularnych nawyków. Dlaczego ludzie tak często to robią? Myślą, że jak odłożą coś na później, to samo się rozwiąże? Jeśli tak myślą, to są w bardzo dużym błędzie. Samo nic się nie zrobi. Zadania będą się tylko nawarstwiać i później przyjdzie stres i pytanie “Jak ja teraz zrobię tyle rzeczy?”

Możliwe rozwiązania:

  • Określ swoje priorytety – sam, gdy mam sytuacje, że zaczynają mi się piętrzyć sprawy, to siadam wieczorem nad listą spraw do zrobienia, ustalam to, co jest najpilniejsze, a następnie robię listę “To Do” i wstawiam to w mój plan dnia jeszcze przed pracą. Wiadomo, że jak wraca się po 8 godzinach pracy, to motywacja jest na takim poziomie, że pozwala sprawdzić program w TV.
  • Określ wartościowość zadań – sprawdzając listę rzeczy do zrobienia określ, które mają największy wpływ na twoją sytuację w rodzinie, w pracy, w sferze finansowej oraz mają największy wpływ na zdrowie. Warto też pomyśleć, które z nich musisz zrobić sam, a które możesz zlecić komuś innemu. Jeśli coś ma mały wpływ na Twoje życie, ale musisz to zrobić, zleć to komuś, poproś o pomoc albo najzwyczajniej w świecie zapłać komuś, aby to zrobił.

Świetnym przykładem “zrobię to później” jest sprzątanie. Jeżeli sprzątasz w domu po 30 minut dziennie to znaczy jest porządek.  Natomiast jeśli odpuścisz sobie dwa lub trzy dni z rzędu, to później poświecisz całą sobotę na sprzątanie. W konsekwencji, kiedy określisz, że sprzątanie to mało wartościowa rzecz i faktycznie nie masz na to czasu, to zatrudnij sprzątaczkę, albo jak to się w dzisiejszych czasach fachowo nazywa “konserwatora powierzchni płaskich” i zapłać jej bądź jemu za posprzątanie całego tego bałaganu jak Ty będziesz w pracy.

#02 “Późne wstawanie, spóźnianie się do pracy/szkoły/na spotkania”

To jest ta cecha, która denerwuję mnie w ludziach chyba najbardziej. Ja staram się bardzo szanować czas innych i jeśli się z kimś umawiam o 13:00, to na miejscu jestem już kwadrans przed czasem. Przez ostatnie pięć lat jak jeździłem do pracy, to spóźniłem się 2 razy. Raz zepsuł mi się telefon, tego samego dnia kupiłem nowy. Dwa zepsuł mi się samochód, tego samego dnia niestety nie kupiłem nowego. Jeśli problemem twojego spóźniania się jest późne wstawanie, to możemy zastosować kilka metod.

Możliwe rozwiązania:

  • Poproś kogoś o pomoc – możesz poprosić mamę, męża, dziewczynę bądź kumpla, aby budzili cię zaraz, jak zadzwoni budzik. Przekaż, o której mają cię obudzić i niech dzwonią tak długo aż odbierzesz.
  • Metoda Wojskowa, 100% skuteczności – poproś kogoś, kto wstaję przed Tobą, aby jak tylko zadzwoni dzwonek, oblał się kubłem zimnej wody (dosłownie!). Gwarantuję, że po trzecim razie takiego prysznica jak zadzwoni budzik, to będziesz na nogach przed wodą na łóżku 🙂
  • Trzecia metoda – nastaw dwa budziki o różnym dźwięku w dwóch różnych miejscach w pokoju, w takich miejscach, że aby je wyłączyć będziesz musiał wstać.

#03 “Ciągłe sprawdzanie telefonu”

Coś, co w dzisiejszych czasach jest bardzo na czasie. Jeśli zaraz po przebudzeniu sięgasz po telefon, jeśli podczas każdej przerwy w pracy sięgasz po telefon, i jeśli podczas posiłków sięgasz po telefon to znaczy, że masz problem XXI wieku. Uwierz mi na słowo, codziennie tracisz na przesuwaniu palcem po ekranie telefonu minimum godzinę. W skali roku jest to około 15 dni., a ten czas możesz przeznaczyć na rozwój osobisty, zamiast oglądać przed snem kolejny durny filmik na youtube, włącz sobie lepiej ebooka albo poczytaj książkę. To drugie lepsze, bo uspokoi trochę twój mózg przed spaniem, zaś to, co robisz, jest już nawykiem. Ciężko jest się pozbyć tak zakorzenionego przyzwyczajenia, ale jest to do zrobienia.

Możliwe rozwiązania:

  • Zacznijmy od powrotu z pracy/szkoły, gdy tylko wrócisz do domu, to włącz w telefonie tryb samolotowy albo jeszcze lepiej “tryb ekstremalnego oszczędzania energii”. Rób tak przez miesiąc to zauważysz, że telefon nie jest aż tak niezbędny. Po powrocie będziesz miał czas, aby porozmawiać z rodziną, poprawią się wasze relacje.
  • Zasada “Jedzenie bez smartphona” –  gdy siadasz do stołu, telefon ląduje na blacie po drugiej stronie kuchni.
  • Kup sobie budzik, a telefon ładuj z dala od łóżka.

#04 “Brak ruchu” 

Jeśli Ty nie zadbasz o Twoje zdrowie i kondycje to nikt inny nie zadba. Możesz wydać tysiące na trenerów i diety, ale jak Ty nie zaczniesz nic ze sobą robić to i tak ci to nie pomoże.

Możliwe rozwiązania:

Najczęstsza wymówka to “brak czasu” nie masz czasu, aby ćwiczyć, to go znajdź i wstań wcześniej. Nikt nie wymaga tego, abyś ćwiczył 3 godziny dziennie, zacznij od 5 minut. Nastaw budzić te 5 minut wcześniej, wstań, zrób kilka pompek, skłonów i przysiadów. Codziennie nastawiaj budzik minutę wcześniej i co tydzień dołóż kolejne ćwiczenie, po miesiącu będziesz trenować już ponad 30 minut. Gwarantuje Tobie, że taki sposób jest łatwiejszy niż ustawić sobie od razu budzik godzinę wcześniej. 90% z Was po tygodniu stwierdzą, że to nie dla nich. To przestawianie o minutę zegarka to właśnie budowanie “nawyczków”. Nie są one wielkim szokiem dla organizmu, łatwo się je przyswaja, a po miesiącu stają się już nawykiem.

Kolejna wymówka to “Boli mnie coś”. Zadaj sobie pytanie. Dlaczego cię to boli? Zastanów się nad tym.
Bolą cię plecy? To pewnie przez ćwiczenie jogi codziennie rano po 15 minut, bo to na pewno nie przez siedzenie skrzywionym na kanapie, kiedy ogląda się telewizor.
Bolą cię nogi? To pewnie przez te 5 przysiadów, które zrobiłeś rano, bo na pewno nie przez to, że w ciągu ostatniego roku przytyłeś 20kg.
Coś zawsze jest z czegoś. Jak cię coś boli, to idź do lekarza. Gwarantuje ci, że jak pójdziesz do niego z bólem pleców, to będziesz miał do wyboru albo karnet na basen, albo basen bez karnetu 🙂

#05 Wydawanie wszystkich pieniędzy”

Z tym i ja miałem problem, do czasu, aż urodziła się moja córeczka i trzeba było zacisnąć pasa. Na tym obszarze mamy spore pole do manewru.

Możliwe rozwiązania:

  • Jak masz kredyt to na konto, z którego pobierane są pieniądze, rób chociaż małą nadpłatę. Powiedzmy, że masz 560zł kredytu, więc zrób stały przelew na to konto w wysokości 600zł. 40zł to nie jest dużo, ale w skali roku masz prawie 500zł. Jak masz kredyt na 10 lat, to przez ten okres nadpłacisz około 5 tysięcy złotych.
  • Zacznij budować poduszkę finansową – zrób kolejny stały przelew na kolejne konto, niech to będzie nawet 100 zł miesięcznie, w skali roku masz już 1200zł, nie jest to dużo, ale jak Twój samochód będzie potrzebował nowe opony, to będzie jak znalazł.
  • Jeśli płacisz gotówką, to raz w tygodniu wszystkie drobne z portfela wrzucaj do skarbonki. Pochwal się w komentarzu na koniec roku, ile ci się udało w taki sposób uzbierać.

W akapicie 4 podałem informacje o “Nawyczkach”. Jest to świetny sposób, aby wprowadzić do życia nowe nawyki bez szoku dla organizmu. Co prawda potrzebna jest do tego determinacja i samodyscyplina, ale efekty wynagrodzą poświęcenie. Dlatego, jeśli chcesz wstawać wcześniej, ustaw budzik codziennie o minutę szybciej. Po dwóch miesiącach będziesz wstawać godzinę wcześniej i będzie to już nawykiem. Jak chcesz rzucić palenie i palisz paczkę dziennie, co drugi dzień wyciągnij z paczki jednego papierosa i gdzieś go odłóż.

Poniżej zamieszczam krótką listę złych nawyków:
  • oglądanie telewizji,
  • jedzenie fast foodów,
  • picie alkoholu,
  • jedzenie słodyczy,
  • narzekanie,
  • szybkie jedzenie,
  • plotkowanie,
  • rozpamiętywanie przeszłości,
  • hazard,
    … i wiele innych.

Czas popracować nad swoimi złymi nawykami to one niszczą lub też bardzo ograniczają nam życie. Pamiętajcie, że jak Wam coś w życiu nie wychodzi, to nie jest winna innych. Jedyną osobą, przez którą możecie odnieść porażkę lub zwycięstwo to tylko i wyłącznie Ty!

Przestań marnować czas na głupie przyzwyczajenia i zmień je na te pozytywne.

Na koniec wyzwanie na 30 dni.

  1. Wypisz na kartce swoje złe nawyki.
  2. Wybierz jeden, który chcesz zwalczyć.
  3. Znajdź przyczynę, dlaczego posiadasz ten nawyk.
  4. Znajdź zastępstwo dla tego nawyku.

Przykład:
1. Mój zły nawyk: jedzenie chipsów.
2. Zawsze jadłem chipsy do meczów NFL lub piłki nożnej.
3. Do meczu lub gdy najdzie mnie ochota na chipsy, będę sięgał np. po marchewki.

Nie zapomnij powiedzieć o tym swoim znajomym, później głupio będzie Tobie zjeść chipsy skoro mówiłeś, że będziesz jadł marchewki.
Mówi się, że aby coś stało się nawykiem potrzeba na to 30 dni, więc rzucam Tobie wyzwanie i do dzieła. W komentarzu możesz napisać, jakie masz postanowienie i za miesiąc napisze do Ciebie, aby sprawdzić, jak ci poszło.

Paweł Kubiak Liczysiecel.pl