“To moje życie i robię z nim co chcę!”. Przyznaj, że wiele razy słyszałeś lub słyszałaś podobne zdanie a może nawet sam lub sama je powtarzałeś/powtarzałaś. Wielu z nas nie radzi sobie jednak z własnym życiem. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że wszystko mamy poukładane, bo przecież mamy gdzie mieszkać, mamy co jeść, w co się ubrać, może nawet założyliśmy rodzinę albo przynajmniej tworzymy udaną relację związkową. Czy jednak jesteśmy absolutnie pewni tego, że żyjemy swoje własne życie? Czy moje życie, może tak naprawdę być cudzym życiem, które ja tylko kreuję?

“Nie obawiaj się, że Twoje życie się skończy. Obawiaj się, że nigdy się nie zacznie”. – Grace Hansen

Kiedy Twoje życie, nie jest Twoim życiem?

Ktoś powie, iż w życiu możemy być pewni tylko śmierci i podatków. Myśląc o śmierci, wielu z nas zastanawia się, dlaczego czujemy się jakoś tak dziwnie, jakbyśmy nie żyli a przecież oddychamy, poruszamy się i jesteśmy. Myśląc z kolei o podatkach, możemy dojść do wniosku, że w sumie to płacimy ten podatek od wszystkiego, bez względu na to, czy uważamy to za dobre czy złe. Podatek jest więc taką metaforą, zapłatą, konsekwencją naszych wyborów, bo przecież w tym naszym życiu za wszystko płacimy, głównie… emocjami.

Zapytani czy nasze życie jest naprawdę nasze, odpowiadamy z automatu, że tak. To, co kreuję, jest moje własne. Robię z nim, co chcę, ale właściwie to robię niewiele a to, co już zrobię, dość często odbiega od tego, co sobie postanowiłem, bo ktoś przekonał mnie, że powinienem zrobić inaczej. Żyjemy w społeczeństwie, które nie lubi sprzeciwu. Dlatego też trudno powiedzieć, że nasze życie jest oryginalne, bo nasze własne. Zwykle spełniamy oczekiwania innych – rodziców, rodzeństwa, znajomych. Każdy z nas ma jakiś obraz siebie, jednak często modyfikuje go pod wpływem otoczenia.

Jesteśmy ofiarami systemu wychowania. Od dziecka odbiera nam się wolność i zmusza do robienia rzeczy, których, jako dzieci, nie chcemy ale przecież, jeżeli rodzic mówi, że tak trzeba, to trzeba… Zabiera nam się podstawowe prawo do bycia sobą. Wrzuca się nas w poczucie obowiązku, który, jeżeli go nie spełnimy, przerodzi się w poczucie winy. Sprzeciwimy się dorosłym, zostaniemy ukarani, chociażby najokrutniejszym narzędziem, jakim jest… milczenie. Wszystkie schematy z dzieciństwa, ujawniają się w naszym dorosłym życiu. Nic się nie zmienia, poza tym, że lata temu byliśmy mali a teraz urośliśmy.

Czy już wiesz, dlaczego nie możesz nazwać swojego życia, Twoim własnym? Za każdym razem, kiedy sprzeciwiasz się sobie, zmuszasz się do robienia rzeczy, rzekomo dla dobra ogółu, by inni byli bardziej zadowoleni niż Ty, umierasz tak naprawdę dla samego siebie. Nie dla świata, dla niego umrzesz, kiedy fizycznie przestaniesz żyć. Dla samego siebie, możesz umierać codziennie. Pamiętaj, że cokolwiek chcesz zrobić dla innych, musisz wpierw dać sobie.

“Dorastając, słyszysz zwykle, że świat jest, jaki jest, a Ty masz przeżyć w nim swoje życie. Postaraj się niezbyt często obijać o ściany. Postaraj się założyć rodzinę, miło spędzać czas, odkładać pieniądze. To bardzo ograniczona egzystencja. A życie może mieć o wiele szersze horyzonty, kiedy odkryjesz jeden prosty fakt. Oto on: wszystko, co Cię otacza, to, co nazywasz życiem, zostało wymyślone przez ludzi, którzy wcale nie przewyższali Cię inteligencją. A Ty możesz to zmienić. Masz na to wpływ… Kiedy to zrozumiesz, nigdy już nie będziesz takim samym człowiekiem”. – Steve Jobs

Sprawdź też: Twój cel istnienia – życiowa misja – jak ją odkryć?

Podoba Ci się? Postaw mi kawę na buycoffee.toi rośnij z nami w siłę!