Być może wiemy to z własnego doświadczenia, może z dostępnych badań statystycznych, że związki romantyczne między ludźmi często wiążą się z poczuciem cierpienia jednego z partnerów. No i z automatu coś nam tu nie pasuje, bo niby miała być wielka miłość a tu jedyne co widać to niekiedy równie wielkie cierpienie. Związki o charakterze romantycznym są dla nas, gatunku ludzkiego, niezwykle istotnym elementem życia. Świadomość tego, że obok nas jest ktoś, kto nas kocha, dodaje nam skrzydeł i pomaga przetrwać wiele trudnych chwil. Czy zastanawiałeś lub zastanawiałaś się kiedyś nad swoimi oczekiwaniami co do własnego związku? Czy kiedykolwiek przyszło Ci do głowy, że może kryzys między Wami zbudowały zbyt wielkie oczekiwania jednego z Was?

“Gdy kochasz, musisz być gotów na wszystko. Nawet na to, że będziesz cierpiał.” – Fiodor Dostojewski

Jak uniknąć pułapki wielkich oczekiwań w związku?

Pułapka perfekcyjnej miłości

Każdy z nas, jak świat długi i szeroki, choć raz wymyślił sobie scenariusz perfekcyjnej miłości opartej niemalże na nadprzyrodzonych cechach drugiej osoby… Już tłumaczę, o co chodzi z tymi nadprzyrodzonymi niemal cechami. Bo wszystkim nam albo sporej większości z nas, marzy się partner lub partnerka, którzy dosłownie wszystko o nas wiedzą i to bez żadnego podpowiadania a już na pewno wiedzą oni, czego pragniemy. Wyczytali to w naszych oczach, naszych słowach, może gestach, bo przecież jesteśmy niczym te otwarte księgi… No, właśnie w tym tkwi problem, że jednak nie jesteśmy… Rzeczywistość rzadko kiedy pokrywa się z naszymi wyidealizowanymi fantazjami no i wpadamy w coś, co można śmiało nazwać pułapką perfekcyjnej miłości. Bo mamy jakieś tam oczekiwania, według nas, oczywiście wcale nie są one niewiadomo jak wielkie, ale jakoś „dziwnym” trafem się nie spełniają…

Miłosne porównania

W końcu przychodzi taki dzień w naszym życiu, że zaczynamy się z kimś spotykać, jest fajnie, przynajmniej na początku aż przychodzi ten niebezpieczny moment miłosnych porównań. Porównujemy naszego partnera lub naszą partnerkę z naszymi… fantazjami. Zauważamy wówczas, że nie wszystko nam się zgadza a jeszcze większe niebezpieczeństwo w miłosnej relacji sprowadzamy porównując naszą drugą połówkę do naszej poprzedniej lub nawet poprzednich drugich połówek… Jak więc uniknąć tych wszystkich problemów, które powstają na skutek wielkich i często niespełnionych oczekiwań?

Przyczyna licznych cierpień człowieka

Umysł człowieka jest racjonalny i w większości tego, co nas w życiu spotyka, ten racjonalizm się nam przydaje, bo z niego korzystamy, rozwiązując takie czy inne problemy. W miłości umysł racjonalny jest niemalże… przekleństwem, które powoduje liczne cierpienia naszej duszy. Bo tak na logikę, to za cierpieniem powinno stać dane wydarzenie a tymczasem cierpimy i to o wiele bardziej… myśląc o tym, co aktualnie nam się przytrafia. Można oszaleć, nieprawdaż?

Zanim nasz nowy związek z tą jedyną, w każdym razie, wybraną osobą, stanie się faktem, my w naszej głowie układamy scenariusz tego, jak to będzie bajecznie, pięknie i w ogóle. Tworzymy swego rodzaju listę poglądową tego, jak nasza romantyczna relacja ma wyglądać. Kiedy orientujemy się, że nasz partner/nasza partnerka nawet minimalnie, tak delikatnie, różnią się od naszej koncepcji, która przecież jest taka udana i taka wyjątkowa, pojawia się emocja zwana rozczarowaniem a my sami czujemy się w tym wszystkim mniej lub bardziej zagubieni.

Pierwsze myśli

Pierwszymi myślami, jakie zazwyczaj w takiej sytuacji przychodzą nam do głowy mówią nam, że nie możemy go/jej znieść albo, że w sumie, to nie tego chcieliśmy. I mamy już odpowiedź na pytanie o szkodliwość jakie niosą za sobą wielkie oczekiwania względem naszego związku. Zaostrzeniem problemu staje się nasze milczenie, bo przecież nasze fantastyczne ego nie pozwoli nam wypowiedzieć na głos naszych oczekiwań, które rozkwitają w naszym umyśle. Nawet jeżeli naszym partnerem będzie jasnowidz albo jakaś inna wróżka czy wizjonerka, to szanse na to, że on sam lub ona sama domyśli się o co nam chodzi, jest naprawdę nikła. Więc jego czy jej zachowanie nie będzie zgodne z naszymi wizjami, bo nic nie będą oni o nich wiedzieć… Co dzieje się dalej? Dalej dochodzi do złamania którejś z zasad, o których nasz partner nie ma pojęcia i to w żadnym kolorze a nas ogarnia nas złość i frustracja. Rodzi się więc pytanie: Serio, musimy tak się czuć, być źli, sfrustrowani?

Po pierwsze, nieco elastyczności

Niekiedy, bo nie zawsze, myślimy sobie, że może byśmy sobie kogoś poszukali i jest to myśl przednia ale zanim cokolwiek zrobimy z nią w realnej rzeczywistości, potrafimy stworzyć całą listę wymogów do spełnienia, które to wymogi, oczywiście ma spełnić nasza druga połówka. Ludzie idealni nie są a jeżeli są to jest ich mniej więcej tyle, ile kropel deszczu na pustyni, więc nasze perfekcyjne wymagania możemy sobie włożyć między mity lub legendy. „Idealny” partner nie istnieje, więc choćbyśmy go szukali z licznymi świecami w ręku to raczej go nie znajdziemy. Ciężko bowiem znaleźć coś, czego nie ma, ale niektórym wcale nie przeszkadza to w szukaniu…

Nieco elastyczności polega na tym, byśmy spróbowali żyć w danej chwili. Oczekiwania, które posiadamy i które sobie zakodowaliśmy w naszym jakże zacnym umyśle to jedno. Inną parą przysłowiowych butów jest to, że przykładamy do nich nadmierne znaczenie. Jeżeli chcesz mieć ze swojego związku więcej pożytku aniżeli szkody, weź – przestań!

Po drugie, tematy niepodlegające dyskusjom

Przestaliśmy, żyjemy daną chwilą i co to właściwie oznacza? Czy mamy od naszych partnerów nie oczekiwać zupełnie niczego? No, nie! Dobrze jest odkryć to, jakie mamy granice i co, w ramach tych granic, siłą rzeczy, nie podlega dyskusji. Zróbmy to a przekonamy się z czasem, że wyjaśnienie tego wszystkiego naszemu partnerowi/naszej partnerce przyjdzie nam o wiele łatwiej.

Druga osoba, z którą tworzymy związek, powinna wiedzieć co nam przeszkadza i na odwrót. Będziecie wiedzieć nawzajem co Wam w sobie przeszkadza a skoro będziecie wiedzieć to znów, łatwiej Wam będzie tego unikać. Świadomość odgrywa tutaj kluczową rolę. Ową świadomość warto połączyć z całkowitą szczerością wobec naszego partnera/partnerki.

Po trzecie, odkrycie granic partnera

Wszyscy chcemy tworzyć udane związki romantyczne więc powinniśmy nie tylko postawić swoje własne granice ale też poznać, odkryć granice naszego partnera/partnerki. Jak to zrobić najłatwiej? Zapytać. Czasem jednak możemy natrafić na niechęć naszej drugiej połówki, która może nas zaskoczyć tym, że będzie miała problem z określeniem swoich własnych związkowych granic. W takiej sytuacji to, co przeszkadza Twojemu partnerowi/partnerce możecie odkryć wspólnie.

“Miłość nie polega na patrzeniu na siebie nawzajem, ale na patrzeniu razem w tym samym kierunku.” – Antoine de Saint-Exupery

Podoba Ci się? "Postaw

Sprawdź też: Miłość – jak ją znaleźć, utrzymać i jak pozwolić jej odejść?