Podobno trudno jest oceniać czasy, w których przyszło nam żyć i w których to czasach aktualnie żyjemy. Pracownicy branży psychologicznej, terapeutycznej podkreślają, że uczucie samotności oraz swego rodzaju nieszczęścia jest powszechne w ich zawodowej codzienności. Dorosłym ludziom trudniej jest zawierać nowe znajomości. Wielu z nas czuje się wyobcowanych, gorszych a przede wszystkim samotnych. Samotność w dorosłym życiu dotyka wielu z nas, jak sobie poradzić z samotnością?

“Każdy powinien mieć kogoś, z kim mógłby szczerze pomówić, bo choćby człowiek był nie wiadomo jak dzielny, czasami czuje się bardzo samotny”. – Ernest Hemingway

Samotność w dorosłym życiu, czyli jak sobie poradzić z samotnością?

Człowiek – korelat

Mówi się, że jesteśmy korelatami tego, jacy jesteśmy oraz w jakiej sytuacji się znaleźliśmy. Z natury człowiek jest istotą wolną, jednak jego wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się cudza. Statystycznie rzecz ujmując, choć statystyka to narzędzie takie a nie inne, czyli jakie to każdy widzi, mężczyzna mniej znajomych niż kobieta. W relacjach międzyludzkich najpierw mamy znajomych, z czasem niektórych z nich możemy nazwać kolegami/koleżankami a już takim szczytem tychże relacji jest przyjaźń.

Dorosły człowiek zawsze ma coś do zrobienia, więc niektórzy są zdania, że na poczucie samotności najlepsza jest praca, zajęcie się czymś konkretnym, co będzie odciągać naszą uwagę od niespokojnych myśli. Prawdą jest, że poza rodzicami, szczególnie kiedy wyprowadzimy się z domu, nie jesteśmy, przestajemy być czyimkolwiek obiektem zainteresowania. Często tylko rodzice, o ile żyją i o ile mamy z nimi serdeczny kontakt, szczerą relację, są nam w stanie jakkolwiek ale za to realnie pomóc, nas wesprzeć.

Poczucie własnej wartości

Można mieć wielu znajomych a tak naprawdę nie mieć z kim spędzić wolnego czasu. Często boimy się bliższych relacji. Co ciekawe, jeżeli człowiek zbyt często lub za długo się nad sobą zastanawia, rozważa, ocenia tym większy może mieć problem z poczuciem własnej wartości, czyli po prostu ma je niskie. Ludzkiemu życiu towarzyszą przypisane role. Tym, co wywiera na człowieka presję jest kultura. My często się do niej, siłą rzeczy, dopasowujemy. Mówi się, że w głębi duszy każdy z nas jest samotny. W każdym z nas jest przestrzeń niedostępna dla nikogo innego. Może pustka, której nie jesteśmy w stanie niczym wypełnić.

Według współczesnej psychologii kobiety inaczej a mężczyźni inaczej reagują na swoją samotność. W pierwszej historii mówimy o psychosomatycznym wyczerpaniu, natomiast w drugiej o pewnego rodzaju cynizmie. Z drugiej strony mówimy o redukcji poczucia samotności, kiedy uświadomimy sobie, że jest na tym świecie jedna-jedyna osoba z którą będziemy do końca swojego życia a tą osobą jesteśmy… my sami.

Niektórzy z nas stawiają na ilość a nie na jakość. Tworzymy wiele powierzchownych relacji, które także są potrzebne ale nie sprzyjają w walce z samotnością. Często też od tego ilu mamy ewentualnie znajomych, ilu przyjaciół, uzależniamy własne poczucie wartości. Jesteśmy różni a więc nie wszyscy powiemy, że samotność wcale nie jest taka zła albo, że jest to najgorsze z życiowych doświadczeń. Na końcu wychodzi nam na to, że jeżeli czujemy się samotni to jesteśmy gorsi, niewystarczający…

Wziąć i zapomnieć

Samotność jest czymś od czego, w dorosłym życiu, staramy się uciec jak najdalej. Przeciwieństwem samotności jest bliskość czyli umiejętność utożsamiania się z drugim człowiekiem. W praktyce nie zawsze to wychodzi. W efekcie czujemy, że nie mamy z kim porozmawiać. Chcielibyśmy opowiedzieć komuś o tym jak nam minął dzień, tydzień ale nie ma przy nas osoby, która chciałaby o tym posłuchać. Odnosimy jakiś sukces, chcemy się nim podzielić, jest nam źle, chcemy się pożalić i znów, nie ma komu. Dlatego też chcemy niekiedy o niej wziąć i po prostu zapomnieć. Szukamy ciągle czegoś, co nas wypełni – wrażenia, obrazy, emocje, dźwięki… Rzucamy się w coś, co można nazwać wirem bodźców.

Też nie jest tak, że dorosłe życie musi być przepełnione samotnością. Są na tym świecie osoby, które śmiało można uznać za samotne, ale tylko z pozoru, ponieważ ich samotność jest wyborem. Inną kwestią jest też dawkowanie samotności na krótkie chwile. Ona sprawia wówczas przyjemność ale kiedy trwa i trwa coraz dłużej, zaczyna nas prześladować albo do nas wracać. Zostajemy sami z sobą – z tym co myślimy i co czujemy – nie mogąc przed tym uciec, bo przecież uciec od samego czy samej siebie się nie da, choćbyśmy robili wszystko, co w naszej mocy…

Dlaczego tak?

Samotność nie jest doświadczeniem, które spada na nas z nieba. Nie sprzyja nam w momentach, kiedy w związku z nią czujemy się smutni, przygnębieni z głową pełną skołowanych myśli, z którymi nie bardzo wiemy co zrobić i które niekiedy chcemy za wszelką cenę zagłuszyć.

Poczucie samotności bardzo często wiąże się z naszą przeszłością lub innymi, nie raz bardzo wczesnymi i jednocześnie negatywnymi życiowymi doświadczeniami. W tych doświadczeniach nie jesteśmy nigdy sami, ponieważ stoją za nimi inni ludzie – rodzina, znajomi, pracodawcy. Jej powodem jest brak należytego wsparcia ze strony otoczenia, odrzuceniem, porzuceniem w dzieciństwie lub na jednym z najważniejszych etapów życia, rozwoju. Z tym tematem można sobie radzić samemu lecz kiedy dochodzimy do wniosku, że jednak sami nie dajemy sobie z tym rady, należy poszukać profesjonalnej pomocy u psychologa lub psychoterapeuty.

Inny rodzaj samotności

Ludzie od zawsze dobierali się w pary. Od zawsze też tworzymy mniej lub bardziej formalne związki, wśród których nie brakuje małżeństw. Samotni możemy być w związku czy zespole – konkretnej społeczności, gdzie teoretycznie, otaczać nas będą inni ludzie ale z ludźmi tymi nie będziemy czuć żadnej więzi ani przynależności. W samotności pośród innych najczęściej nie odczuwamy tego, co najważniejsze, czyli bliskości. Brakuje bezpośrednich rozmów z drugim człowiekiem, brakuje zainteresowań, które można by nazwać wspólnymi, nie ma silnego dopasowania, które dotyczy najbardziej podstawowych wartości, jakie wyraża większość ludzi na tym świecie, nie ma intymności w sferze emocji ani zaufania do drugiego człowieka, brakuje szeroko rozumianego zrozumienia. Wówczas zaczynamy się czuć prawie jak niewidzialni, niedostrzegalni dla innych ludzi…

Jak rozpoznać samotność?

Każdy z nas czasem odczuwa pustkę. Długotrwałe odczuwanie pustki w naszym życiu może mieć dla nas i dla naszego życia opłakane skutki. Nie zawsze wiąże się to z uczuciem czy też doświadczeniem samotności. Jest jednak parę oznak, które mogą nam sugerować, że mamy jednak do czynienia z samotnością.

Pierwszą z nich jest nieśmiałość oraz zamknięcie się w sobie. Mówimy tutaj przede wszystkim o interakcjach społecznych. Inna oznaka to trudności w nawiązywaniu relacji międzyludzkich. To także smutek wypisany na twarzy oraz częsta płaczliwość. Osoby samotne izolują się od innych ludzi a w próby kontaktu z nimi nie wkładają żadnego wysiłku. Na liście symptomów, które mogą świadczyć o samotności, znalazła się również niezdrowa żywność i używki w zdecydowanie większych ilościach. To również występowanie trudności ze snem oraz uczucie ciągłego, przewlekłego zmęczenia. Częste wizyty u lekarza przy stabilnym stanie zdrowia również mogą świadczyć o tym, że dana osoba czuje się samotna, więc szuka w ten sposób zainteresowania… Czasami faktycznie, na skutek przykrych doświadczeń, możemy mieć obniżoną odporność i często chorować.

Walka z samotnością

Na początek pomyśl czy i ewentualnie co dobrego możesz zrobić ze swoją samotnością, z byciem samemu tu i teraz. Można ją jednak praktycznie wykorzystać chociażby na to, by zrobić w końcu planowany remont, ukończyć może doszkalający kurs lub po prostu zadbać o siebie.

Proste rzeczy mogą być równie przyjemne, więc by podjąć walkę z samotnością, ciesz się z różnych rzeczy, niekoniecznie wielkich, wyniosłych czy prestiżowych. Doceń gorącą kąpiel, smaczny posiłek, nową książkę, którą czytasz, nowy film, który został już obejrzany czy po prostu błękitne niebo nad Twoją głową, świecące słońce… Wielkie skarby często kryją się pod płaszczem prostoty…

Zrób coś miłego dla kogoś innego. Akty dobroci przynoszą nam wiele naturalnej, prawdziwej satysfakcji. Możesz pomyśleć o wolontariacie czy braniu udziału w zbiórkach na cele charytatywne.

Nie odrzucaj dostępnej pomocy rodziny, przyjaciół – ludzi, którzy lubią spędzać z Tobą czas. Powiedz im o tym jak się czujesz. Jeżeli masz taką możliwość zadzwoń do bliskich sobie osób, z którymi możesz umówić się na miłe, wspólne spotkanie. Jest to bardzo dobra forma terapii, które pomoże Ci spojrzeć na swoje życie z nieco innej perspektywy. Razem możecie znaleźć skuteczne rozwiązania, o których wcześniej nikt z Was nawet by nie pomyślał.

Jeżeli znajdujesz się w długotrwałym stanie osamotnienia, nie radzisz sobie z tym na własną rękę, nie pomagają Ci rozmowy, spotkania, kontakt z bliskimi osobami, poszukaj profesjonalnej pomocy w gabinecie psychologa lub psychoterapeuty. Prawdą jest, że rodzice nie mogą przygotować swoich dzieci na samotność i że po wyprowadzce z domu niewielu ludzi tak właściwie będziemy obchodzić ale dorosłe życie wcale nie musi być życiem samotnym. Decyzja zawsze należy do nas…

“Samotność nie jest naszym przeznaczeniem, a samych siebie poznajemy tylko wtedy, kiedy możemy się przejrzeć w oczach innych ludzi”. – Paulo Coelho

Podoba Ci się? Postaw mi kawę na buycoffee.toi rośnij z nami w siłę!

Sprawdź też: 7 głównych uczuć, które nam w życiu towarzyszą. Samotność