Spotkanie z EGO

“Obudziłem się zupełnie skołowany. „Jak ja się tu właściwie znalazłem?” Próbowałem uporządkować wydarzenia z ostatniego tygodnia, ale w głowie miałem natłok myśli. Huragan, powódź, samolot, świętowanie na ulicach… Odtwarzałem powoli, jak trafiłem z przytulnego mieszkania Madison do niewygodnego łóżka na Culebrze, i nagle poczułem się przeraźliwie samotny.

Wciąż miałem na sobie wczorajszy T-shirt i dżinsy. Nie przebrałem się, wyszedłem z domku, zgarniając po drodze butelkę czerwonego wina, która stała na blacie w kuchni. Szedłem przed siebie: najpierw polną drogą, potem asfaltową. Minąłem kurczaki i jaszczurki. Minąłem lokalsów śpiących w hamakach. Minąłem plakaty z uśmiechniętymi politykami, potłuczone butelki po tequili z wczorajszego świętowania i resztki po fajerwerkach. Szedłem dalej, zatrzymałem się dopiero na plaży na północnym krańcu wyspy. Dojście nad ocean zajęło mi czterdzieści pięć minut.

Usiadłem na piasku i otworzyłem wino. Patrzyłem na intensywnie niebieskie niebo i całkowicie spokojny ocean. Koniec końców można powiedzieć, że miałem szczęście – podczas huraganu nic mi się nie stało, a do tego wylądowałem na tropikalnej wyspie, ale dopiero co się tu znalazłem, a już myślałem o wyjeździe. Poważnie martwiłem się, co będzie dalej z moim życiem. „Jestem bez nadziei”, myślałem. „Po co przeprowadzałem się do Nowego Jorku? Dlaczego rzuciłem niezłą pracę, sprzedałem mieszkanie? Trzeba było zostać na miejscu. Za późno na spełnianie naiwnych marzeń”. Zakładałem, że jeśli zaryzykuję i zawalczę o swoje marzenie, cały wszechświat będzie mi potajemnie sprzyjał. Teraz nie byłem już tego taki pewien.”

Jak uciszyć ego i przejąć kontrolę nad swoim życiem

James McCrae w książce Sh#t Your Ego Says opisuje swoją życiową przemianę, która rozpoczęła się od desperackiej próby ucieczki od nieszczęśliwego życia w branży reklamowej. Przed trzydziestką, mimo awansu i sukcesów zawodowych, czuł się nieszczęśliwy. W obliczu tej pustki, zainspirowany słowami Paulo Coelho: “Gdy naprawdę czegoś pragniesz, cały wszechświat sprzyja temu, byś to osiągnął” , zdecydował się na ryzykowny krok – przeprowadzkę do Nowego Jorku, by spełnić swoje dziecięce marzenie o pisarstwie.

Po przybyciu do Nowego Jorku, niespodziewanie jednak znalazł się w trudnej sytuacji, spotęgowanej przez Huragan Sandy, który pozbawił go dachu nad głową i uczynił bezdomnym. W tej desperacji, przyjął ofertę przyjaciela i schronił się na małej karaibskiej wyspie Culebra. Tam, odizolowany od świata i samotny, zaczął rozumieć, że czasami największe porażki mogą prowadzić do największych przemian.

Na Culebrze, McCrae odkrył, że ma w sobie dwa głosy – Ego i Wyższe Ja. W przeszłości skupiał się na głosie Ego, dążąc do sukcesu. Ale na wyspie, w ciszy i samotności, zaczął słyszeć łagodniejszy głos swojego Wyższego Ja, co było początkiem jego głębokiej przemiany.

“Gdy znika ego, znikają ograniczenia”. – Yogi Bhajan

Czym jest Ego?

Czym jest to ego i skąd się wzięło? Nauka, psy­cho­lo­gia, ducho­wość dostar­czają nam róż­nych zna­czeń Ego według Freuda to ważny ele­ment psy­cho­lo­gii i struk­tury oso­bo­wo­ści każ­dego czło­wieka. Ego repre­zen­tuje rozum i zdrowy roz­są­dek, w prze­ci­wień­stwie do id, które odpo­wiada za namięt­no­ści. Ego pełni w pewnym sensie strażnika, który pilnuje by nasze zwie­rzęce instynkty nie docho­dziły zbyt czę­sto do głosu, dzięki czemu możemy jakoś funk­cjo­no­wać.

Jed­nak ego, które James McCrae odkry­łem na Cule­brze, nie przy­po­mi­nało Freu­dow­skiego ego. To był głos jego zra­nio­nej dumy, naj­su­row­szego kry­tyka, naj­więk­szego ogra­ni­cze­nia, naj­okrut­niej­szego mani­pu­la­tora, każą­cego nie­ustan­nie wąt­pić we wła­sne moż­li­wo­ści.

“Ego to twój reak­tywny, przy­wią­zany umysł”. – James McCrae

Twój – twoje ego należy wyłącz­nie do cie­bie. Nikt inny na świe­cie nie ma do niego dostępu. Ma nad tobą tylko tyle wła­dzy, ile sam mu dasz.

Reak­tywny – ego niczego nie kreuje, tylko reaguje. Można je okre­ślić jako gadzi mózg – działa instynk­tow­nie i reali­zuje naj­bar­dziej pier­wotne instynkty; nie­ustan­nie funk­cjo­nuje w try­bie prze­trwa­nia, wszę­dzie widzi zagro­że­nie.

Przy­wią­zany – ego kur­czowo trzyma się tego, co znane. Czuje się nie­pew­nie i nie jest w sta­nie uwol­nić się od wspo­mnień z prze­szło­ści i wyobra­żeń przy­szło­ści.

Umysł – ego jest umy­słową abs­trak­cją, która wie­rzy, że nic nie ist­nieje poza jego per­cep­cją: „Myślę, więc jestem wszyst­kim”. Ego nie myśli logicz­nie, ale upaja się wła­dzą, jeśli mu na to pozwa­lasz.

“Twój umysł ci coś podpowiada? Okej, ale to nie zna czy, że naprawdę tak jest”.

Nie jesteśmy naszymi myślami. Jesteśmy świadomością pod powierzchnią aktywności umysłowej. Umysł przypomina ocean – nieustannie się zmienia, woda przelewa się, wzbiera, cofa, burzy. Prawdziwy ja – i praw dziwy Ty – to ocean, z którego powstają te fale. Nasze myśli bywają różne, czasami zupełnie przypadkowe, czasami destrukcyjne, ale nasza świadomość pozostaje nieruchoma pomimo tych wszystkich zawirowań na powierzchni.

W każdym z nas istnieją dwa głosy: Ego i Wyższe Ja. Ego to nasz reaktywny, przywiązany umysł, który mówi nam, że jesteśmy ofiarami okoliczności.  Ego reprezentuje mentalność braku i daje fałszywe podszepty, żeby usprawiedliwić ten brak. „Mam osiągnąć sukces. Muszę zaimponować innym. Potrzebuję uwagi”. To nie są słowa twojego prawdziwego ja. Tak mówi ego.

Wyższe Ja jest naszym źródłem intuicji i wyobraźni, przypominającym nam, że jesteśmy twórcami naszej rzeczywistości.

Ego vs. Wyższe ja

“jestem ofiarą okoliczności” vs. “sam tworzę własną rzeczywistość”
“niepewność sprawia, że się boję” vs. “niepewność to powód do ekscytacji”
“chcę osiągnąć status quo” vs. “chce złamać status quo”
“życie to zbiór przypadkowych sytuacji” vs “życie to kreatywna energia”
“na szczęście trzeba zasłużyć” vs. “żyję, więc mam prawo być szczęśliwy”

Freud miał rację – ego się przy­daje. Pomaga nam zapa­no­wać nad naszymi zupeł­nie irra­cjo­nal­nymi odru­chami. Jed­nak musimy mieć świa­do­mość, że wpływa ono zarówno na nasze naj­niż­sze, jak i naj­wyż­sze instynkty. Nie widzi mię­dzy nimi róż­nicy. Nie da się go ukie­run­ko­wać. To, co Freud pomi­nął, to fakt, że ego ma ten­den­cję do przej­mo­wa­nia siłą steru statku naszej świa­do­mo­ści i kie­ro­wa­nia nim na oślep, na nie­bez­pieczne, wzbu­rzone wody zmar­twień, wąt­pli­wo­ści, ogra­ni­czeń. Świet­nie spraw­dzi się jako mary­narz, ale będzie fatal­nym kapi­ta­nem. Jako że ego widzi świat ze swo­jej ogra­ni­czo­nej per­spek­tywy, jego rozu­mie­nie rów­nież jest ogra­ni­czone.

“Kiedy nasza percepcja jest ograniczona, nasza rzeczywistość również jest ograniczona. Gdy poszerzamy naszą zdolność postrzegania, zwiększa się również nasza zdolność doświadczania. Jeśli chcemy czegoś więcej, musimy najpierw sięgnąć wyobraźnią dalej”. – James McCrae

Znajdź swój ocean

Każdy z nas ma w sobie ocean. To pewien szczególny rodzaj energii. Kiedy w twoim umyśle nie ma żadnych rozproszeń, a ty po prostu zanurzasz się w teraźniejszości i akceptujesz tę chwilę w pełni, jakkolwiekby ona była – czy wspaniała, czy bolesna – bez żadnych ale.

Zdaniem McCrae prędzej czy później każdy znajdzie swój ocean – to pewne. To nasz ostateczny cel, wszyscy do tego dążymy i wszyscy tam trafimy.

Niektórzy trafiają tam szybko, innym zajmie to dużo więcej czasu, bo będą bali się zanurzyć w nieznanym. Jedni znajdą go, bo świadomie szukają, inni – jak James McCrae  – dojdą do niego przez przypadek. Ego podpowie ci, że szukając swojego oceanu, stracisz grunt i utoniesz. Nie słuchaj go. Jeśli znajdziesz ocean, będziesz bezpieczny. Każdy dopływ trafia do rzeki, a każda rzeka wpada do morza. Kiedy dajesz się ponieść chwili, słyszysz mądrość ciszy, a nie podszepty zwątpienia. Dzięki tej mądrości jesteś w domu. Jesteś tu, gdzie masz być. Jest dobrze. Ego nie ma teraz nic do gadania.

Celem życia nie jest uzyskanie pozorów sukcesu. Celem życia jest odkrycie i urzeczywistnienie naszej osobistej prawdy. Możemy zaspokoić pragnienia naszego ego, o ile poświęcimy marzenia. Albo możemy osiągnąć wewnętrzne spełnienie i stać się lepszą wersją siebie, o ile pozbędziemy się strachu i wykorzenimy życzenia ego. To najważniejszy wybór w naszej życiowej karierze.

“Tak jak gra wideo ma zaprogramowane zasady, tak pole rzeczywistości zewnętrznej jest zaprogramowane do gry w życie. Nie możemy zmienić parametrów. Ale możemy doskonalić nasze umiejętności i awansować na wyższy poziom. Gra życia została zaprojektowana tak, by uczynić nas bohaterów. Musimy tylko być wystarczająco odważni, by w nią zagrać”. – James McCrae

Sh#t Your Ego Says

Sh#t your ego says. Jak uciszyć ego i przejąć kontrolę nad swoim życiem - James McCrae
Sh#t your ego says. Jak uciszyć ego i przejąć kontrolę nad swoim życiem –
James McCrae

Historia McCrae jest przypomnieniem, że czasem trzeba zwolnić, aby naprawdę usłyszeć siebie i zrozumieć, co jest w życiu najważniejsze. Pokazuje, jak ważne jest odróżnianie głosu Ego, który często prowadzi nas ku pustce i niezadowoleniu, od głosu Wyższego Ja, który prowadzi do głębszego zrozumienia siebie i świata. Ta podróż McCrae’a jest inspiracją do refleksji nad własnym życiem i zachętą do poszukiwania prawdziwej wartości oraz głębszego sensu.

Z ujmującą szczerością i bezpośrednim, przekonującym stylem, James McCrae prowadzi nas przez praktyczne strategie obalenia Ego i odzyskania życia pełnego kreatywności i wolności. Niezależnie od tego, czy dążysz do znaczącego sukcesu zawodowego, poprawy relacji, czy rozwinięcia wyobraźni, ta książka Sh#t Your Ego Says dostarcza wskazówek na drodze do życia z sensem. To inspirująca lektura dla każdego, kto szuka drogi do autentyczności, świadomego życia i wyzwolenia od wewnętrznych ograniczeń.

“Celem życia nie jest uzyskanie pozorów sukcesu. Celem życia jest odkrycie i urzeczywistnienie naszej osobistej prawdy”. – James McCrae

Źródło: Sh#t your ego says. Jak uciszyć ego i przejąć kontrolę nad swoim życiem – James McCrae, wydawnictwo Bellona 2023, tłumaczenie Joanna Markiewicz

Podoba Ci się? "Postaw

Sprawdź też: Twój najgorszy wróg znajduje się w Tobie. To Twoje EGO!