“Osiągnięcie sukcesu to kwestia robienia w życiu tego, co cię od wewnątrz napędza, Co daje ci energię. Jeżeli chcesz odkryć, co jest pragnieniem twojego serca, a co nie – musisz pokonać pierwszego diabła, tkającego przed Tobą swą pajęczynę złudzeń. Diabeł ten nazywa się “fałszywy sukces”. – James Dillehay

Moc duchowa oferuje Ci miłość, poczucie spełnienia i sukces. Jej wrogiem jest animalistyczna siła, zwana jaźnią negatywną, która niszczy szczęście i wszelkie osiągnięcia człowieka, poprzez działanie siedmiu diabłów rujnujących sukces. Lekceważąc je, podejmujesz niebezpieczne ryzyko, które może doprowadzić Cię do zguby.

James Dillehay zajmuje się tkactwem i pisaniem. Mając 17 lat zrozumiał, że chce zająć się studiami nad ludzką psychiką, aby dowiedzieć się, czego ostatecznie jesteśmy w stanie jako ludzie doświadczyć. W pewnym momencie zaczął jednak wątpić w samego siebie i we własne siły. Studia w żaden sposób nie odpowiadały na ważne pytania takie jak: “Kim jestem?”;  nie mógł też pogodzić się z z powszechną definicją sukcesu rozumianego jako zdobycie wykształcenia, awans w firmie czy wysokie zarobki.

Pod wpływem sugestii mamy rozpoczał pracę w firmie swojego ojca, w zespole sklepów odzieżowych w Houston. Po kilku latach wytężonej pracy i wyrzeczeń, rodzinny biznes się rozkręcił do czterech sklepów, a James Dillehay został wiceprezesem. Nowe stanowisko oznaczało prestiż i niezależność finansową. Rodzice oczekiwali od Jamasa, że będzie kontynuował ich działo, które z tak wielkim trudem stworzyli z niemal niczego. Z punktu widzenia wszystkich wokół nie mógłby osiągnąć lepszego miejsca w życiu. Jak można by tego nie chcieć? James Dillehay miał jednak inne pragnienia i odmienną wizję niż jego rodzice.

Suficka ścieżka

Będąc u szczytu James Dillehay, zadał sobie uczciwe pytanie: “Czy rzeczywiście chce robić to co teraz robię?  Chciał się rozwijać i znaleźć lepszy sposób na odniesienie życiowego sukcesu. Zaczął interesować się myślą i filozofią Wchodu. W ten sposób dowiedział się o ruchu Sufi. Czytając o Sufi poznał sylwetki osób, które wzbogacając kulturę, odkryły praktyczne metody osiągania wyższych stanów świadomości i percepcji. Nie przypuszczał, dopóki sam się z tymi sprawami nie zetknął, jak bardzo zmieni to jego poglądy na świat. Jak sam mówi “Nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak wiele sił drzemie w mojej duszy i jak wiele przeszkód sabotuje mojej starania“.

Przełomowym momentem było spotkanie z sufickim nauczycielem Adnana Sarha. Adnana pochodził z Bagdadu, wyrósł w kulturze, w której życie codzienne oraz rozwój duchowy są ze sobą pomieszane od tysięcy lat. Stał się spadkobiercą tradycji nauk Sufi. Miał wyjątkową zdolność przekazywania myśli i tradycji Sufi. Znany był dzięki propagowaniu Shattari czyli “szybkiej metody”. Polega ona na rozwijaniu w człowieku inteligencji i wyższych stopni świadomości. Aby to uzyskać wykorzystuje się techniki Sufi: wysiłek fizyczny, oddychanie, mantrę, wirowanie, medytację i taniec.

Rozmowa z sufickim mistrzem i który doradził mu, aby zrezygnował z dotychczasowego życia, które nie dawało mu pełni satysfakcji sprawiła, że James Dillehay podążył całkowicie inną ścieżką. Wymienił pozorne bezpieczeństwo na nieznane, pokonał przerażający strach i odkrył niezwykłe wewnętrzne źródło siły i transformacji. Odkrył też siedem “diabłów”, które często stają nam na drodze do sukcesu, szczęścia i spełnienia w życiu.

“Potężne moce, ukryte w każdym z nas, walczą nieustannie, by przejąć kontrolę na Twoim losem…”

7 diabłów, które rujnują twój sukces

W niektórych tekstach Sufi znaleźć można pojęcie negatywnego czy też zwierzęcego “ja”. Owa negatywna część “ja” staje się źródłem destruktywnych dla człowieka zachowań. Można  je porównać do diabłów siedzących w człowieku, gdyż zniszczenie jakie one sieją robi wrażenie działania intencjonalnego i złośliwego.

Diabły negatywnej części ja okradają nas sił jak i woli sprawiają, iż stajemy się ofiarami tych, którzy są chętni i gotowi nas wykorzystać. Z drugiej strony jeżeli jesteśmy w stanie sprzeciwić się i pokonać te diabły to wyzwolimy w sobie wewnętrzną moc i osiągniemy pełnię swych możliwości.

Jesteśmy narażeni na działanie owych diabłów wtedy, gdy nie robimy w życiu tego co tak naprawdę byśmy chcieli. Jednak robienie tego co się chce, to coś więcej niż tylko spełnianie swych drobnych zachcianek.

Czym jest mądrość serca?

Wewnątrz każdego człowieka drzemie coś, co nazwać można mądrością serca. Ta mądrość jest źródłem wszelkiej intuitywnej percepcji, to wiedza nie poparta rozumem, pokazująca nam co jest naszym prawdziwym pragnieniem, a co mrzonką. Jeśli potrafimy w sobie wskrzesić taką mądrość, uwolnimy również naturalne źródło ludzkiej kreatywności. Wówczas doświadczamy głębszych spostrzeżeń widzimy co należy zrobić w danej sytuacji.

Jak mówi Adnana Sarha: “…mądrość serca przewyższa intelekt, który działa w oparciu o założenia natury logicznej, wymaga dużej ilości myślenia, wpędza w poczucie zagubienia i sprawia iż człowiek staje się zmęczony i słaby. Mądrość serca jest nie tylko mądrością bezpośrednią, celującą w sedno sprawy, jest też źródłem energii, zdrowia i siły“.

Mądrość serca prowadzi do spokoju ducha zadowolenia i poczucia spełnienia w rezultacie stajemy się ludźmi zdrowymi, radosnymi i szczęśliwymi. Jednak mimo, iż mądrość serca jest dla nas dostępna możemy tej mądrości nie zauważyć, gdy na naszej drodze stanie jeden lub więcej z siedmiu diabłów sukcesu.

#01 diabeł sukcesu – FAŁSZYWY SUKCES

Fałszywy sukces nie jest prawdziwym osiągnięciem. Człowiek rozstaje się z tym, co uważa za ważne we własnym sercu, gdyż ulega różnym pokusom, chce zdobyć więcej pieniędzy czy poczucie bezpieczeństwa. Jeżeli celem naszego życia jest pogoń za coraz to większym bogactwem, nie znajdziemy nigdy szczęścia i pełnego zaspokojenia. Zawsze będzie gdzieś lepsza praca, nowszy samochód, czy większy dom. To co zdobędziemy, nie będzie nam wystarczać, gdyż pragnienie by mieć więcej, nie jest prawdziwym pragnieniem jednostki, lecz potrzebą uwarunkowaną społecznie.

Jeżeli nie jesteś pewien własnych pragnień, spróbuj odpowiedzieć sobie na poniższe pytania:

  • Czy jest coś, co zawsze chciałeś robić, lecz nigdy nie mogłeś znaleźć na to czasu?
  • Czy gdybyś stracił pracę, byłaby to tragedia czy też szansa?
  • Czy pracujesz dla pieniędzy, czy też dlatego, że kochasz to co robisz?
  • Czy praca wpędza cię w depresję, czy czujesz się spięty, rozdrażniony?
  • Czy pijesz dużo kawy, aby dać sobie radę w ciągu dnia, czy jesz zbyt wiele, palisz zbyt wiele, gdy się denerwujesz, czy zdarza ci się upić po pracy albo podczas weekendu?
  • Czy oczekujesz, iż będziesz bardziej szczęśliwy w życiu niż jesteś teraz?
  • Czy pozostałbyś w tej pracy gdybyś nie musiał martwić się o pieniądze?
  • Czy odsunąłeś od siebie własne marzenia po to, aby ktoś miał o tobie dobre zdanie?
  • Czy czekasz na jakiś przyszły moment w życiu w którym życie stanie się nagle szczęśliwsze?

Frustracja związana z tym, iż nie dorasta się do oczekiwań pracodawcy, rodziny lub współmałżonka często powoduje, iż ludzie pytają samych siebie” “Kiedy wreszcie będę mógł robić to co chcę?”. Wszak jedną rzeczą jest wiedzieć, jakie mamy potrzeby a inną znaleźć sobie w siłę by za owymi potrzebami podążyć

Czy wyzwolenie się od diabła fałszywego sukcesu zagwarantuje ci szczęście? Nie będziesz tego wiedzieć na pewno jeśli nie spróbujesz się od niego uwolnić. Aby wejść w nową przyszłość będziesz musiał często pozostawić za sobą to kim byłeś w przeszłości. A to prowadzi na do drugiego diabła sukcesu, czyli lęku przed zmianą.

#02 diabeł sukcesu – LĘK PRZED ZMIANĄ

Jeśli wciąż będziesz czekał i stał niczym niczym strażnicy przed wrotami do nowych możliwości spotkasz innego diabła – diabła lęku. Strach jest instynktem, reakcją na niebezpieczeństwo. Jest pierwotnym, fizycznym odruchem, który powoduje wiele zmian w naszym organizmie. Na ogół zmiany te przygotowują nas do walki albo do ucieczki. Czasem bywają tak silne, iż lęk powoduje w nas stan podobny do paraliżu.

Reakcja lękowa ma miejsce wtedy, gdy w związku z jakimś wydarzeniem pojawia się realne lub domniemane niebezpieczeństwo. W wielu jednak przypadkach, gdy strach jest regularnie stymulowany, staje się przyzwyczajeniem mimo że to, co go wywołało, mogło już dawno minąć. Gdy tak jest reagujemy na lęk wyobrażony, a nie rzeczywisty. Negatywne skojarzenia zmuszają nasz umysł do pewnych procesów myślowych i zachowań, które do nas później powracają, blokują nas uniemożliwiają swobodne działanie i właściwe postrzeganie sytuacji. Wówczas lęk staje się nie tylko naszym przyzwyczajeniem, lecz zmienia się w fobie.

Możemy pokonać strach przed zmianą jedynie wtedy, gdy bardziej jej pragniemy niż pozostawania w miejscu. Cały proces zależy od tego, co myślimy. Jeżeli mówimy do samych siebie: “nie mogę!” na wszystko w życiu, słowa te staną się prawdą. Jeżeli obawiamy się np. poprosić szefa o podwyżkę, to być może mamy do czynienia z nawykiem lękania się. Strach ten będzie zawsze nas pokonywał, chyba że skupimy się nad naszymi prawdziwymi potrzebami.

Nawet jeżeli jesteś przekonany, iż czegoś nie osiągniesz, nie powtarzaj sobie niczym zacinająca się płyta, że “nie mogę!, “nie dam sobie rady” itp.. W swoim umyśle, w swoim zasobie słów zastąp je pozytywnym postanowieniem “mogę”, “poradzę sobie”, a zobaczysz iż sukces pojawi się. Nie oznacza to jednak lekkomyślnego rzucania się na rzeczy nierozsądne czy fizycznie niebezpieczne. Myślenie pozytywne to podstawowy warunek rozwoju wewnętrznego. Świat jest takim jakim go tworzysz.

Odkryj własne wielkie pokłady woli, i znajdź w sobie siłę, by nie poddawać się słowom nie dam rady. Pamiętaj, że strach często jest uwarunkowany przyzwyczajeniem, a nie odpowiedzią na realne zagrożenie. Jeśli chcesz zrobić coś nowego, pragniesz dokonać we własnym życiu zmiany, musisz zapanować na lękiem i odnaleźć w sobie odwagę.

#03 diabeł sukcesu – POCZUCIE WINY

Jednym z najbardziej szkodliwych schematów myślenia jest poczucie winy – to nasz kolejny despotyczny diabeł. Poczucie winy jest nieodłącznie związane z uczuciem, iż zrobiło się coś złego. Spotykamy się z nim po raz pierwszy w domu. Często relacje w rodzinie są nacechowane poczuciem winy. Rodzice niejednokrotnie poświęcali się dla nas, czujemy się wobec nich zobligowani. W niektórych sytuacjach rodzice lub partner przypominają nam, jak wiele im zawdzięczamy, po to by mieć nad nami władzę. Niejednokrotnie zdarza się, iż trzymamy się kurczowo pracy, rodziny czy partnera, gdyż nie potrafimy zdecydować co jest dla nas dobre.

Poczucie winy nie jest dobrym doradcą nie powinniśmy ulegać mu, decydując, czy mamy coś robić czy nie. Człowiek który robi coś gdyż czuje się do tego zobowiązany, nie jest do końca wolny. Człowiek, który nie potrafi dbać o samego siebie, dbając o innych, jest niczym bankrut udzielający pożyczek.

Zatem jeżeli pragniemy czerpać satysfakcję i kształtować nasze związki z innymi ludźmi powinniśmy najpierw poznać własne potrzeby.

Posłuchaj własnych potrzeb zamiast słuchać potrzeb wszystkich ludzi na około. Ostatecznie nie jesteśmy odpowiedzialni za szczęście innych. Spróbuj zrobić coś dla siebie samego, raz na jakiś czas. Przypatrz się rezultatom. Znajdź trochę czasu na to by poświęcić się czemuś co jest ci bliskie. Człowiek uczciwy wobec samego siebie zajmuje się tym, co realizuje jego własne pragnienia. Staje się wówczas jednostką wewnętrznie pełną, tryskającą dobrą wolą i pozytywnymi intencjami. W takim stanie zaś poświęcamy własny czas innym, gdyż świadomie tego chcemy i co zdarza się niejednokrotnie, nie potrafimy się powstrzymać by nie dawać ludziom siebie.

Jeżeli masz poczucie winy trwając w związku czy to emocjonalnym, czy zawodowym to być może powinieneś zastanowić się, czy był związek jest wart podtrzymywania. Być może właśnie uniemożliwia ci osiągnięcie tego czego pragniesz. Spytaj samego siebie:

  • Co będzie najgorszą rzeczą jaką mi się przydarzy jeśli przerwę swoją dotychczasową pracę lub związek?
  • Czy wkładam własny wysiłek w daną sprawę dlatego, iż jestem człowiekiem pełnym i zdolnym do świadomego oddawania innym, czy też kieruje mną ukryte uczucie resentymentu?
  • Czy robię w życiu to co chce, czy też moimi decyzjami i myślami kierują zobowiązania i oczekiwania innych?

Gdy przeciwstawimy się poczuciu winy i innym diabłom znajdziemy się bliżej naszego własnego szczęścia.

#04 diabeł sukcesu – PRÓŻNOŚĆ

W miarę jak zbliżamy się do określenia tego czego pragniemy, pojawia się inny kuszący nasz diabeł – jego imię to próżność. Próżność to pycha, czy też stawienie samego siebie na piedestale. To coś innego niż umiejętność kochania samego siebie. Łatwo jest kochać samego siebie, gdy idziemy w górę i osiągamy coraz więcej. Jest to szczęście jakie odczuwa człowiek, gdy odnajduje to, czego w życiu szukał. To wspaniałe uczucie kiedy inni ludzie doceniają wartość twojej pracy, chwalą twój wysiłek i obsypują cię pieniędzmi. Jednak jak to w życiu bywa nie wszyscy postrzegają cię w ten sposób.

W życiu każdego człowieka zawsze pojawia się moment zwrotny moment, w którym możemy wykorzystać to, co kochamy robić, w taki sposób, aby stać się szczęśliwszymi. Cała sztuka w tym, by nie dać się zbić z pantałyku uczuciu pychy. Łatwo jest go uniknąć wystarczy, realizując własne plany zadbać o to, aby uzyskany produkt czy usługa miały praktyczne zastosowanie dla innych.

Mieć o sobie dobre mniemanie jest rzeczą zdrową. Jednak gdy umiłowanie samego siebie przekształca się w chęć postawienia samego siebie na piedestale, łatwo jest o złudzenia, łatwo popaść w iluzję dotyczącą własnej wielkości. Warto więc spojrzeć na własne działania z punktu widzenia innych ludzi, zastanawiając się czy przynosi to im korzyść, czy nie. Potwierdzi to każdy dobry przedsiębiorca, bo znaleźć i zaspokoić jakąś potrzebę konsumenta to klucz do sukcesu.

Jeżeli to, co robisz lub będziesz robić w przyszłości, daje korzyści innym, to w oczywisty sposób zdobędziesz niedługo szacunek ludzi. Jeżeli twoją prawdziwą intencją jest świadczenie usług innym, ludzie ci to wynagrodzą. Jeżeli jednak chcesz tylko szybko się wzbogacić, to być może zawładną tobą kolejne diabły.

#05 diabeł sukcesu – NIECIERPLIWOŚĆ

Niecierpliwość to tak naprawdę chęć ukończenia danej czynności szybciej – wcześniej niż ją się powinno ukończyć. Często spieszymy się, robimy coś niedbale i nagle okazuje się, że już jest za późno. W takich chwilach człowiek jakoś nie potrafi przystanąć i spytać sam siebie dlaczego tak gnam. Popędza go groźny diabeł – niecierpliwość.

Kiedy człowiek się spieszy postrzega wszelkie wydarzenia jako trudności, które trzeba rozwiązać natychmiast. Działania podejmowane w pośpiechu zwiększają jednak prawdopodobieństwa popełnienia błędu. Często oznacza to, iż będziemy musieli rozpocząć wszystko od nowa. Niecierpliwość jest źródłem stresu, a ten z kolei zwiększa niecierpliwość. Takie błędne koło jest wyczerpujące dla człowieka zarówno w sensie emocjonalnym jaki fizycznym.

Niecierpliwość ma wiele objawów, niecierpliwość to wszelkie obsesje, napięcia, niepokój, nerwowość, wybuchowy temperament, uczucie zagubienia. Jeśli obserwujesz którekolwiek z tych negatywnych odczuć, warto zwolnić tempo i nabrać dystansu do danego wydarzenia. Pozwoli nam to spojrzeć na trudności z namysłem, co ma dobre konsekwencje. Człowiek zrelaksowany, który się nie spieszy, zyskuje jednocześnie większą kontrolę nad własnym życiem. Spokój pozwala nam spojrzeć inaczej na trudności i traktujemy je jako wyzwania, dostrzegamy możliwości tam, gdzie człowiek spieszący się widzi jedynie problem. Wszelkie głębsze kreatywne pomysły powstają z wewnętrznego spokoju. Wyższe funkcje umysłowe, takie jak holizm czy intuicja przestają działać we właściwy sposób podczas stresu. Im człowiek czuje się bardziej zrelaksowany, tym bardziej jest kreatywny i łatwiej ocenia sytuację.

Pamiętaj, iż jeśli zaczniesz działać pod wpływem niecierpliwości, to być może będziesz musiał wykonać całą pracę od nowa. Może też się zdarzyć, że pośpiech spowoduje, iż przestaniesz zdobywać nowe umiejętności. Jest to jednak niezbędne, jeśli pragniesz, by twój rozwój i interesy szły dobrze. Jeśli starasz się otworzyć jakiś biznes, pamiętaj, iż przeważnie, trzeba na to więcej czasu, niż ci się początkowo wydaje.

Jak sobie radzić z niecierpliwością? Odprężenie to właściwa reakcja na pośpiech. Czasami wystarczy pójść albo pojechać na wycieczkę, choć jak to na ogół bywa wydaje nam się, iż jest to najmniej odpowiednia czynność w danym momencie.

Istnieje kilka doskonałych sposobów na to by nauczyć umysł relaksu, by zrozumieć na czym się stoi i pobudzić kreatywność. Oto kilka z nich:

  • Zacznij wykonywać te czynności, które wprowadzają cię w stan uspokojenia odprężenia takie jak np. spacer, gimnastyka, gotowanie, praca w ogrodzie itp.
  • Zapisz codziennie w swoim pamiętniku, co danego dnia ci się przytrafiło i jakie wnioski z tego możesz wyciągnąć dla siebie.
  • Spędź kilka godzin tygodniowo na łonie natury, spacer po lesie pozwala człowiekowi dostrzec piękno natury; głębokie myśli mogą się narodzić jedynie w głowie spokojnej nie pod wpływem pośpiechu.
  • Tańcz, naucz się grać na instrumencie, zajmij się malarstwem to świetne sposoby na rozładowanie emocji
  • Naucz się medytować lub przynajmniej posiedź w ciszy przez 10 minut dwukrotnie w ciągu dnia
  • Naucz się jakiegoś rzemiosła praca nie tylko uczy człowieka cierpliwości likwiduje również napięcie i stres.

#06 diabeł sukcesu – NAWYK

Wszystkie dotychczas omówione diabły to jest: fałszywy sukces, lęk, poczucie winy, próżność, niecierpliwość są nawykami bądź też wyuczonymi zachowaniami. Człowiek może się od nich odzwyczaić, może je zastąpić działaniami pozytywnymi. Jednostka, która im się nie przeciwstawi pozostanie zniewolona. Ktoś kto jest niewolnikiem kolejnego diabła, a jest nim nawyk sam kusi los. Niebawem pojawią się nowi władcy roszczący sobie prawo do rządzenia naszym życiem.

Wszystko to, co człowiek robi mechanicznie, bez udziału świadomości, jest nawykiem. Nawyki mogą przybierać różnorakie formy istnieją przyzwyczajenia fizyczne, umysłowe, emocjonalne, istnieją też przyzwyczajenia będące ich połączeniem. Oto kilka przykładów: nawykiem jest wstawanie rano o tej samej porze, jedzenie tych samych produktów rano na śniadanie, jeżdżenie do pracy tą samą trasą, czy czytanie tego samego dziennika. Wiele decyzji podejmowanych przez ludzi ma swe źródło w wyuczonych i zaakceptowanych nawykach. Człowiek przyzwyczajony jest do myślenia i reagowania zgodnie z pewnymi wzorcami.

Mimo, że niektóre rutynowe czynności wydają się niegroźne, przyzwyczajenia mają jedną wspólną potencjalnie niebezpieczną cechę usypiają umysł. Często nie potrafimy właściwie zareagować w danej sytuacji, gdyż rządzą nami stare zachowania i przyzwyczajenia. Możemy pokonać diabła złych przyzwyczajeń jeżeli przebudzimy się ze snu i stanie się to dla nas nawykiem, jeżeli nauczymy się wykorzystywać własną kreatywność w sposób pożyteczny.

Przełamywanie codziennych przyzwyczajeń może się okazać bardzo dobrym nawykiem. Elastyczność i umiejętność bycia przygotowanym na to co nieoczekiwane zawsze dają lepsze szanse na sukces.

  • W każdej trudnej sytuacji postaraj się dokonać analizy własnych emocji. Czy reagujesz mechanicznie? Być może twoje reakcje uniemożliwiają ci dostrzeżenie alternatywnych sposobów rozwiązania?
  • Postaraj się przełamać własne rutynowe zachowania. Przyjrzyj się co się dzieje. Zamiast włączać kolejny odcinek serialu pogimnastykuj się albo zajmij się jakąś czynnością kreatywną. Zastąp jedzenie słodyczy czy też palenie 20 minutowym spacerem. Wysiłek często eliminuje te sztuczne przyzwyczajenia.
  • Przyzwyczajenia to często objaw zachowań lękowych. Czy twoje nawyki to próba zrekompensowania sobie strachu przed porażką, poczucia winy, poczucia zobowiązania? Postaraj się robić to wszystko co wzmacnia twoje poczucie pewności siebie. wówczas poczujesz iż mocno trzymasz w garści własne życie, A nie uciekasz przed nim.

#07 diabeł sukcesu – ZEGAR

Nawyki czy mowa jest o zachowaniach czy schematach myślenia odcinają nas od rzeczywistości. W chwili gdy przejmą nad nami kontrolę odcinają nas od wspomnianej mądrości serca. Być może są na świecie rzeczy, które przegapiliśmy, a które można byłoby osiągnąć? Odpowiedź na to pytanie jest jednak zaskakujące, a nie wiąże się z naszymi planami na przyszłość, nie dotyczy przyszłości i starych rozwiązań. Najsilniejsza broń znajduje się tuż przed nami, jest nią świadomość tego co tu i teraz. To źródło siły i odnowy, często przez nas zapomniane. Nie pamiętamy o nim, gdyż wpadamy w sidła ostatniego diabła, którym jest złe postrzeganie czasu.

Diabłem najbardziej podstępnym ze wszystkim jest prawdopodobnie złe zrozumienie, czym jest czas. Diabeł ten złamał nas, jeżeli postrzegamy czas w taki sposób w jaki patrzymy na zegar. Mimo, że zegar przydaje się przy ustalaniu terminów potrafi nas zniewolić, wpędzić w iluzję, iż jest prawowitym władcą. Gdy tak się stanie tracimy kontakt z tym, co jest w nas najcenniejsze ze świadomością chwili. Tu i teraz to źródło kreatywności, droga, która prowadzi do odpowiedzi na dręczące nas pytania.

Traktowanie czasu instrumentalnie, w taki sposób, w jaki wykorzystuje się zegar jest dla człowieka czymś zewnętrznym. Czymś co podtrzymuje się sztucznie i w tym sensie jest to nawyk jak każdy inny. Wypiera z naszego życia naturalne pojmowanie czasu, a co gorsza popycha nas w sztuczną rzeczywistość..

Nie oznacza to wcale już nie należy robić planów. Jednak planowanie ma też swe złe strony, może się obrócić przeciwko nam niczym wściekły pies. Pamiętaj planowanie jest czynnością abstrakcyjną, która opiera się na pewnych przesłankach na tym co ma być a nie na tym co jest. Każdy plan powinien być elastyczny, otwarty na to, iż może się wydarzyć coś nieprzewidzianego. Świat nie jest ciągle taki sam. Przetrwanie i sukces to sprzymierzeńcy tych z nas, którzy zawsze są gotowi, którzy potrafią zaadaptować się do warunków zewnętrznych zarówno naturalnych jak i ekonomicznych.

Jednak człowiek rzadko postępuje w ten sposób zamiast obserwować wszystko co jest przed nami, wiele z naszych przeżyć i niepokojów dotyczy tego co się stało kiedyś, lub co może się wydarzyć wkrótce. Jeżeli znajdziemy dla siebie samych więcej czasu, złamiemy rutynę zegara i ponownie odnajdziemy nasze naturalne pojmowanie czasu to znaczy zwykłą charakterystyczną dla człowieka żywotność, która powoduje iż chwile naszego życia są pełne radości i piękna.

Jak często czułeś, już nie możesz znaleźć ani trochę czasu w swoim harmonogramie, by robić to, na co masz ochotę? Jak często mówiłeś: “zrobię to później, gdy znajdę nieco więcej czasu”.

Odkładamy na później nasze pragnienia, gdyż będąc w skrytości ducha próżni, wierzymy iż będziemy żyć wiecznie. Nie myślimy o tym że jesteśmy śmiertelni, a prawdą jest iż gdy człowiek nie widzi śmierci, nie widzi życia.

Okazja jest cenna, a czas to miecz“. W tej właśnie chwili teraz trzymasz w rękach moc, która pozwoli ci osiągnąć we własnym życiu to czego pragniesz. Jednak być może już jutro nie będziesz miał tej mocy.

Gdy wrócisz do swojej pracy, partnera lub jakikolwiek zajęć, pamiętaj o darzę życia. Miej tę świadomość w każdej chwili. Niechaj przejrzystość danej chwili zastąpi twoje zagubienie poczuciem uświadomienia i jasności. Jeżeli człowiek może być świadomy siły zawartej w danej chwili, nic na świecie nie jest w stanie go powstrzymać przed osiągnięciem szczęścia prócz niego samego.

Słowo na koniec

Już od dzieciństwa uczy się nas, iż sukces równa się wygranej, a błąd to przegrana. Jest to prawdziwa klęska. Ludzie porównują się z wzorcami sukcesu kreowanymi przez media i otoczenie, nie dostrzegając znacznie bardziej wartościowego źródła szczęścia, jakie noszą we własnym sercu. Jest to niebezpieczne. Ignorowanie wiedzy ukrytej we własnym sercu sprawia, iż po jakimś czasie wiedza ta zostaje odrzucona, zapomniana i uśpiona. Ale moc działania i zmiany są w naszym zasięgu.

Jeżeli podążysz za głosem swojego serca diabeł fałszywego sukcesu nie skusi cię abyś budował swą przyszłość na oczekiwaniach innych ludzi. Przestaną tobą władać nierozsądne lęki z przeszłości, próżność i niecierpliwość nie ukradną ci sukcesu spod stóp. Zastąpisz destrukcyjne nawyki poczuciem nowych możliwości. W doświadczaniu danej chwili, mądrość serca przebudzi Cię by przemienić moc 7 diabłów, w dobroczynnego dżina niosącego Ci mądrość radość i szczęście. Nie będzie już diabłów. Wszędzie gdzie spojrzysz pojawia się piękno radość i nowe możliwości. Czas staje się twoim przyjacielem, prowadzącym Cię i odkrywającym przed Tobą własne sekretne marzenia a także drogę do ich zrealizowania.

“Prawdziwy sukces to skarb, który tkwi w każdym z nas. Kluczem, który go otwiera jest każda chwila, która chwytamy w dłonie…”. – Adnan Srhan, mistrz Sufi

Źródło: Jak pokonać 7 diabłów, które rujnują sukces. – James Dillehay, wydawnictwo Studio Emka 1994, tłumaczenie Tomasz Hołówka

Sprawdź też: Czy masz piekielny nawyk dryfowania? Uważaj bo Diabeł nie śpi!

Podoba Ci się? Postaw mi kawę na buycoffee.toi rośnij z nami w siłę!