„Nic nie czyni kobiety piękniejszą niż jej wiara w to, że jest piękna.” Sophia Loren.

Nadal krążę w tematyce cielesności. Pewnie już zauważyliście, że tych punktów jest całkiem sporo. Nie chcę zdradzać jakich tematów jeszcze dotkniemy cieleśnie, ale jak na 100 celów, trochę tych dotyczących mojego wymiaru fizycznego, być musi. Bardzo długo myślałam, czy umieścić ten punkt w swojej liście do odhaczenia. Makijaż, fryzura, wizyta u stomatologa. To sprawy, które dotyczą prawie każdej kobiety. Oczywiście można całe życie być bez make-up i to też jest ok, ale chociaż raz tego każda osoba spróbowała. Nie wzbudza to żadnych kontrowersji, natomiast medycyna estetyczna, ingerencja w swoje ciało w sposób medyczny, jest czymś co ostatnio rozpala, dzieli, jest modne, a zarazem wymagające głębszych przemyśleń.

100 celów🎯| Cel #21 Medycyna Estetyczna

Jeszcze dziesięć lat temu jedynymi osobami, które decydowały się na coś więcej niż wizytę u kosmetyczki, były sławy i bardzo bogate persony. Przeciętny zabieg pożerał właściwie przeciętną wypłatę w naszym kraju. Dzisiaj nawet studentki decydują się na pierwsze zabiegi i można na nie spokojnie zarobić, pracując gdzieś weekendowo. Bardzo długo myślałam nad tym, czy chce podjąć się zadbania o siebie właśnie w ten sposób. Akceptuję siebie, nie chcę zmieniać rysów twarzy, jestem atrakcyjna. Zatem po co mi taki cel? Otóż chciałabym godnie się starzeć i zachować jak najdłużej swój obecny wygląd. Niestety nie jest mi wstanie zapewnić tego nawet najlepsza dieta i krem. Już po 25/6 roku życia zaczyna spadać produkcja kolagenu i można zauważyć pojedyncze zmarszczki lub tendencje do ich tworzenia się na naszej twarzy. Liczne badania socjologiczne ale również z zakresu medycyny, udowodniły że kobiety wyglądają najatrakcyjniej w wieku 30-31 lat, po przekroczeniu tego wieku, zmarszczki zaczynają być coraz bardziej widoczne. Czy to jest złe? Absolutnie nie, jednak jeśli jest możliwość opóźnienia tego procesu, to dlaczego nie mogę z tego skorzystać. Oczywiście można przesadzić, osiągnąć karykaturalny wygląd, jednak stosowanie czegoś z rozsądkiem, może zagwarantować piękne efekty. Spróbujmy rozprawić się z 10- cioma powszechnie znanymi poglądami na temat medycyny estetycznej.

10 zdań o medycynie estetycznej.

#01 Medycyna estetyczna to bardzo poważny zabieg i wiąże się ze zmianą rysów twarzy zawsze i nieodwracalnie.

Bardzo często jak komuś mówię, że po 32 roku życia chcę iść na konsultację i wdrożyć taki plan zabiegów, to łapie się za głowę i odradza mi to, bo przecież jestem ładna i zrobię z siebie potwora. Otóż mylimy pojęcia. Medycyna estetyczna to nie to samo co chirurgia plastyczna. To chirurg używa narkozy, skalpela i może mocno ingerować w strukturę ciała. Oczywiście nie należy chodzić na zabiegi do kosmetyczek, polecam jedynie lekarzy, nawet jeśli ma to być drobna korekta z zakresu medycyny estetycznej. Jednak taki lekarz, nigdy nie wykona czegoś, co diametralnie zmieni nasz wygląd. W medycynie estetycznej spotkamy się z laserami, zabiegami ujędrniającymi. Zazwyczaj wymagającymi powtórzenia kilka razy, zanim zobaczymy upragniony efekt. Lekarz medycyny estetycznej nie zrobi też nic wbrew Tobie i sam również chce być zadowolony ze swojej pracy. To co nieraz widzimy w mediach, jest niestety efektem tego, że dana pani, wielokrotnie poddała się operacjom plastycznym, na własną odpowiedzialność chce tak wyglądać. O etyce lekarskiej osób, które za pieniądze pozwalają kogoś powiedzmy uczciwie, oszpecić nie będziemy tutaj dywagować.

#02 Po co chcesz tam iść w wieku 32 lat, jak nie wygląda na to, że będziesz miała wiele zmarszczek. Poczekaj tak, może do 45 lat.

To też bardzo często słyszę. Medycyna estetyczna to nie tylko usuwanie lub zapobieganie zmarszczkom. Zmarszczki nawet czasem dodają uroku, szczególnie tak zwane kurze łapki, które tworzą się od szczerych uśmiechów. Dzięki medycynie estetycznej możemy usunąć np. nadmierną potliwość, bruksizm, możemy wyszczuplić twarz, pozbyć się drugiego podbródka. Jest wiele działów medycyny estetycznej, która czasem oznacza nawet leczenie, a nie tylko zachowanie wiecznej młodości.

#03 Kolejny sposób na zarabianie na kobietach.

To też słyszę często. To tylko moda, większość z was jest tak śliczna, że wmawia się wam, że można wyglądać jeszcze lepiej, żeby lekarze lub koncerny zarabiały ogromne pieniądze. Nie do końca. Wiele osób zmaga się z naprawdę poważnymi kompleksami, w tym mężczyzn, które doprowadzają do poważnych konsekwencji w życiu dorosłym. Nie zdajemy sobie często sprawy, z czym mierzy się drugi człowiek. Dawniej trzeba było pogodzić się ze swoim wyglądem i tym co nam przeszkadza. Szerokie i odstające uszy? Krzywy, złamany nos? Znam kilka osób, które przez takie rzeczy, nie chciały wychodzić z domu, unikały pracy, która wiązałaby się z kontaktami towarzyskimi. A dzisiaj medycyna, za nie tak duży koszt, pozwala wrócić do normalności. Czy to nie jest potrzebne i ważne w dzisiejszym świecie? Możesz pozbyć się chrapliwości, łysienia, a nawet nietrzymania moczu. Czy nadal będziesz mówić, że to wszystko tylko blichtr, próżność i zbijanie majątku?

#04 Starości nie zatrzymasz.

Pewnie, że nie i nawet jestem ciekawa jak będę wyglądać w wieku 70 lat. Jednak medycyna estetyczna to nie tylko powstrzymanie wizualne efektów starzenia lub zabiegi przeznaczone dla już dojrzałych osób, które nagle chcą wyglądać młodziej. Ważne są również profilaktyczne zabiegi z zakresu medycyny estetycznej. Wiele młodych osób udaje się do gabinetu, bo chce nie tylko spowolnić efekty starzenia się, ale przede wszystkim ma problemy skórne, chce oczyścić cerę, nawilżyć. Będę to stale przypominać, gdyż jest to ważny temat. Medycyna leczy, więc można np. wyzbyć się bólu mięśnia twarzy. Jeśli chcemy tylko zadbać o swoją urodę, to można wybrać się do kosmetyczki na zabieg oczyszczający niedoskonałości cery.

#05 Każda wygląda tak samo, te same rysy twarzy i nadmuchane usta.

Być może tak to wyglądało jeszcze kilka lat temu, albo po zabiegach u znajomych kosmetyczek. Nie umniejszam technikom kosmetologii, ale osoba, która ukończyła około 6 letnie studia, wie znacznie więcej o anatomii i stąd bezpieczniejszym wyborem, jest udanie się na zabieg, chociażby powiększania ust do gabinetu lekarskiego. Lekarz jest w stanie przewidzieć, jak dana osoba będzie wyglądać i jak jej ciało zareaguje na wprowadzony preparat. Zawsze opracowywany jest plan, co dana osoba chce osiągnąć. To co widzimy na Instagramie, jest też często karykaturą, ponieważ kobiety nakładają na swoją twarz filtry i też niestety w ten sposób zniekształcają to co tak naprawdę w rzeczywistości wygląda dobrze. Niestety jest takie powiedzenie, że o gustach się nie dyskutuje i część kobiet, mimo przestrogi lekarza, chce wyglądać jak na danym zdjęciu, płaci i póki nie jest to niebezpieczne dla jej zdrowia, część lekarzy decyduje się na np. kolejne wypełnienie ust. Zadaniem każdego specjalisty medycyny estetycznej jest dokładnie opowiedzieć pacjentce czy pacjentowi z czym wiąże się zabieg i jakie rezultaty są możliwe do osiągnięcia.

#06 Wydasz mnóstwo pieniędzy.

Tak jak zaznaczyłam na wstępie. Kiedyś najprawdopodobniej tak by było. Obecnie można zostać modelką na szkoleniu i płaci się -50 % od ceny zwyczajnej. Efekty zostają na bardzo długo, a koszty np. pozbycia się drugiego podbródka oscylują wokół 500 zł. Sama byłam zaskoczona, patrząc w tym roku ile kosztują dane zabiegi i że nie są wcale takie drogie. Trzeba też pamiętać o tym, że np. chcąc coś zniwelować kremem wydam miesięcznie 100 zł, co daje przez pięć lat kwotę rzędu 60 000 zł, a mogę zapłacić raz 2000 zł i mieć ten efekt przez kolejne pięć lat bez starań. Można też wybrać pakiet zabiegów 🙂

#07 Umrzesz. Ciotka prawie umarła u zwykłego dentysty. Zobaczysz.

To też słyszałam nieraz, że jest znieczulenie, że ktoś tam powiększał coś tam i został niepełnosprawny, że do lekarza powinien chodzić tylko chory, a reszta to wymysły. Ja jednak ufam lekarzom, którzy poświęcili masę swojego życia na zdobywanie wiedzy i wiem, że nie zrobią mi krzywdy, a wypadki zdarzają się wszędzie i nie mamy na to zbytniego wpływu.

#08 Będziesz obolała i minimum dwa tygodnie zwolnienia.

Hmm.. owszem jest to ingerencja w ciało, ale byłam już na kilku zabiegach, w tym powiększania ust i jakoś za godzinkę byłam już w pracy. Z zasady, z racji stosowanych znieczuleń i braku inwazyjności, nie dochodzi do dyskomfortu. Warto jednak pamiętać, że każdy ma inny próg bólu. Jednak nie znam prawie nikogo, kto musiałby brać zwolnienia lekarskie i zwijał się z bólu na drugi dzień.

#09 Minie kilka lat i już zawsze będziesz musiała to stosować, bo organizm się przyzwyczai.

Nie wiem dlaczego pokutuje takie przekonanie, że jak już raz np. zdecydujesz się na botoks to już zawsze będziesz musiał to robić, bo inaczej cała twarz opadnie ci i to tak z dnia na dzień, kiedy tylko minie okres, w którym on jest w twoim ciele. Nic bardziej mylnego, znam osoby, które stosowały dany preparat, ale ich skóra na tyle się ujędrniła, wprowadzili ćwiczenia, np. jogę twarzy i zdecydowali się już nigdy nie korzystać z dobrodziejstw medycyny estetycznej. Preparat rozłoży się po równo przez co struktura skóry wróci do stanu poprzedzającego zabieg. Na pewno nie będzie wyglądać gorzej. Chyba, że upłynęło bardzo dużo czasu i skóra po prostu się postarzała.

#10 Zrobię sobie podobnie w domu, albo u koleżanki po kursie.

Tak jak już wspomniałam przy okazji jednego z powyższych punktów. Owszem jest wiele kosmetyczek, które nawet organizują kursy i wzajemnie szkolą się jak wykonywać zabiegi medycyny estetycznej. Przy całej sympatii i luki prawnej, nigdy nie udałabym się do takiej osoby. 5 lub 6 lat samej medycyny, dwa lata specjalizacji i kursy doszkalające, łącznie około 12 lat certyfikowania, zajęło mojej doktor aby uznała, że dobrze wykonuje swoją pracę dla pacjentów. Porównajmy teraz weekendowy kurs powiększania ust. Komu zaufasz? Cena u lekarza powiększania ust to około 700 zł, z czego do 400 potrafi kosztować sam preparat. Cena u osiedlowej kosmetyczki to w promocji 150 zł. Ile zatem kosztował preparat i gdzie został zakupiony? Posiada atest? A jeśli coś Cię jednak uczuli albo nie spodoba Ci się efekt. Kto udzieli Ci fachowej pomocy, albo ma pomysł co zrobić dalej? Jeżeli zależy Ci na zaaplikowaniu kwasu hialuronowego, wprowadzeniu nici liftingujących czy innej tego typu metodzie, sprawdź renomowaną klinikę medycyny estetycznej.

A co jeśli mnie nie przekonałaś, a widzę pierwsze efekty starzenia i jednak chciałabym coś zmienić, ale kremy nie działają?

Korzystam również z nieinwazyjnej w żaden sposób metodzie, która nazywa się facebuilding. Tutaj możecie poćwiczyć z instruktorką https://www.instagram.com/facetrening.pl/

Polega to na tym, że wspólnie ustalacie jak wygląda obecnie twoja twarz, co chciałabyś osiągnąć i pracujecie nad mięśniami twarzy, które być może nie działają u ciebie obecnie poprawnie. Wymaga to pracy nad sobą, również z twojej strony. Bez regularnych ćwiczeń, niczego nie osiągniesz. Będziesz również musiała uzbroić się w cierpliwość, bo efekty będą widoczne po dłuższym czasie. Jednak obędzie się bez igieł, laserów i stosunkowo wysokich kosztów.

Cokolwiek wybierzesz, albo uznasz, że ten cel nie jest dla Ciebie. Pamiętaj, że jesteś piękny/a i życzę Ci korzystania z każdego wieku we właściwy sposób. 🙂

Autorka: Karolina Panthera Strzelczyk – jestem dziennikarzem, wydałam trzy tomiki poezji, od lat organizuję imprezę literacką Heraski w Krakowie. Od dziesięciu lat interesuję się w sposób zawodowy szeroko rozumianą psychologią, szczególnie skupiając się na zagadnieniach mowy ciała i relacjach. Jestem freelancerem, któremu wiecznie mało wrażeń, czasem możecie odnaleźć mnie na szklanym ekranie. Kocham życie i chcę swoimi przemyśleniami sprawić, żebyśmy wymieniali się doświadczeniami. Zajrzyj na IG: Mottled

Podoba Ci się? "Postaw

Sprawdź też: 100 celów🎯