Siedziałem w fotelu i nagle SMUTEK.
Co się robi ze smutkiem? Ignoruje, próbuje rozśmieszyć? Czemu on mnie nachodzi? Czasem myślę, że u mnie mieszka. Że tylko ja go mam. Jakby miał ze sobą pędzel i wiadro szaro-betonowej farby by mi wszystko zamalować po SMUTNEMU. Może kiedyś był inny? Nie chciałem go, chciałem zamiast niego radość. Albo nic, byle tylko nie ten szary Smutek.
W sumie to nie byłoby miłe, gdyby był człowiekiem, gdyby mógł czuć, myśleć. To byłoby niefajne, że wolę kogoś innego zamiast niego i żeby sobie poszedł. Usłyszeć „nie chce cię, najlepiej nigdy do mnie nie przychodź”
No właśnie gdyby był człowiekiem co by mi powiedział?- zadumałem się i pomyślałem, że spróbuję to sobie wyobrazić.
Smutek dostał prawo głosu, ale… milczał. Więc i ja milczałem, może się obraził? Przeprosić go? Nie wiedziałem jak zacząć.
Chyba to wyczuł, bo on zaczął:
-Skąd to podejście na segregację emocji?
Zamurowało mnie, a on kontynuował bardzo powoli:
-Dobre emocje, złe emocje. Dość to krzywdzące. Tych chce, tamtych nie chce. Chłopaki nie płaczą, nie wypada się złościć. Nie dość, że kwalifikujecie nas jako dobre i złe to jeszcze na te mile widziane u chłopców i u dziewczynek.
Nie spodziewałem się tego.
-Faktycznie jak tak to przedstawiasz to nie ma to sensu-odparłem-Naucz mnie jak podejść do emocji.
-Bardzo chętnie-odparł Smutek-Zacznę od tego, że mamy je wszyscy niezależnie od płci. Jakie znasz emocje?
-Radość, gniew, złość, smutek, lęk.
-A miłość, wdzięczność, nadzieja?-spytał, a ja nieco pokręciłem głową.
-Często nie wiemy co czujemy, jaką emocje. Warto od tego rozpoznania zacząć. Każda, ale to każda emocja nam coś mówi. Rzadko jednak dajemy jej prawo głosu. Raczej ignorujemy, tłumimy. I zapamiętaj emocja kryje w sobie bardzo potężne słowo, które trochę jak rebus skreślimy pierwszą literę i dwie ostatnie.
Smutek a taki jest fajny, w życiu bym się nie spodziewał.
-Czy to słowo to moc?-zapytałem, a on mi przytaknął- Czyli traktować emocje jako wartość, a nie jako balast?
Smutek na chwilę przybrał postać szarego dymku, który utworzył się w postać człowieka i pokazał mi kciuk uniesiony w górę-od tamtej pory mianowałem go jako Spoko Smutek.
-Na mnie już czas-oznajmił-A bym zapomniał czy chcesz wiedzieć czemu cię odwiedziłem?
-Chyba tak-odparłem niepewnie.
-Jestem tu by ci coś powiedzieć. Pojawiłem się, bo zacząłeś się skupiać na tym czego nie masz, zamiast na tym co masz.
Smutek zniknął…
Zamurowało mnie! Skąd on wiedział? To prawda myślałem dziś o sportowym aucie o którym marzę, a którego nie mam, o podróży do Chin na które mnie nie stać, o tym, że ciągle jeszcze nie umiem francuskiego. Dopiero teraz zobaczyłem, że obok mnie leży gazeta a na okładce wysportowany mężczyzna-no tak od tego się zaczęło, że nie mam takiej figury, że nie umiem się zmotywować do ćwiczeń, a potem już lawina „czego nie mam” ruszyła. Uf… całe szczęście, że się pojawił bo bym cały dzień się dołował.
Byłem mu wdzięczny. Tylko co teraz? Nie chciałem się skupiać na tym „czego nie mam”. A może by tak odwrotnie i skupić się na tym co MAM?
I przestawiłem swoje myśli, rozglądając się dookoła. Przecież mam fotel o którym marzyłem, pracę którą uwielbiam, ciepłe i ładne ubrania i całą lodówkę pyszności. Im więcej widziałem rzeczy, które mam tym więcej ich wyłapywałem. Zupełnie tak samo było gdy zacząłem skupiać się na tym „czego nie mam” Poczułem w sobie ogromną MOC, to było niesamowite uczucie. Smutek miał rację w Emocjach kryje się Moc.
A Smutek jest serio Spoko;)
Autorka: Marta Mazur
Sprawdź też: A gdybyś mógł zobaczyć swój talent?