Dlaczego kobiety dają się ranić? Relacje międzyludzkie nie zawsze są źródłem szczęścia i bezpieczeństwa. Bywa, że jedna ze stron manipuluje i krzywdzi. Z badań wynika, że częściej są to mężczyźni. Nie zawsze kobiety potrafią odejść, zerwać taką relację i rozpocząć nowe życie. W wielu przypadkach okazuje się to za trudne. Dlaczego tak się dzieje, skoro siła i świadomość kobiet rośnie?

“Przede wszystkim bądź bohaterką swojego życia, a nie ofiarą”. – Nora Ephron

Dlaczego kobiety dają się ranić?

#01 Ślubuję Ci miłość…

Przeszkodą, by zerwać toksyczną relację często jest miłość. Kobiety wierzą, że prawdziwe uczucie zmieni mężczyznę. Rzadko jednak tak się dzieje. W takim związku zazwyczaj bardziej kocha kobieta. To ona więcej wnosi do takiej relacji. „Mąż stosował wobec mnie przemoc ekonomiczną. Kontrolował wydatki, wydzielał pieniądze. Moja wypłata wpływała na wspólne konto, choć tak naprawdę tylko on nim dysponował. Jak się tłumaczył? Uważał, że trwonię pieniądze, a należy je oszczędzać na wspólny dom. Kocham go, chyba nie potrafię go zostawić, choć wiem, że mnie krzywdzi” – mówi Dagmara.

Dagmara znalazła się w trudnej sytuacji. Kocha męża, choć nie akceptuje jego poczynań. Czy zatem jest to prawdziwa miłość? Być może szczera rozmowa lub wizyta u specjalisty poprawiłaby sytuację w małżeństwie Dagmary.

#02 Bo tak trzeba.

Wiele współczesnych kobiet nadal kieruje się zasadami, powinnościami, które nijak mają się do czasów obecnych. Dobro męża jest ważniejsze niż Twoje. Pierwszej nie wypada wystąpić o rozwód. Dla dobra rodziny lub opinii warto zacisnąć zęby. To stereotypy krzywdzące polskie kobiety. Doskonale ujęła to Barbara Wysoczańska w swojej najnowszej powieści „Siła kobiet”. Rozalia tkwiła w toksycznym, poniżającym dla niej związku, bo tego wymagała od niej rodzina i rola społeczna. Nikt zresztą nie wierzył, że poważany poseł na sejm II Rzeczpospolitej może krzywdzić żonę. Dopiero po jego śmierci Rozalia odetchnęła z ulgą i przysięgła sobie, że już nigdy nie pozwoli się skrzywdzić żadnemu mężczyźnie. Polecam tę historię, bo udowadnia ona, że siła rzeczywiście tkwi w płci pięknej.

#03 Dla dobra dzieci.

Wiele kobiet nie potrafi odejść od męża ze względu na dzieci. Nie zawsze jednak pełna rodzina jest gwarancją szczęścia. Domownicy słyszą kłótnie, wyzwiska, wyczuwają złą atmosferę. To nie służy nikomu. Kobiecie często wydaje się, że pozbawiając dzieci ojca na co dzień bardzo je krzywdzi. Historia Marii zaprzecza takiej tezie: „Moja matka nigdy nie odeszła od ojca, choć ten ją bił, wyzywał, traktował jak służącą. Gdy tylko mogłam wyprowadziłam się z domu. Nie potrafiłam znieść tej atmosfery i poniżania matki. Do dziś ta sytuacja odbija się na moich relacjach z mężczyznami. Nikomu nie potrafię zaufać.

Psychologowie podkreślają, że lepsze dla rozwoju dziecka jest życie w spokoju, poczuciu bezpieczeństwa, jednak bez ojca niż w pełnej, ale toksycznej rodzinie.

#04 Nie chcę być samotna.

Są też kobiety, które wolą tkwić w jakimkolwiek związku aniżeli być samotne. Bycie singielką postrzegają jako porażkę, przegraną. Obawiają się również, jak poradzą sobie finansowo po rozstaniu. Do odejścia należy się przygotować. Odkładać pieniądze na osobne konto, szukać nowego mieszkania, a nawet lepszej pracy. „Miałam wszystko. Zachłysnęłam się luksusem i bogactwem, ponieważ pochodzę z biednej rodziny. Leszek dał mi prawie wszystko. Koleżanki zazdrościły mi przystojnego męża, pięknego domu, zagranicznych wakacji. Niestety, w związku byłam samotna. Leszek był homoseksualistą. Odkryłam to kilka miesięcy po ślubie. Miałam być przykrywką dla jego skłonności. Nie mógł się ujawnić. Odeszłam, ale tajemnicę wzięłam ze sobą. W gruncie rzeczy to dobry człowiek. Nie chciał mnie skrzywdzić. Dziś jestem wolna, szczęśliwa i wiem, że luksusowe życie to tylko życie wygodniejsze. Nie znaczy lepsze czy bardziej wartościowe” – mówi Mariola.

#05 Psychopata, to niemożliwe!

Wśród mężczyzn zdarzają się również wytrawni manipulanci, a nawet psychopaci. Potrafią osaczyć kobietę, zaniżyć poczucie własnej wartości, skrzywdzić, zastraszyć, a przede wszystkim uzależnić od siebie. Taki typ mężczyzny został ukazany w serialu HBO „Angela Black”. O takiej osobowości mówi też Natalia, moja rozmówczyni: „Norbert najpierw mnie zauroczył, a potem całkowicie uzależnił od siebie pod względem emocjonalnym, finansowym, społecznym. Gdyby nie pomoc rodziny, zapewne do dziś tkwiłabym w tej toksycznej relacji. Obecnie chodzę na terapię i powoli dochodzę do siebie”.

W polskim społeczeństwie nadal funkcjonują stereotypy dotyczącej słabej płci. Mężczyźni niekiedy to wykorzystują. Tłumią tym ukryte lęki, traumy. Żaden związek nie jest idealny, ale jeśli jedna z osób jest notorycznie krzywdzona warto zerwać taką relację lub próbować ją naprawić. Chcieć tego muszą jednak dwie osoby.

“Jedną z najodważniejszych decyzji, jaką kiedykolwiek podejmiesz, będzie odrzucenie wszystkiego, co rani twoje serce i duszę”.

Sprawdź też: Jak wygrywać bez walki? Sun Tzu Sztuka Wojny dla Kobiet