Wychowanie dziecka nie jest sprawą prostą, a doprowadzenie do sytuacji, w której uda nam się nauczyć dziecko zaradności finansowej i samodzielności powinno być naszym głównym celem. Chodzi o to, aby nauczyć człowieka tego, by sobie radził w życiu i nie potrzebował naszej nieustającej opieki i pomocy. Edukacja finansowa dziecka ma sens. Jak wychować dziecko, które radzi sobie z finansami? Oto kilka cztery praktyczne wskazówki, które mogą w tym pomóc. Zaczynamy!

“Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci”.

Jak uczyć dziecko zaradności finansowej?

#01 Przełam mity

Żyjemy w kulturze, w której bycie osobą bogatą bywa powodem do… wstydu. Przyjęło się, że osoby zamożne doszły do majątku dzięki cwaniactwu i pokutuje mit, że “pierwszy milion trzeba ukraść”. To oczywista bzdura, ale trudno walczyć z pewnymi stereotypami, zwłaszcza gdy nasze dziecko karmione jest w szkole wiedzą o bohaterach powstania czy walki o kraj, o patriotach, poetach i biednych, ale walczących o sprawę literatach.

Patriotyzm, miłości do ojczyzny, zainteresowanie historią i bohaterami narodowymi to rzecz jasna bardzo ważne, ale nie powinny to być jedyne autorytety dla naszego dziecka. Wielkim bohaterem był ten, który szedł z szablą na czołgi, ale i ten, który stał w kolejce, aby kupić mięso na obiad dla rodziny. Zaradność finansowa i dojście do bogactwa powinny być cenione i szanowane i to ty musisz wpoić tę wiedzę dziecku. Bieda nie uszlachetnia, a pieniądze nie są złem. Pieniądze to narzędzie, które można wykorzystać w złym lud dobrym celu. Wszystko zależy kto z nich korzysta i jakim jest człowiekiem.

#02 Rozmawiaj o pieniądzach

Dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach… Zapewne słyszałeś tę bzdurę nieraz. Dżentelmeni rozmawiają o pieniądzach, bo zajmują się sprawami istotnymi, a pieniądze są w życiu ważne i chyba nikt nie jest w stanie zakwestionować tej opinii. To powód, dla którego staraj się rozmawiać ze swoim dzieckiem o rodzinnym budżecie i angażuj we wspólne dla was wszystkich cele finansowe.

Dziecko musi wiedzieć, że pracuje się dla pieniędzy, że utrzymanie domu kosztuje, a zakupy i zabawki nie spadają z nieba. Rzecz jasna, nie chodzi o to, aby sadzać dziecko za biurkiem i prowadzić wykłady z podstaw ekonomii, ale po prostu wykorzystywać preteksty, takie jak zakupy, opłacanie rachunków czy logowanie na strony banku, po to, by wtajemniczać nawet bardzo młodego człowieka w podstawy finansów i zarządzania budżetem domowym.

#03 Dawaj dziecku kieszonkowe

Każdy rodzic ma prawo do własnej opinii na ten temat, ale dawanie dziecku kieszonkowego to podstawa do nauki zarządzania pieniędzmi. Tyle tylko, że konieczne jest twarde i konsekwentne ustalenie zasad i ich przestrzeganie. Małym dzieciom trzeba dawać mniejsze kwoty, za to częściej, bo tydzień w ich życiu to długi odcinek czasu. Te niewielkie kwoty powinny pozwalać na kupienie słodyczy i przekąsek.

Starsi powinni móc pokryć koszty rozrywek i podstawowych pomocy szkolnych, a także uczyć się oszczędzania na konkretny cel. Ważne, aby cała rodzina była wtajemniczona w zasady kieszonkowego i konsekwentnie ich przestrzegała. Mowa tu rzecz jasna o ukochanych babciach i dziadkach, którzy chętnej wspomagają wnuczków. To dobrze, tylko nie może to być dokładanie czy uzupełnianie, nierozsądnie wydanego kieszonkowego.

#04 Ustal, co jest obowiązkiem, a co pracą

Nastolatkowie bardzo chętnie wołają o pieniądze w zamian za wykonywanie drobnych czynności. To bardzo dobrze, bo to już czas na zarabianie pierwszych, choćby drobnych kwot. Tylko musi być jasne, co jest stałym obowiązkiem, a co dodatkowym zajęciem, za które warto zapłacić. Jeśli ustalasz, że sprzątanie pokoju i części wspólnych to obowiązek, nie płać za to.

Z drugiej strony, koszenie działki czy mycie twojego samochodu to już dodatkowe zajęcie, za które możesz zapłacić. Jeśli tylko masz takie możliwości, pomóż nastolatkowi w znalezieniu pracy: koszeniu działek sąsiadów, czy rozładowywaniu zaopatrzenia w sklepie osiedlowym. Takie drobne zajęcia uczą obowiązkowości, szacunku dla pracy i pieniędzy.

“Jeśli chcesz dobrze dla swoich dzieci, to spędzaj z nimi dwa razy więcej czasu i wydawaj na nie dwa razy mniej pieniędzy”. – Abigail Van Buren

Sprawdź też: Bogate dzieci – jak zapewnić dziecku dobry start w dorosłość?