Ciekawy eksperyment przeprowadzono na jednej z uczelni. Pokazuje on, bardzo obrazowo to, jakimi ludźmi jesteśmy, gdy ktoś na nas patrzy i jacy potrafimy być w sytuacji, kiedy nikt nie obserwuje naszych poczynań.

“Kim jesteś, kiedy nikt nie patrzy?”

Nie gram, gdy nikt nie patrzy, czyli zachowanie zależne od okoliczności

Jak zapełnić słoik na drobne?

Na pewnej uczelni, stał ogólnodostępny ekspres do kawy. Każdy ze studentów czy pracowników, mógł korzystać z niego, właściwie, to bez ograniczeń. Przy urządzeniu ustawiono słoik z informacją, że za każdą kawę, uprasza się wrzucać do niego drobną kwotę pieniędzy. Ponieważ kawa nikomu z nieba nie spada, aby ją mieć, trzeba dokonać jej zakupu a za zakup tego, powiedzmy, kilogramowego opakowania z ziarnami, no, trzeba zapłacić. Niech solidarnie płacą więc ci, co z ekspresu korzystają.

Na „darmową” kawę rzuciły się tłumy. W końcu ziarna się skończyły. Trzeba było dokonać zakupu nowej paczki do ekspresu. Bez kawy, urządzenie to, nie spełnia swoich podstawowych zadań. Nagle okazało się, że słoik na drobne, który cały czas uśmiechał się do klienteli korzystającej z dobrodziejstw techniki, nie jest zapełniony drobnymi, nawet w 1/3. Pewna wykładowczyni wpadła więc na pomysł, by zachęcić jakoś ludzi z uczelni do tego, by jednak nie szczędzili drobnych za kubek kawy. Nie chodziło o wrzucanie nie wiadomo jakich kwot. Wystarczały nawet te symboliczne, ale od każdego, kto guzik w ekspresie naciskał. Kobieta wpadła na pomysł przyklejenia na urządzeniu… oczu.

Na pewno każdy z nas widział takie okrągłe naklejki z buźkami lub samymi oczami, które można otrzymać choćby w przychodni lekarskiej, jeżeli jest się dzieckiem i całkiem dobrze znosi się wszelkie nieprzyjemne zabiegi. Taką właśnie naklejkę, pewna kreatywna pani profesor nakleiła na ekspresie od kawy. Oczy pobudziły ludzkie sumienia! Od dnia, w którym się pojawiły, każdy, kto częstował się kawą na tejże uczelni, wrzucał do słoika drobną kwotę pieniędzy za napój pobudzający zmysły.

Gdy nikt nie patrzy

W dużych miastach, ludzie żyją ze sobą, żyją obok siebie ale tak naprawdę, prawie w ogóle się nie znają. W mniejszych miejscowościach, sąsiedzi wiedzą o nas więcej niż moglibyśmy się spodziewać. Wadą małych, lokalnych społeczności jest to, że czasami możemy mieć wrażenie, że wszyscy nas obserwują, podsłuchują i nie wiadomo, co jeszcze ewentualnie robią.

Jeżeli mamy pieska i wychodzimy z nim bladym świtem, by nasz pupil mógł załatwić swoje fizjologiczne potrzeby, jesteśmy w stanie po nim posprzątać, ale dopiero po upewnieniu się, że ktoś jest w pobliżu i… może nas zobaczyć! Jeżeli w pobliżu nie ma nikogo, o wiele bardziej jesteśmy skłonni zrezygnować ze sprzątania trawnika, przekonując samych siebie, że przecież na psich kupkach, bujniejsza rośnie trawka…

W towarzystwie, wielu z nas przywdziewa maski. Udajemy, że kogoś lubimy, że dobrze się z tym kimś bawimy a tak naprawdę tego kogoś, mamy głęboko gdzieś. Nie jesteśmy
zainteresowani wspólnym partycypowaniem. Co gorsza, potrafimy odtwarzać role, na miarę Oscara, ludzi, którymi w rzeczywistości nie jesteśmy i nigdy nie byliśmy. Pytanie: Po co to robimy?

Powodów jest wiele. Przede wszystkim odczuwamy lęk, że takimi, jakimi rzeczywiście jesteśmy, nikt przy zdrowych zmysłach, nas nie polubi, nie zaakceptuje. Traktujemy życie jak teatr. Potrafimy wcielać się w dziesiątki różnych ról, każdego dnia. Dopiero gdy jesteśmy sami, pozwalamy sobie na… autoagresywne zachowania, na słowa, których w innych
okolicznościach, nigdy nie wypowiadamy, na emocje, które ujawniamy tylko i wyłącznie wtedy, gdy nikt nie patrzy. Jednym słowem, gdy jesteśmy sami, pozwalamy sobie na więcej. Być może nawet na wszystko.

Motywacja, inspiracja, wsparcie

Jeżeli są wśród nas osoby, które nie potrzebują do szczęścia absolutnie nikogo, to jest ich stosunkowo mało lub po prostu oszukują one samych siebie. To, do czego ludzie z pewnością nie są stworzeni, to życie stritce w pojedynkę oraz nicnierobienie. Człowiek potrzebuje drugiego człowieka. Przyjacielem może być dla nas każda bliska osoba a więc rodzic, brat lub siostra, kuzyn, szwagier, dziadek lub babcia, mąż lub żona, życiowy partner lub partnerka z nieformalnego związku, sąsiad, nauczyciel – ktoś z kim tworzymy bliską relację, czujemy emocjonalną więź.

Drugi człowiek, najczęściej jest dla nas wsparciem. Jednakże obecność drugiej osoby w naszym życiu ma także wymiar motywacyjny, ponieważ pod wpływem kogoś nam bliskiego, chce nam się więcej, wierzymy, że możemy osiągnąć więcej, wreszcie, chcemy czegoś więcej. Poza tym, przyglądając się drugiemu człowiekowi, z którym pośrednio lub bezpośrednio związało nas życie, inspirujemy się jego zaletami, osiągnięciami i ogólną filozofią, jaką ten ktoś wyznaje. W życiu nie chodzi o to, by grać role. Bycie zawodowym aktorem, któremu ktoś płaci za kreowanie takiej czy innej postaci, oczywiście zmienia postać rzeczy. W życiu chodzi o to by być sobą, zarówno wtedy jak ktoś na nas patrzy jak i wówczas, gdy jesteśmy sami.

Jeden psycholog powiedział kiedyś, że różnorodność i bogactwo świata, ludzi, którzy na nim żyją i go kreują, gwarantuje nam to, że prędzej czy później znajdzie się ktoś, z kim się spasujemy. Tylko trzeba wyjść – do tego świata, do tych ludzi. Trzeba się pokazać i nie udawać lepszej wersji siebie, gdzie każda wersja przeznaczona jest dla kogoś innego.

Beata Tyszkiewicz, w jednym z wywiadów powiedziała, że aby kłamać, trzeba mieć dobrą pamięć. Zakładanie masek, udawanie kogoś, kim się nie jest, w języku prawniczym, wyczerpuje znamiona kłamstwa. Jeżeli urodziliśmy się, to nie po to, by zadręczać się stwierdzeniem, że nie pasujemy do tego świata, bo gdybyśmy nie pasowali, to by nas tu nie było.

Życie, na ogół jest proste. Nic nie dzieje się w nim bez powodu. Jego piękno polega właśnie na różnorodności. Każdy z nas wnosi coś bardzo konkretnego w życie drugiego człowieka. To prawda, że wiele osób pojawia się obok tylko na chwilę. Inni zostają nieco dłużej a potem ostatecznie i tak odchodzą. Jednak ktoś zawsze zostanie. Będzie trwał razem z nami, by nam dodawać sił. Będzie naszą motywacją, inspiracją, będzie naszym wsparciem. Rozwój to coś takiego, co daje nam możliwość odkrywania cudownych rzeczy, na które ktoś inny zupełnie nie zwraca uwagi.

Autor: Michał Szewczyk – od 2016 roku związany z serwisem Giełda Tekstów. Copywriter piszący artykuły z zakresu psychologii, prawa, finansów oraz każdego innego tematu, który go zainspiruje. Lubi słuchać podcastów zarówno psychologicznych jak i kryminalnych, przedstawiających autentyczne zbrodnie lub niewyjaśnione zaginięcia. Pisanie stanowi nieodłączny element jego codzienności

“Posiadać charakter to znaczy postępować właściwie wtedy, kiedy nikt nie patrzy. Zbyt wielu ludzi sądzi, że jedynie słuszną rzeczą jest radzić sobie wszelkimi sposobami, a prawdziwie złą, dać się na tym przyłapać”. – James Watts

Sprawdź też: Jak być autentycznym sobą? Manifest autentycznego życia