Niesamowite, że już listopad nas zastał, a wraz z jego początkiem, wkraczamy w ostatnie cele. Już kiedyś pisałam o zaprzęgach konnych, a dzisiaj opowiem Wam o wyścigach.
Nie jest to temat dla wszystkich i jest to być może nieco kontrowersyjny cel, jednak z końmi pracuję od dekady i wiem, co jest dla nich odpowiednie. A dzielę się z Wami tym celem, ponieważ w najbliższą niedzielę są ostatnie wyścigi na Służewcu w tym sezonie, warto się wybrać.
100 celów🎯| #Cel 70 Wyścigi konne
Kilka faktów i ciekawostek.
- Pierwsze wyścigi konne na ziemiach polskich datuje się na około 1777 rok. Na drodze z Woli do Ujazdowa klacz należąca do Kazimierza Rzewuskiego prześcignęła konia należącego do jednego z angielskich posłów, a całość opisała Gazeta Warszawska.
- W 1841 roku postanowiono zorganizować pierwsze, profesjonalne wyścigi konne na Polu Mokotowskim. Niespodziewano się, że wyścigi wzbudzą w Polakach tyle emocji, gdyż wyniki często komentowano, wielu mieszkańców Warszawy interesowało się końmi, które brały udział w zawodach. Nawet powstanie styczniowe i powszechne zubożenie nie zakłóciło regularnych rywalizacji.
- 1925 rok to data uruchomienia toru na Służewcu, niesamowite, że za rok czeka nas aż 100 lecie działalności. Towarzystwo Zachęty do Hodowli Koni kupiło ponad 150 hektarów ziemi i rozpoczęło budowę ogromnego kompleksu sportowego. Wydano na ten cel prawie 600 000 ówczesnych złotych.
- Pierwsza gonitwa, która zapoczątkowała w pełni działanie toru, odbyła się 3 czerwca 1939, gonitwę wygrał ogier Felsztyn kierowany przez dżokeja Stefana Michalczyka.
- Podczas wojny jedynie pracownicy Służewca mieli możliwość w miarę normalnego funkcjonowania, więc jednym z zatrudnionych okazał się Jan Brzechwa, który właśnie w tym okresie napisał Akademię Pana Kleksa. Jak sam przyznał, tworzenie kolorowego, bajkowego świata w latach 40- stych XX wieku to był sposób na przetrwanie wojennego koszmaru. W Służewcu pracował jako ogrodnik.
- Ruiny wieży z 1945 roku w stanie nienaruszonym są do dzisiaj niemym świadkiem tragedii jakich Warszawa, a co za tym idzie i tor, pozostały po czasach drugiej wojny światowej.
- W 2001 roku, a więc ponad dwadzieścia lat temu weszła w życie ustawa uchwalona o sposobie przeprowadzania wyścigów konnych w celu ochrony zdrowia i dobra koni, której przestrzega między innymi Polski Klub Wyścigów Konnych. Także oczywiście jak wszędzie, zdarzają się zapewne nieprawidłowości, choć są znacznie wyeliminowane.
- W stadzie to najstarsza i najbardziej doświadczona klacz przewodzi, a więc kobieta. Błędnym założeniem jest to, że ogier ma spore znaczenie i rywalizuje o pozycję w stadzie. Zazwyczaj jedna klacz jest w stanie przewodzić aż 20 osobnikom.
- Średnia długość życia konia w zależności od typu, rasy i możliwości hodowlanych wynosi około 25 lat, sama byłam świadkiem życia konia to 33 lata. Zaś w księdze rekordów to póki co 62 letni Old Billy. Wyobrażacie sobie to, że koń mógłby przeżyć właściciela?
- Najszybszy dystans to 70km/h.
- Konie nie lubią gorzkich i kwaśnych smaków. Kochają za to słodycze, dlatego nie warto rozpieszczać pupila w ten sposób, bo można im zrobić krzywdę. Jedno jabłko czy marchewka jako smaczek wystarczy dziennie.
- Konie wbrew pozorom często chorują i błędnie ktoś wymyślił powiedzenie końskie zdrowie. Posiadają aż 8 grup krwi i generalnie leczenie konia jest zazwyczaj skomplikowane i drogie, warto to mieć na względzie zanim zdecydujemy się na posiadanie konia.
- Zęby konia zajmują więcej miejsca niż jego mózg, co nie świadczy o niskiej inteligencji zwierzęcia.
Wybierzecie się ze mną na tor?
Autorka: Karolina Strzelczyk-Weichert
Sprawdź też: 100 celów🎯