Milan Design Week – czy warto się było wybrać do Włoch?

rosnijwsile.pl Milan Design Week - czy warto się było wybrać do Włoch?
rosnijwsile.pl Milan Design Week – czy warto się było wybrać do Włoch?

Coś się kończy, a wspomnienia i kolejne cele powstają. Czy warto było udać się na tegoroczne Milan Design Week?

Dla Włochów liczy się tylko tu i teraz. W tak pięknym kraju nie ma sensu wybiegać myślą za daleko w przyszłość.

Piotr Kraśko

 Nie wiem, czy w tym roku udało się być Piotrowi na targach designu, bo ostatnio gorący czas w polityce i nie tylko, ale od czego ma nas. Wiecie, jak to bywa w tej medialnej familii, my znamy kogoś, kto zna kogoś kto był i widział. Ten ktoś nas poinformuje, a może i dorzuci zdjęcia. I tak przebiega informacja w świecie. Oczywiście zachęcamy do wychodzenia i zwiedzania świata, ale jeśli podobnie jak my, jesteście zagrzebani w tonach papierzysk, sprawach niemogących poczekać do jutra i za oknem właśnie rozciąga się widok na zamglony Mokotów, to zostań z nami. Na chwilę przeskoczysz w świat pełen ferii barw, usłyszysz śmiech Włoszek i może poczujesz na skórze dreszczyk modowych emocji, a potem wrócisz z tym nowym doświadczeniem do swojej rzeczywistości. Może i Ty coś zmienisz w swoim wnętrzu na wiosnę?

Milan Design Week – czy warto się było wybrać do Włoch?

Jeśli czytaliście nasz ostatni wywiad to dobrze wiecie, że nikt nam lepiej nie opowie co tam można było zobaczyć na Milan Design Week 202 niż Dobiesław Gała. Jeden z autorów wystawiających swoją sztukę, zaś jeśli jeszcze nie jesteście zorientowani w tematyce. I właśnie się zastanawiacie, co Was ominęło, to proszę bardzo. Link – TUTAJ

Zróbcie Macchiato czy czegóż tam potrzebujecie i nadrabiajcie, a potem wróćcie do reszty ogarniętych czytelników.

Jesteście?

Dobrze, przyznam, że jak ktoś opowiada mi o jakiś miejscach i pokazuje zdjęcia to od razu tworzę w głowie mentalną mapę i wszystko to układa się w pomysł na reportaż albo inny utwór melodyczny. Trochę niczym Taco Hemingway w Następnej Stacji. Choć tutaj opowieść jest całkiem przyjemna dla zmysłów.

Wyobraźcie sobie, że jesteśmy w sercu Mediolanu. Dopiero co wysiadłeś z samolotu i chciałbyś, choć na chwilę odpocząć, ale wciąga Cię gwar tego miasta i wtapiasz się z rytmem pulsu, przemierzając z tłumem kolejne uliczki. Wszystko wygląda niesamowicie bogato i reprezentacyjnie. Kusi kolorami, kształtami, odmiennymi formami, których dawno nie widziałeś. Jesteś przyzwyczajony do galerii, w których każdy manekin, w każdym kolejnym sklepie i każda kolejna wystawa wygląda identycznie. Zara, Max Mara, Guess czy Reserved jest nie do odróżnienia, ale wchodzisz, bo potrzebujesz czegoś nowego na wiosnę. A tutaj, tutaj nie wiesz gdzie się zatrzymać i tracisz poczucie czasu. To miasto mody i designu, które w tym szczególnym tygodniu przeżywa rozkwit i tworzy content na najbliższe kilka lat. Nie znajdziesz żadnej sieciówki, znajdziesz marki i małe dzieła sztuki artystów. Projektantów, architektów, malarzy, rzemiosła.

Tłum Cię nie męczy. Nikt nie popędza Cię, żebyś szybciej oglądał, albo nie zastanawiał się nad czymś tak długo. Słyszysz języki z całego świata, ale nie ma miejsca na przepychanki jak to bywa na różnych targach, które tylko z nazwy brzmią prestiżowo, a sprowadzają się do zwykłego shoppingu. Nie ma w tym komercji, mimo tego, że wydarzenie opisuje cały medialny świat i możesz poczuć, że Made in Italy naprawdę coś znaczy.

W rozmowie z naszym gościem odczuwam, że uczestnictwo w Milan Design Week było okazją do wzięcia udziału w czymś co wymyka się pewnym konwencjom i chociaż każdemu wystawiającemu zależy na pokazaniu się, czy sprzedaży szerokiej publiczności, to nie ma w tym zbyt wiele konsumpcjonizmu, a słowo niepowtarzalność, innowacja, czy też pionierstwo ma nadal głębsze znaczenie. Tutaj wszystko kwitnie, nawet najmniejszy sklepik zamienia się w prawdziwą galerię sztuki. A szczególnym miejscem jest Brera. Zresztą mieści się tam najpiękniejsze muzeum sztuki i Akademia Sztuk Pięknych.

Brera Design District świętuje swoją 16. edycję podczas Milan Design Week 2025 i odbyło się w dniach 7-13 kwietnia. Brera, położona w sercu historycznego centrum Mediolanu, jest jednym z najbardziej prestiżowych obszarów związanych z designem, łączącym rzemiosło, sztukę, kulturę, styl życia, gastronomię i gościnność.[1]

W tym roku można było zobaczyć głównie wybieg w przyszłość. Sztuka skupiała się na połączeniu różnych technik, tak aby były używane w zgodzie ze zmieniającymi się potrzebami środowiska. Motywem przewodnim były wystroje wnętrz, zwłaszcza projekty nowoczesnych łazienek. Sporo powrotu do bieli, różnych mozaik. Choć Hermes wpisał się w ten kanon to zaskoczył wszystkich pewnymi nowościami. Wśród tegorocznych perełek domu modowego znalazł się między innymi mały stolik projektu Tomása Alons.  Japoński cedr, szkło lakierowane i różowa skóra cielęca tworzą niezwykły komponent jak może wyglądać nowoczesna sztuka wywodząca się z rzemiosła.

Milan Design Week jak co roku dzieli się na kilka mniejszych imprez, co nie oznacza, że są mniej popularne, bo właśnie Fuorisalone, to wydarzenie, na które dosłownie zjeżdża się cały świat. I każdy, kto wybiera się na targi, chce w nim również uczestniczyć. Z inicjatywy Brera Design District wszelkiego rodzaju marki mają okazję do zaprezentowania swoich kolekcji. To moment także na poznanie ciekawych osób i nawiązania kontaktów. Nie chodzi tu tylko o załatwianie różnych biznesów, ale przede wszystkim o czerpanie inspiracji, wymianie doświadczeń, poznawanie nowych osób, oglądaniu tych wszystkich wytworów ludzkiej wyobraźni i dobrej zabawie!

Dobiesław Gała na pewno wróci z nowymi pomysłami na kreację swojej sztuki, a przy okazji łapcie trochę zdjęć z wydarzenia i zwróćcie uwagę, że na jednym z nich jest z naszą konsul generalną w Mediolanie panią Agnieszką Glorią Kamińską. Podobno była zachwycona naszym polskim akcentem, czyżby świadczyło to o jakiejś nowej współpracy? Jako redakcja gratulujemy i trzymamy kciuki za podbijanie nowych rynków.

A cóż nam zostało? Macie w głowie już wyrysowany plan zwiedzania Włoch?

leżałam często w łóżku z otwartymi oczami i zamiast pacierza, odmawiałam litanię włoskich miast – Werona, Reggio, Rimini, Como, Parma, Piacenza, Cosenza, Mediolan… I godzinami wyobrażałam sobie podróż do tych miejsc. – Sarah Waters

[1] https://breradesignweek.it/2025/en

Autorka: Karolina Strzelczyk-Weichert

Podoba Ci się? "Postaw

Sprawdź też: Milano Design Week 2025 – Dobiesław Gała o sztuce słów kilka


Total
0
Shares
Prev
Twoje życie nie będzie linearne – czyli jak zmiany kształtują to, kim jesteśmy
rosnijwsile.pl- Twoje życie nie będzie linearne – czyli jak zmiany kształtują to, kim jesteśmy

Twoje życie nie będzie linearne – czyli jak zmiany kształtują to, kim jesteśmy

Dlaczego zmiany w życiu są nieuniknione i jak przejść przez nie silniejszym Czy

Next
100 celów🎯| Cel 94 Przyjaźń na całe życie
rosnijwsile.pl 100 celów🎯| Cel 94 Przyjaźń na całe życie

100 celów🎯| Cel 94 Przyjaźń na całe życie

Czym właściwie jest przyjaźń i czy naprawdę można zawrzeć ją na całe życie?

Total
0
Share
Don`t copy text!