Rozwój, czyli mogę osiągnąć wiele lecz dlaczego nie wszystko?

Anna Harłukowicz – Niemczynow w powieści zatytułowanej „Dziewczyna z warkoczami” wyjaśnia słowami jednej z bohaterek, na czym polega i na czym jednocześnie nie polega rozwój lub innymi słowy, sens ludzkiego życia.

Kilka słów o pisarce

Anna H. Niemczynow jest pasjonatką świadomego życia. Codziennie poszukuje szczęścia bez powodu, coraz częściej go odnajdując. Przekonuje, że radość kryje się w codzienności, w pozornie zwykłych rzeczach, czynnościach takich jak pieczenie chleba, smażenie naleśników, gotowanie zupy, czesanie włosów dziecka. Wdzięczna jest za każde życiowe doświadczenie – unieważnienie kościelnego małżeństwa, anoreksję, uzależnienie od sportu.

Codzienność jest dla Anny H. Niemczynow zjawiskiem zaliczanym do kategorii niezwykłych. Gra na pianinie, biega, często się uśmiecha a do tego wierzy w przeznaczenie. Medytuje, modli się, śpiewa lub ewentualnie czasami tylko słucha kojących dźwięków mantry. Absolwentka politologii, administracji i pedagogiki. Autorka jedenastu, jak dotąd, powieści obyczajowych z dużym bagażem życiowych doświadczeń, na podstawie których pisze kolejne książki.

Człowiek może wiele, lecz…

“Wmawianie ludziom, że mogą wszystko, jest robieniem im z mózgów miazgi. Człowiek może wiele, lecz z pewnością, nie wszystko”.

To pierwszy cytat ze wspomnianej „Dziewczyny z warkoczami” Anny H. Niemczynow. Człowiek, każdy z nas, z jednej strony jest „tylko” a z drugiej „aż” człowiekiem. Naszym życiem, mimo wszystko, rządzi siła wyższa. Dla jednych jest to Bóg, dla innych los czy przeznaczenie. Nie zmienia to faktu, że powinniśmy szukać drogi swojego życia, która sprawi, że będziemy szczęśliwi, spełnieni i wdzięczni. Wdzięczność jest w ludzkim życiu słowem – kluczem. Rozwój każdego z nas, na każdej możliwej płaszczyźnie naszego istnienia, opierać się winien właśnie na wdzięczności. Tymczasem w wielu z nas pokutuje błędne przekonanie, że powinniśmy wszystko móc, mieć co tylko chcemy, najlepiej od ręki, bo przecież nam się to należy. Tymczasem prawda jest zgoła, zupełnie inna. Nie przyjmujemy jej, bo jest niewygodna.

Odnośnik do… Papy Smerfa

Gdyby świat był wioską Smerfów, którą rządziłby Papa Smerf, byłoby cudownie. Smerfy miały wszystko oprócz… pieniędzy. Każdy problem, włącznie z nieustraszonym i ciągle przegrywającym nieudolną walkę z nimi Gargamelem, Smerfy mogły rozwiązać za pomocą magii – zaklęć, eliksirów, czarów. Małe, niebieskie ludziki w białych czapkach, mogły zgładzić swojego wroga, lecz nigdy tego nie zrobiły. Mogły go odmienić lecz też tego nie chciały. Papa Smerf w swojej mądrości mówi, że Gargamel w oryginalnej wersji złego czarownika, jest potrzebny dla zachowania pewnej równowagi. Teraz przenieśmy tę mądrość do ludzkiego życia, które nie jest wytworem niczyjej wyobraźni, choć twórca „Smerfów” wyobraźnię miał niczego sobie.

Trzy życzenia to… za mało

Złota Rybka albo magiczna lampa z Aladynem. Ewentualnie równie magiczna, kryształowa kula, zmieniająca rzeczywistość pod wpływem wypowiadanych życzeń – wystarczy wypowiedzieć je i już wszystko, co chcemy się spełnia. Zazwyczaj autorzy legend czy baśni, ograniczają się do trzech życzeń. Ja, jako dziecko, oczywiście marzyłem o posiadaniu mocy na miarę Papy Smerfa. Mądrość przyszła dopiero później… Jesteśmy tak skonstruowani, z czym przynajmniej niektórzy z nas, starają się walczyć, że jakbyśmy mogli spełniać swoje życzenia (nie mylić z marzeniami) to na pewno nasza lista nie kończyłaby się na trzech pojedynczych punktach. My często się oszukujemy, wypieramy pewne uwarunkowania naszej osobowości, zakłamując tym samym rzeczywistość, bo przecież tak nie wypada.

Różnica między magią a działaniem

Magia jest pociągająca ale zupełnie… niepraktyczna. Bo, jaka to frajda, jeżeli wszystko dostalibyśmy ot tak? Poza tym, magia, co idealnie pokazują „Smerfy” w odcinku z magicznym jajem, jest w stanie wyzwolić w nas najgorsze, najbardziej prymitywne instynkty z poczuciem władzy na czele i bezwzględności w działaniu, bez oglądania się na innych. Różnica między magią a działaniem jest taka, że magia nie wymaga od nas żadnego wysiłku, nie licząc machania ewentualną różdżką oraz wypowiadania życzeń. Magia nie jest sukcesem. Sukcesem jest działanie, które zawsze przynosi jakieś konkretne, choć czasami zupełnie niezauważalne owoce. Nie wyszło? Spróbuj jeszcze raz. Miało wyjść? Przecież nikt nie dał nam takiej gwarancji! Czy to, że nam nie wyszło, ma nas zniechęcać? Oczywiście, że nie!

Szersza perspektywa

“Człowiek nie może mieć wszystkiego, z prostej przyczyny. Nie jest na świecie sam i nie na wszystko ma wpływ. Czasami ograniczają nas inni ludzie. Decyzje podjęte przez innych, potrafią wpłynąć na nasze życie nieodwracalnie”.

To drugi z cytatów Anny H. Niemczynow, które znalazły się na kartach powieści „Dziewczyna z warkoczami“. Ostatnie zdanie można wykorzystać do stworzenia osobnego artykułu. Tymczasem świat nie jest bezludną wyspą. Nie na wszystko mamy wpływ a już na pewno nie na to, w jakiej rodzinie przychodzimy na świat, w jakim środowisku dorastamy ani w co zostaliśmy wyposażeni (zarówno fizycznie jak i mentalnie).

To, co jest tym, na co mamy wpływ to nasza reakcja na dane doświadczenie. Mówią o tym nawet teksty medytacji. W psychoterapii uczy się klientów tego, by nie obwiniali się za to, że, przykładowo, czyjś ojciec jest alkoholikiem. Otoczenie potrafi skutecznie ograniczyć nasze zapędy. Jeżeli komuś ufamy, jeżeli kogoś kochamy (nie na tym polega miłość) jesteśmy w stanie, pod wpływem tej osoby, zabić w sobie nasz własny potencjał tylko dlatego, że ktoś, czasem zupełnie nieświadomie, odbiera nam wiarę w nas samych. To niekiedy jest procesem nieodwracalnym, którego skutków, ostatecznie nie daje się wyeliminować.

Czasem warto spojrzeć na dane zagadnienie z szerszej perspektywy. Pytajmy o zdanie innych ludzi, osoby nam bliskie ale nie uzależniajmy swoich działań od ich własnych opinii. Konsultowanie naszych pomysłów, szczególnie pomysłów na życie, z innymi ludźmi, może pokazać nam to, czego sami nie jesteśmy w stanie dostrzec. W tym zakresie, wszystko co zrobimy lub czego nie zrobimy, zależy tylko od nas. Ostatni z cytatów Anny H. Niemczynow, oczywiście z tej samej powieści, czyli „Dziewczyny z warkoczami” brzmi:

“To, co tworzymy dzisiaj, jest naszym jutrem”.

Wbrew pozorom

Kościół katolicki często mówi o tym, że człowiek stawia się na miejscu Boga. Nie trzeba chyba dodawać, że to stawianie się, nigdy nam nie wychodzi za specjalnie. Titanic miał być niezatapialny, niezniszczalny, wieczny a tymczasem jego pierwszy, dziewiczy rejs okazał się ostatnim i kosztował życie 1500 osób. Pozory mylą a my, ludzie, wbrew pozorom nie jesteśmy bogami, nie mamy nadprzyrodzonej mocy ani władzy nad wszystkim, co nas otacza. Gdyby tak było, prawdopodobnie tego świata już by nie było. Mając nieograniczoną władzę i moc panowania, pozabijalibyśmy się prawdopodobnie dość szybko.

Rozwój, czy też sens ludzkiego życia polega na tym, że nie wszystko możemy, nie na wszystko mamy wpływ ale możemy próbować. Życzenie jest chwilowe, dlatego nie warto się na nim skupiać, bo zaraz się zmieni, przeminie. Marzenie jest z kolei czymś trwałym, co trwa przez całe nasze życie. Marzenia uzupełniają czas, który jest nam dany, byśmy przynajmniej spróbowali je spełnić.

Rozwój ubogaca, daje perspektywę, nakłania do podjęcia działań. Zasada jest prosta: Rób, działaj – nigdy nie stój w miejscu. Efekt może Cię zawsze zaskoczyć. Każdy rodzaj pracy, konkretnego działania, robienia czegoś, co pozornie nie ma sensu, daje satysfakcję, która może nie przychodzi od razu, ale ostatecznie, prędzej czy później zawsze się pojawia.

Słowo na koniec

Nie wstydźmy się swoich marzeń. Przyznawajmy się do nich. Nie żyjmy przeszłością a tym, co jest tu i teraz. Nie spieszmy się. Róbmy wszystko w swoim własnym tempie. To, że możemy osiągnąć wiele, jest piękne, motywujące, prawdziwe. To, że nie możemy mieć, nie możemy osiągnąć w życiu wszystkiego, jest z kolei cudownym darem, bo dzięki niemu każdy z nas może próbować nowych rzeczy, smaków – możemy się rozwijać, mogąc wiele a nie stać w miejscu, mogąc wszystko. Życie w świadomości to początek wszystkiego dobrego. Otwórzmy się na to dobro.

Autor: Michał Szewczyk – od 2016 roku związany z serwisem Giełda Tekstów. Copywriter piszący artykuły z zakresu psychologii, prawa, finansów oraz każdego innego tematu, który go zainspiruje. Lubi słuchać podcastów zarówno psychologicznych jak i kryminalnych, przedstawiających autentyczne zbrodnie lub niewyjaśnione zaginięcia. Pisanie stanowi nieodłączny element jego codzienności

Sprawdź też: Robię to, co lubię – czyli, jak ważna w życiu człowieka jest pasja