Każdego dnia staramy się zdziałać jak najwięcej. Przecież nie chcemy marnować czasu, robiąc coś, co w gruncie rzeczy do niczego nas nie zaprowadzi. Dlatego też planujemy nasze działania, by nakreślić sobie to, jak i kiedy coś wykonamy. By nie błądzić po omacku, ale faktycznie czegoś dokonać i działać efektywnie. Niekiedy tak zatracamy się w naszych obowiązkach, iż zapominamy o tym, aby cieszyć się życiem. Sądzimy, że gdy wykonamy solidnie powierzone nam zadanie, wówczas możemy odpocząć i pozwolić sobie na „życie chwilą”. Jednak wtedy po raz kolejny wyznaczamy sobie cele i znów zapędzamy się w „błędne koło”. Ciągle za czymś gonimy, zapominając, aby docenić to, co mamy. Nie chodzi tutaj o to, by się nie starać i wszystko odpuścić, lecz o to, by potrafić zachwycać się także drobnymi rzeczami. Spojrzeć na świat w taki sposób, żeby móc się nim w pełni się nim nasycić. By ten nie był tylko „ponurą rzeczywistością”, lecz pięknym miejscem, które wiele nam oferuje. Pytanie tylko czy będziemy w stanie popatrzeć na niego inaczej niż zwykle? Czy wysilimy się na tyle, aby faktycznie go docenić?

W „pułapce” współczesnej rzeczywistości

W wirtualnej rzeczywistości

Obecnie coraz więcej czasu spędzamy, wpatrując się w ekrany komputerów, smartfonów czy telewizorów. Pragniemy tym zapewnić sobie nieco zabawy i oderwać się od codzienności, która często wydaje się nam po prostu nudna. Na chwilę przenieść się w zupełnie inną rzeczywistość. Przeżyć przygody, o których w prawdziwej, aczkolwiek często monotonnej egzystencji, możemy tylko pomarzyć. To z jednej strony faktycznie nam pomaga. Sprawia, że czujemy się odprężeni i zapominamy o sprawach, którymi musimy się zająć. Jednak ma to też swoją cenę. Żyjąc ciągle wśród tak wielu bodźców, nie potrafimy się wyciszyć. Potrzeba stymulacji sprawia, że nieustannie łakniemy nowości. Boimy się, że coś przeoczymy i od razu włączamy Internet. A co gdyby zamiast tego pozwolić sobie na chwilę ciszy i spokoju?

Pośród ciszy

Zadam wam kilka pytań. Warto odpowiedzieć sobie na nie szczerze, nawet jeśli wyjaśnienie was nie do końca zadowala.

  • Kiedy ostatnim razem spędziliście czas bez telefonu, delektując się, otaczającą was ciszą?
  • Czy w ciągu ostatnich miesięcy zdarzyła się wam taka sytuacja? Czy też raczej od tego stronicie?

W świetle tych pytań zastanówmy się nad tym, co daje nam chwila wyciszenia i jak istotna jest dla naszego samopoczucia. Po pierwsze, cisza pozwala nam odpocząć od zgiełku, w którym coraz trudniej usłyszeć nawet własne myśli. A jeśli nie mamy z nimi kontaktu, trudno nam zrozumieć samych siebie, ale także innych. Wtedy pojawiają się nieporozumienia, które zaburzają nasz spokój. Sprawiają, że kolejny raz nie możemy wsłuchać się w ciszę. Ta przede wszystkim pomaga nam w docenieniu piękna i prostoty. Spojrzeniu na swoje życie pod zupełnie innym kątem. Wówczas dostrzegamy prawdę, która często gdzieś nam umyka. Jednak potrzebujemy jej, gdyż ta pozwala nam widzieć sytuacje taką, jaka jest. Umożliwia nam racjonalny osąd.

Poczucie tożsamości

Czasem pojawia się w nas poczucie, że tak naprawdę się nie znamy. Wrażenie, że w gruncie rzeczy może nawet nie kierujemy się własnym zdaniem, ale tym narzuconym przez innych. Wówczas rodzi się zwątpienie, a niekiedy nawet i kryzys. Czasem zatracamy poczucie tożsamości, pragnąc dostosować się do większości. Tak unikamy wyalienowania. W końcu jako istoty społeczne potrzebujemy innych ludzi, aby prawidłowo egzystować. Jednak nie możemy zapominać także o zaznaczaniu swojej indywidualności. By faktycznie pokazywać się w takim wydaniu, w którym naprawdę jesteśmy sobą. I choć czasem obawiamy się oceny innych, nie możemy pozwolić, aby ten lęk dominował w naszym życiu. To on odbiera nam radość z tego, co nas otacza. Sprawiając, że pogrążamy się w poczuciu smutku i desperacji.

Radość z „małych rzeczy”

Jak wobec tego wieść lepsze życie? Jednym z dostępnych rozwiązań jest kultywowanie radości z drobnych rzeczy. Wdzięczność pozwoli nam na spojrzenie na rzeczywistość z zupełnie innej perspektywy. A wówczas nawet to, co wydaje się nam oczywiste, nabierze nowego uroku. Czy zatem będziemy potrafili odnaleźć w sobie ten zachwyt? By to osiągnąć, warto się wyciszyć i spojrzeć na świat w „zwolnionym” tempie. Tak, aby nie przeoczyć tego, co mamy tuż przed nosem.

Artykuł autorstwa Pauliny Paluch – pasjonatki zdrowego stylu życia i czytania książek. Rozwój jest integralną częścią jej życia, dlatego cały czas stara się szlifować swoje umiejętności. Uwielbia spacery w deszczu, pisanie oraz aktywność fizyczną. W wolnych chwilach zagłębia się w lekturę książek z zakresu psychologii. Wierzy, że każdy może osiągnąć sukces dzięki ciężkiej pracy, poświęceniu i determinacji.

Podoba Ci się? Postaw mi kawę na buycoffee.toi rośnij z nami w siłę!