Zapewne większość z nas słyszała choć raz w życiu tę słynną sentencję ‒ „Mowa jest srebrem, a milczenie złotem”. Bardzo często okazuje się ona niezwykle trafna. Bowiem wielu ludzi wypowiada się górnolotnie o swoich zamiarach, upajając wizją siebie w przyszłości. A gdy przychodzi do egzekwowania planu, ci tracą swój zapał. Bo to, co pięknie powiedziane, nie zawsze jest cudowne w rzeczywistości. W tym przypadku lepiej byłoby faktycznie zamilknąć i robić swoje, aniżeli snuć „wielkie plany”, z których nic nie wyniknie. Wówczas sentencja „Mowa jest srebrem, a milczenie złotem” ma idealne zastosowanie. Jednak gdyby się głębiej nad tym pochylić, to milczenie nie w każdym przypadku okazuje się dobrym rozwiązaniem. Szczególnie wtedy, gdy dzięki słowom możemy odmienić czyjś los.

Czy milczenie zawsze jest „złotem”?

Najpierw pomyśl, a potem…

Na pewno każdy z nas złapał się na tym, że powiedział coś bezmyślnie. To z kolei zraniło drugą osobę, eskalując konflikt. Dlatego nie bez przyczyny mówi się, żeby najpierw się zastanowić, a potem działać. Gdy brakuje nam intencjonalności, nasze słowa tracą na znaczeniu. Stają się bez wyrazu, a jak wiadomo potęga słowa jest ogromna. Te są niczym broń obosieczna, z jednej strony ratują, a z drugiej zabijają. To od nas zależy, czy użyjemy ich w szlachetnym celu, czy tylko po to, aby kogoś zgnębić i choć na chwilę pobudować swoje ego. Niekiedy lepiej zachować coś dla siebie, niż wypowiedzieć coś tylko po to, aby na ułamek sekundy poczuć się lepszym od kogoś. Choć i tak w głębi duszy wiemy, że to wcale nie pomoże nam uporać się z własnymi problemami.  Ani nie umocni naszego poczucia własnej wartości.

O uczuciach słów kilka

Warto jednak spojrzeć na kwestię milczenia i relacji międzyludzkich z nieco innej perspektywy. W niektórych sytuacjach milczenie staje się wybawieniem, ratując od kłótni, która może przerodzić się w kryzys. Z drugiej strony, gdy milczymy, nie mówiąc danej osobie, co do niej czujemy, zadajemy sobie ogromne cierpienie. Pozostawiamy się w sferze niepewności, która z dnia na dzień, potęguje w nas lęk i złość. Lęk przed tym, że skompromitujemy się oczach innej osoby. Złość na to, że nie potrafimy odnaleźć w sobie odwagi, aby stanąć w obliczu prawdy. Może dlatego tak rzadko wypowiadamy słowa: „Kocham cię”. Boimy się, że będziemy nimi szafować, ale tak naprawdę obawiamy się, tego co one ze sobą niosą. Łączą one się odpowiedzialnością i zaangażowaniem. Wielu z nas przed nimi ucieka, by trzymać się z dala od niepewności i cierpienia.

Milczenie a cierpienie

Milczenie nie pomaga także w sytuacji, gdy ktoś doznaje krzywd. Kiedy widzimy cierpiącą osobę, ale nie reagujemy. Wolimy się nie wtrącać, bo przecież to nie nasz problem. Jednak gdy dzieje się coś złego, a my o tym nie mówimy, to czy faktycznie postępujemy słusznie? Czy tylko próbujemy znaleźć usprawiedliwienie dla swojej bierności? Łatwiej się przyglądać niż faktycznie coś zrobić. Bo to przecież wymaga od nas przełamania zmowy milczenia. A strach skutecznie paraliżuje działania i odbiera nam racjonalny osąd. Zamyka nas na pomoc innym. Tym, którzy potrzebują, aby ich głos został usłyszany. By przebił się przez uszy pochłoniętych obojętnością ludzi. W końcu brak działania to też reakcja.

Czy warto mówić o swoich pomysłach?

Milczenie nie jest także godne pochwały, gdy wstrzymujemy się od głosu ze strachu. Boimy się podzielić swoim pomysłem, bo przecież na pewno inni go wyśmieją. To błędne przekonanie sprawia, że miliony idei pozostaje tylko w głowach ich autorów. Choć wiele z nich mogłoby  okazać się przełomowych dla ludzkości. Ci, którzy zabierają głos i dzielą się swoimi pomysłami z innymi, rewolucjonizują rzeczywistość. Mają oni świadomość, że w tym wypadku milczenie to najgorszy możliwy wybór, ponieważ odbiera szansę na rozwój. A ten jest tym, co napędza świat.

Świadomość działań

To, co powinno nam przyświecać, gdy podejmujemy decyzję, to intencjonalność. Działając i wypowiadając się świadomie, potrafimy określić, jak zareagować w danej sytuacji. Wówczas nie żonglujemy słowami jak zwykłymi piłeczkami, ale wypowiadamy je z intencją. Wiemy, kiedy trzeba coś przemilczeć, a gdy interweniować. Milczenie nie jest więc tylko „złotem”. Ma ono znacznie więcej ciekawszych aspektów. Postrzeganie go tylko jednowymiarowo wiele nam odbiera. Upraszczając rzeczywistość, wcale jej lepiej nie rozumiemy, ale wręcz gubimy jej esencję. Ta składa się z nieoczywistości, lecz to właśnie czyni ją tak frapującym zagadnieniem, którego jeszcze w pełni nie poznaliśmy.

Autorka Paulina Paluch Pasjonatka zdrowego stylu życia i czytania książek. Rozwój jest integralną częścią jej życia, dlatego cały czas stara się szlifować swoje umiejętności. Uwielbia spacery w deszczu, pisanie oraz aktywność fizyczną. W wolnych chwilach zagłębia się w lekturę książek z zakresu psychologii. Wierzy, że każdy może osiągnąć sukces dzięki ciężkiej pracy, poświęceniu i determinacji.

Podoba Ci się? Postaw mi kawę na buycoffee.toi rośnij z nami w siłę!

Sprawdź też: Co silniejsze mówienie czy milczenie? Cytaty o mowie, ciszy i milczeniu