Rodzicielstwo to jedna z najbardziej wymagających, a jednocześnie najważniejszych ról społecznych. Wychowanie dzieci wiąże się z niezliczonymi wyzwaniami, które często budzą w rodzicach frustrację i zmęczenie. Niestety, zjawisko polegające na narzekaniu na własne pociechy oraz koncentracji na ich wadach zamiast na zaletach, staje się coraz bardziej powszechne.
Wielu rodziców przyjmuje postawę, w której to ich latorośl jawi się jako wyjątkowo problematyczna, podczas gdy im – rodzicom -brakuje refleksji nad jej pozytywnymi cechami. Taka tendencja ma istotne konsekwencje zarówno dla relacji rodzinnych, jak i dla rozwoju dziecka.
Rodzice narzekający na swoje dzieci, czyli krótka analiza niedoceniania zalet i koncentracji na deficytach
Kiedy zdesperowani rodzice szukają wsparcia w gabinecie psychologa, to często zasypują owego specjalistę litanią tego, czego ich dziecko nie robi, począwszy od nie uczenia się, przez nie słuchanie, po nie robienie niczego z własnej woli bez konieczności ciągłego przypominania, że ma to zrobić, bo przecież obiecało, że zrobi. NIE robi. NIE potrafi. NIE zgadza się z nami. ODMAWIA nam a więc jest nieposłuszne. Kto by to z takim wytrzymał…
Skąd się to bierze?
Pierwszym źródłem narzekania na dzieci jest presja społeczna oraz porównywanie się do innych rodziców. Współczesne społeczeństwo często narzuca pewne normy i oczekiwania dotyczące „idealnych” potomków – grzecznych, posłusznych, zdolnych i osiągających sukcesy. W efekcie rodzice, obserwując zachowanie swoich pociech, łatwo wpadają w pułapkę porównań.
Gdy dziecko odbiega od tych standardów, choćby w niewielkim stopniu, pojawia się poczucie porażki, które często przeradza się w krytykę. Zamiast dostrzegać wyjątkowość swojej latorośli, rodzice mogą nieświadomie postrzegać ją przez pryzmat tego, czego jej „brakuje” w stosunku do rówieśników.
Drugim czynnikiem jest brak umiejętności radzenia sobie z emocjami i frustracją. W codziennym natłoku obowiązków rodzice często nie mają czasu na refleksję nad własnym zachowaniem. Narzekanie staje się więc swoistym wentylem bezpieczeństwa – sposobem na rozładowanie emocji, choć w dłuższej perspektywie działa ono destrukcyjnie. Krytyczne uwagi kierowane w stronę dzieci mogą wynikać bardziej z nieprzepracowanych emocji rodziców niż z faktycznych problemów związanych z dzieckiem.
Konsekwencje dla dziecka i dla rodzica
Stałe podkreślanie wad i deficytów dziecka niesie ze sobą poważne konsekwencje. Przede wszystkim wpływa negatywnie na samoocenę młodego człowieka. Malec czy w późniejszym okresie nastolatek, który słyszy pod swoim adresem głównie krytykę, zaczyna wierzyć, że jest „zły” lub „niewystarczający”. Może to prowadzić do problemów emocjonalnych, takich jak brak pewności siebie, lęk przed porażką czy trudności w relacjach z innymi.
Co więcej, ciągłe narzekanie na dziecko pogarsza relację między nim a rodzicem. Zamiast budować więź opartą na zaufaniu i wsparciu, rodzic nieświadomie tworzy dystans. Pociecha, która czuje się ciągle oceniana, może wycofywać się z kontaktu ze swoim rodzicem lub przejawiać buntownicze zachowania.
Z perspektywy rodzica skupianie się na wadach dziecka prowadzi natomiast do chronicznego niezadowolenia i frustracji. Rodzic, który nie dostrzega pozytywnych aspektów zachowania swojej latorośli, traci szansę na budowanie satysfakcjonującej relacji i czerpanie radości z rodzicielstwa.
Jak przerwać ten schemat?
Rozwiązaniem problemu jest zmiana perspektywy i świadome kształtowanie postawy wobec dziecka. Rodzice powinni nauczyć się dostrzegać i doceniać zalety swoich pociech.
Każde dziecko ma unikalne cechy, które warto pielęgnować i rozwijać – niezależnie od tego, czy są to zdolności artystyczne, empatia czy poczucie humoru. Ważne jest, aby poświęcać czas na rozmowy z dzieckiem i budować relację opartą na wzajemnym szacunku i zrozumieniu.
Kolejnym krokiem jest rozwijanie umiejętności radzenia sobie z własnymi emocjami. Rodzice powinni nauczyć się rozpoznawać momenty, w których frustracja bierze górę, i szukać zdrowszych sposobów na jej wyrażenie. Może to być rozmowa z innym dorosłym, prowadzenie dziennika emocji czy skorzystanie z pomocy terapeuty.
Istotne jest także zrozumienie, że rodzicielstwo to proces. Nie ma dzieci idealnych, tak samo jak nie ma idealnych rodziców. Zamiast dążyć do perfekcji, warto skupić się na budowaniu relacji opartej na miłości, akceptacji i wsparciu.
Psycholog Jacek Wolszczak podkreśla, żaden człowiek nie jest jednowymiarowy. Proponuje wzięcie białej kartki i wypisanie na niej, z jednej strony wszystkiego tego, czego Wasze dziecko NIE robi a z drugiej strony listy cech, które lubicie a nawet uwielbiacie w swoim może już nie tyle dziecku a bardziej nastolatku.
Kluczowe pytania
Patrzycie sobie na tę listę NIE zrobionych do tej pory rzeczy albo robionych od wielkiego dzwonu a ten, jak wiadomo lub nie, bije bardzo rzadko, i być może nasunie Wam się pierwsze z kluczowych pytań: Czy tylko nasze dziecko tego NIE robi a pozostałe dzieci, które my uważamy za inne, to one to wszystko ROBIĄ?
Jak już odpowiedź do Was przyjdzie, spójrzcie na drugą stronę kartki, na listę cech, które uwielbiacie w swoim dziecku, tudzież nastolatku. Zastanówcie się czy znacie inne dziecko, innego nastolatka, które ma tak wiele pozytywnych cech?
Podsumowanie
Narzekanie na dzieci i koncentracja na ich wadach to zjawisko, które wynika z wielu czynników – od presji społecznej po osobiste trudności rodziców. Choć może wydawać się niegroźne, niesie poważne konsekwencje zarówno dla dziecka, jak i dla rodzica. Aby temu przeciwdziałać, warto świadomie zmieniać swoje podejście, koncentrując się na zaletach dziecka i budując z nim pozytywną relację. W końcu każde dziecko zasługuje na to, by być docenione za to, kim jest, a nie za to, kim powinno być w oczach innych.
Każdy z nas mógłby być, w ocenie innych, o wiele wspanialszy niż jest. To, co wydaje się oczywiste, wręcz typowe dla większości społeczeństwa, dla poszczególnych jednostek jest czymś… WYJĄTKOWYM! Wszelkie zarzuty wobec Waszego dziecka nie dotyczą tylko i wyłącznie jego.
Alternatywą dla narzekania na własne dzieci i koncentrowaniu się na ich wadach i niedociągnięciach jest nadanie temu wszystkiemu zupełnie innego znaczenia. Widząc swoje dziecko tylko niesłuchające, niegrzeczne i nie sprzątające po sobie, nie możemy zobaczyć ich kompletnych. To rodzic wlewa w swoją pociechę wiarę, że ta pociecha sobie poradzi, dokona różnych, czasami też trudnych rzeczy.
Nie wiesz na kogo wyrośnie i co osiągnie Twoja córka/Twój syn. Czy to naprawdę istotne, że teraz nie sprząta pokoju oraz osiąga gorsze wyniki z przedmiotów ścisłych?
Autor: Michał Szewczyk – od 2016 roku związany z serwisem Giełda Tekstów. Copywriter piszący artykuły z zakresu psychologii, prawa, finansów oraz każdego innego tematu, który go zainspiruje. Lubi słuchać podcastów zarówno psychologicznych jak i kryminalnych, przedstawiających autentyczne zbrodnie lub niewyjaśnione zaginięcia. Pisanie stanowi nieodłączny element jego codzienności
Sprawdź też: Najczęstsze błędy wychowawcze rodziców, czyli jak ich unikać?