Trwać w bezruchu, kiedy świat wokół wiruje. Działać bez zapamiętałości. Słyszeć tylko to, co usłyszeć trzeba. Samodzielnie dysponować spokojem zewnętrznym i wewnętrznym. Postawa bycia nieporuszonym jest kluczem do… prawie wszystkiego.

Bycie nieporuszonym otwiera drogę do tego, by…

Myśleć klarownie.
Obejmować wzrokiem obraz całości.
Podejmować trudne decyzje.
Kierować własnymi emocjami.
Stawiać sobie właściwe cele.
Radzić sobie z napiętymi sytuacjami.
Pielęgnować relacje.
Wyrabiać w sobie dobre nawyki.
Być produktywnym.
Wypracowywać doskonałą kondycję fizyczną.
Czuć się spełnionym.
Chwytać momenty pełne śmiechu i radości.

Bycie nieporuszony jest kluczem do tego, aby być lepszym rodzicem, lepszym artystą, lepszym inwestorem, lepszym sportowcem, lepszym naukowcem, lepszym człowiekiem. Do tego, aby otworzyć drzwi do wszystkiego, co jesteśmy w stanie osiągnąć w życiu, do nieprzeciętnej wydajności i szczęśliwego życia.

“Postawa bycia nieporuszonym jest tą siłą, która kieruje strzałą łucznika. Inspiruje nowe idee. Wyostrza spojrzenie i wydobywa na światło dzienne różne powiązania w świecie. Spowalnia piłkę, abyśmy mogli ją celnie odbić. Rodzi wizje, pomaga nam opierać się pokusom, którym ulegają tłumy, robi przestrzeń dla wdzięczności i zachwytu. Postawa bycia nieporuszonym pozwala nam wytrwać. Odnieść zwycięstwo. Jest kluczem, który otwiera drzwi do genialnych obserwacji oraz pozwala nam, zwykłym ludziom, je rozumieć”. – Rayan Holiday

Jak stać się człowiekiem nieporuszonym? 3 domeny bycia niewzruszonym

Aby osiągnąć postawę człowieka nieporuszonego, trzeba według Rayna Holiday autora bestsellerów w tym książki Umysł Niewzruszony w szkole mistrzów skupić się na trzech domenach, na ponadczasowej trójcy umysłu, ciała i duszy — głowy, organizmu i serca.

#01 Umysł

“Ponieważ umysł jest niespokojny, buntowniczy, uparty i bardzo silny, o Krsno, pokonanie go zdaje mi się być sztuką trudniejszą niż ujarzmienie wiatru”. – Bhagawadgita

Każdy z nas co pewien czas w życiu staje w obliczu jakiegoś kryzysu. Tego typu sytuacje będą wymagały zaangażowania wszystkich naszych zasobów mentalnych. Natychmiastowa reakcja emocjonalna — impulsywna, nieprzemyślana — nie zda się na nic. A przynajmniej nie wtedy, gdy chcemy podjąć właściwą decyzję. Nie wtedy, gdy chcemy postąpić najlepiej, jak umiemy.

W tego typu sytuacjach będziemy potrzebować postawy człowieka nieporuszonego. Spokoju. Otwartego umysłu. Empatii. Klarowności co do tego, co naprawdę ma znaczenie. W tego typu sytuacjach musimy:

  • być stuprocentowo obecni;
  • oczyścić nasz umysł z uprzedzeń;
  • dać sobie czas;
  • usiąść w ciszy i się zastanowić;
  • odsunąć na bok wszelkie rozproszenia;
  • porównać ciężar cudzych porad z tym, co sugerują nam nasze przekonania;
  • zastanowić się dogłębnie, unikając przy tym paraliżu decyzyjnego.

Wezwanie do tego, by być nieporuszonym, jest ciche. W przeciwieństwie do współczesnego świata. Stawki związane z tym, co każdy z nas stara się robić w swoim życiu, okazują się stanowczo za wysokie, abyśmy mogli pozwolić trajkoczącym serwisom informacyjnym czy wrzaskom tłumów kierować nami. Spostrzeżenia, obserwacje, jakich pragniemy, są często ukryte, rzadko oczywiste: aby móc do nich dotrzeć, musimy umieć patrzeć głęboko i dostrzegać to, czego nie umieją zobaczyć inni.

Ignorujemy więc ten zgiełk. Odrzucamy to, co z pozoru istotne. Siedzimy ze stuprocentową obecnością. Siedzimy z naszymi dziennikami. Opróżniamy nasze umysły. Staramy się — by użyć słów Marka Aureliusza — „(…) odtrącić od siebie i odepchnąć wszelkie wyobrażenie niepokojące i obce, i natychmiast uzyskać pogodę ducha”. Budować swego rodzaju mentalny schron czy też twierdzę, gdzie nie wedrą się żadne rozproszenia, żadne fałszywe wrażenia.

Na krótkie chwile jesteśmy w stanie tam się dostać. I kiedy już tam przebywamy, odkrywamy, że potrafimy robić rzeczy, o których nawet nie wiedzieliśmy, że są możliwe: lepsze osiągnięcia,
zadziwiająca klarowność, głębokie szczęście.

Jednak postawa człowieka nieporuszonego okazuje się często tak ulotna. Dlaczego? Ponieważ jest podkopywana przez wstrząsy w innych miejscach — nie tylko przez przewidywalne zawirowania w otaczającym nas świecie, ale także wewnątrz nas. W naszym duchu i w naszym fizycznym ciele.

#02 Duch

“Większość z nas obawia się paraliżu ciała i będzie szukać wszelkich środków, by uniknąć czegoś takiego — z drugiej strony, nie przejmujemy się paraliżem ducha”. – Epiktet

We własnej duszy decydujemy o własnym szczęściu i nieszczęściu, zadowoleniu lub pustce — i ostatecznie rozstrzygamy o skali naszej wielkości.

Praca, jaką mamy do wykonania, jest mniej racjonalna, a bardziej duchowa. Jest to praca na poziomie serca i duszy, nie umysłu. Ponieważ to dusza jest kluczem do szczęścia (albo nieszczęścia), zadowolenia (albo niezadowolenia), umiaru (albo łakomstwa) oraz postawy człowieka nieporuszonego (albo wzburzonego).

Właśnie dlatego ci, którzy dążą do tego, by stać się człowiekiem nieporuszonym, muszą:

  • skonstruować wytrzymały kompas moralny;
  • unikać zawiści, zazdrości i szkodliwych pragnień;
  • zaleczyć bolesne rany ze swojego dzieciństwa;
  • praktykować wdzięczność i doceniać świat, który ich otacza;
  • pielęgnować relacje i miłość w swoim życiu;
  • pokładać wiarę i oddawać kontrolę w ręce siły większej niż oni sami;
  • rozumieć, że nie ma czegoś takiego jak „wystarczy” i że niekontrolowana
  • pogoń za kolejnymi dobrami kończy się zawsze bankructwem.

Warto więc mieć dobrą duszę.

Najpierw poszukujemy mentalnej klarowności. Wkrótce jednak zdajemy sobie sprawę, że jeśli chcemy osiągnąć postawę człowieka nieporuszonego, to równie dużą wagę musimy przykładać do duszy. Z jasnością umysłu i duszy odnajdujemy zarówno doskonałość, jak i niewzruszony spokój. Ponieważ tylko za pomocą serca i duszy jesteśmy w stanie wydobyć na powierzchnię ważne rzeczy,
które nasze oczy powinny ujrzeć.

Stan nieporuszenia nie jest czystą abstrakcją — nie jest czymś, o czym tylko myślimy albo co wyłącznie czujemy. Ma także bardzo realny wymiar. Znajduje się w naszym ciele. Seneka przestrzegał nas: „(…) nie uważaj duszy za ukojoną tylko dlatego, że spoczywa ciało”. I odwrotnie, jak mawiał Lao Tzu: „ruch to fundament nieporuszenia”.

Spostrzeżenia te prowadzą nas ku ostatniej domenie postawy człowieka nieporuszonego. Ku dosłownej formie, w jaką się ona przyobleka w naszym życiu codziennym. A mianowicie ku naszemu ciału (w którym znajdują się serce i mózg, o czym nie wolno nam zapominać). Ku środowisku, w które wprowadzamy nasze ciało. Ku nawykom i zwyczajom, w które angażujemy nasze ciało.

#03 Ciało

“Wszyscy jesteśmy rzeźbiarzami i malarzami, a naszym tworzywem jest nasze własne ciało, krew i kości”. – Henry David Thoreau

Nikt nie może sobie pozwolić na zaniedbywanie ostatniej domeny nieporuszenia. Czyli tego, co
robimy z naszymi ciałami. Czym je karmimy. Gdzie mieszkamy. Jak wygląda harmonogram naszego dnia. Jak uwalniamy się i odpoczywamy od codziennej presji.

Ciało, które jest przepracowane albo wykorzystywane, nie tylko nie jest nieporuszone w sensie dosłownym, ale także wywołuje wstrząsy, które rzutują na resztę naszego życia.

Jeśli mamy być produktywni, doświadczać radości, werwy i stanu nieporuszenia, to istnieją pewne cechy, które powinniśmy pielęgnować. A mianowicie:

  • przekraczajmy swoje ograniczenia fizyczne;
  • pielęgnujmy hobby, które pozwalają nam odpocząć i naładować baterie;
  • wypracujmy stabilny, zdyscyplinowany harmonogram dnia;
  • spędzajmy czas na świeżym powietrzu;
  • poszukujmy samotności i dystansu;
  • nauczmy się siedzieć i nic nie robić wtedy, kiedy przychodzi na to czas;
  • wysypiajmy się oraz panujmy nad pracoholizmem;
  • angażujmy się w sprawy donioślejsze niż własne interesy.

Jak to się mówi: ciało pamięta. Jeśli nie zadbamy o siebie fizycznie, jeśli nie wyregulujemy się odpowiednio, to nasze siły umysłowe czy duchowe i tak okażą się bezużyteczne.

Musimy wzmacniać nasze ciało jako namacalne naczynie na nasz umysł i duszę podatne na kaprysy świata fizycznego. Oczywiście wszystko to wymaga wysiłku. Ponieważ nie da się znaleźć spokoju wewnętrznego, tylko o nim myśląc. Nie da się osiągnąć lepszego stanu duszy, tylko się o niego modląc.

Musimy więc iść naprzód i przeżywać nasze życie tutaj, na Ziemi. Dzięki temu nasze ciało — nasze nawyki, działania, rytuały, troska o siebie — sprawi, że umysł i duch znajdą się we właściwym miejscu, tak samo jak nasz umysł i nasz duch sprawiają, że na właściwym miejscu znajduje się nasze ciało.

Jest to trójca. Święta trójca. Której składowe są od siebie nawzajem zależne.

Umysł i dusza stają się dosłownie niezdolne do spokoju, kiedy ciało walczy o przetrwanie, kiedy
czerpie z rezerw po to, by spełniać swoje podstawowe nawet funkcje. Szczęście? Postawa człowieka nieporuszonego? Czerpanie samotności czy piękna z otoczenia? Niedostępne dla wyczerpanego, przepracowanego głupca.

Dysponujemy ograniczonymi zasobami energii na pracę, na relacje, na samych siebie. Mądra osoba rozumie to i strzeże ich starannie. Ludzie wybitni pilnują snu, ponieważ to z niego bierze się najsprawniejszy stan umysłu. Odmawiają. Zatrzymują się, kiedy dochodzą do swoich granic

Umiar. Obecność. Znajomość własnych ograniczeń. To klucz. Ciało, które ma każdy z nas, jest darem. Nie zapracuj go na śmierć. Nie doprowadź do wypalenia. Chroń ten dar.

Słowo końcowe

Od czasów starożytnych ludzie podejmują trening i starają się uzyskać kontrolę nad siłami, które żyją głęboko w ich wnętrzu, aby być w stanie odnaleźć pogodę ducha, aby umieć chronić i utrwalać swoje dokonania.

Powinniśmy kultywować postawę człowieka nieporuszonego, aby odnosić sukcesy w życiu oraz skutecznie pokonywać liczne kryzysy, które pojawiają się na naszej drodze. Nie jest to łatwe. Ma jednak kluczowe znaczenie.

Umysł niewzruszony. W szkole mistrzów. - Ryan Holiday
Umysł niewzruszony. W szkole mistrzów. – Ryan Holiday

Właśnie dlatego celem książki Rayna Holiday Umysł niewzruszony jest po prostu pokazanie nam, jak odkryć i jak czerpać z postawy człowieka nieporuszonego, którą w istocie wszyscy w sobie nosimy. Chodzi o kultywowanie i łączenie się z tą potężną siłą, którą zostaliśmy obdarowani przy narodzinach, z tą siłą, która, niestety, zanika w naszym współczesnym zabieganym życiu.

Na stronach książki Umysł Niewzruszony znajdziesz losy i strategie mężczyzn i kobiet, którzy byli bądź są tacy jak Ty, którzy toczyli swoją walkę pośród zgiełku i obowiązków życia codziennego, lecz zdołali znaleźć i przyswoić postawę bycia człowiekiem nieporuszonym.

Poznasz dokładnie trzy domeny bycia nieporuszonym – umysł, duch i ciało. W opisie każdej z tych domen znajdziesz sposoby na redukcję poziomu niepokojów i rozproszeń, które nie pozwalają nam stawać się ludźmi nieporuszonymi. Zobaczysz jak położyć kres wojnie, którą sami toczymy ze światem, jak również wojnie toczącej się wewnątrz nas, a na ich miejsce wprowadzać trwały wewnętrzny i zewnętrzny pokój.

Odpowiedz na wezwanie by być nieporuszonym, niewzruszonym i spokojnym. Oczyść umysł, ożyw duszę i zyskaj siłę. Niewzruszenie to twój klucz do wszystkiego, co ważne!

“Mój umysł jest pusty. Moje serce jest pełne. Moje ciało jest zajęte. Attamen tranquillus“. – Ryan Holiday

Źródło: Umysł niewzruszony. W szkole mistrzów. – Ryan Holiday, wydawnictwo Onepress 2022, tłumaczenie Katarzyna Rojek

Sprawdź też: Przeszkoda czy wyzwanie? Stoicka sztuka przekuwania problemów w sukces.