Co pozwala odkryć wewnętrzną siłę w nas? Kto z nas nie zna, kto z nas nie przeżył, nie doświadczył zwrotnych momentów w swoim życiu, ręka do góry. I od razu widać las rąk…
Mało kto lubi losowe próby ludzkiej cierpliwości a także wytrzymałości. Życie sprawdza nas, na ile jesteśmy odporni, na ile przygotowani na różne niespodzianki, które ma dla mnie, dla Ciebie, w zanadrzu.
Właśnie z tych zwrotnych momentów naszej codzienności pochodzi nasza wewnętrzna siła. My niekiedy sami nie wiemy, jak bardzo potrafimy być silni. I nie chodzi tu o tę tzw. fizyczną krzepę.
To skryta niekiedy głęboko w nas, nasza wewnętrzna siła pomaga nam pokonywać strach, który jest ludzką rzeczą i wszystkie te trudności, które indywidualnie funduje nam los.
„Nigdy nie wiesz jak silny jesteś, dopóki bycie silnym nie stanie się jedynym wyjściem jakie masz”. – Bob Marley
Co pozwala odkryć wewnętrzną siłę w nas?
Populacja i jej mocne strony
Życiowe burze, niekiedy z piorunami, to część naszej egzystencji, która jest podróżą. No, podróż ta co prawda prowadzi w zasadniczą stronę śmierci, ale zanim dotrzemy do mety, możemy naprawdę doświadczyć wiele cudowności.
Zanim jednak odkryjemy w sobie wewnętrznych tytanów, uprawiamy masową improwizację. Kilka lat wstecz, pewien ośrodek badawczy w USA wpadł na pomysł poznania mocnych stron populacji. Zawsze, wszędzie, znajdzie się coś mocnego, jakaś mocna strona człowieczeństwa.
Grupa ankietowanych miała sama się określić. Ogólny wniosek jest taki, że albo się przeceniamy, albo nie doceniamy. Tym samym większość z nas nie wie, jaką realną wartością operuje. Zawsze a przynajmniej często, ciągnie to właśnie w jedną lub drugą stronę. Kiedy chcemy odwrócić lustro, pytamy innych ludzi dookoła siebie, jak oni nas widzą, w jaki sposób nas postrzegają.
Jest to, jak się okazuje, najlepsza metoda by odkryć nasz wewnętrzny, często bardzo duży lecz uśpiony potencjał, który jest naszą wewnętrzną siłą. Ktoś, kto lubi w pewnym sensie ryzyko, może spróbować wystawić samego czy też samą siebie na jakąś konkretną próbę. Tu warto uzbroić się w cierpliwość. Jednak po czasie, krótszym lub dłuższym nasza wewnętrzna siła odkryje się przed nami a my dzięki temu odkryciu niemalże rozkwitniemy.
Nazwane cechy
Gdyby tak nadstawić ucha i przysłuchać się naszym codziennym rozmowom, tych o wszystkim i o niczym, można by stwierdzić, że nie jesteśmy dobrzy w nazywaniu naszych indywidualnych cech.
Czy to na kozetce u psychoterapeuty czy podczas rozmowy kwalifikacyjnej w sprawie pracy, zapytani o nasze mocne strony a więc pozytywne cechy charakteru odpowiadamy mniej więcej tak: yyy…
Talenty, zdolności, wartości posiada każdy z nas, nawet jeżeli się o to nie podejrzewa. Trzeba je tylko nauczyć się nazywać bez obawy, że ktoś nazwie nas egoistami, narcyzami czy nie wiadomo jak jeszcze.
Ktoś z nas jest uprzejmy, ktoś inny hojny a jeszcze ktoś radosny. Dlaczego mamy nie nazywać naszych własnych atutów po imieniu? Każdy z nich ma swoje. Mocne strony są naszymi wartościami, które jednak wolimy nazywać po swojemu. Bo przecież wartość we współczesnym świecie to takie niepasujące słowo, obrazujące wszystko i zarazem nic.
I co nam z tych talentów?
Zmiany i wyzwania to chleb powszedni, którym karmi nas los. Nie każdy jednak potrafi się do nich przystosować. To właśnie nasze talenty, wartości stanowią tę emocjonalną, psychiczną tkankę, która sprawia, iż dobrze się czujemy, podejmujemy decyzję a nawet potrafimy realizować swój własny potencjał.
To są właśnie te korzyści płynące z naszych talentów, których im bardziej staramy się szukać tym bardziej nie potrafimy ich znaleźć a jak już znaleźliśmy to ich nie uznajemy, idziemy po łopatę i chcemy zakopać. Są osoby, które wyznają zasadę, że skoro swoich umiejętności nie mogą przekuć na fortunę, to po co im one…
Życie składa się z wypadków
Kiedy nasze życie przypomina niczym niezmąconą taflę oceanu, taką, wiecie, gładką jak lustro, przychodzi próba od losu. Tracimy pracę z dnia na dzień, z dnia na dzień musimy rozstać się z partnerem lub partnerką i jest, ogólnie, dramat.
Innymi słowy, przychodzi coś, co może stać się zwrotnym momentem w naszym codziennym życiu, do tej pory tak ładnie poukładanym. Cierpiąc, człowiek stoi w miejscu. Kiedy jednak stawia im czoła, w efekcie przezwyciężając je w taki czy inny sposób, odkrywa w swoim wnętrzu życiodajną siłę.
Cechy nieznane
Często w zwrotnym momencie naszego życia odkrywamy zdumieni, przynajmniej jedną cechę naszego charakteru, o której istnienie nawet byśmy się nie podejrzewali. Każde odkrycie ma to do siebie, że rozszerza ono pole naszego widzenia; widzimy dalej i lepiej. Chodzi o to, by nauczyć się panowania nad emocjami, które nierzadko biorą nad nami górę. By potrafić zarządzać tym, co nas boli, by nadzieja a także motywacja były w nas regularnie dokarmiane. Najlepiej przez nas.
Strefa komfortu potrafi nas pochłonąć na lata. To ten w miarę spokojny okres w naszym życiu, kiedy bez większego problemu kontrolujemy naszą teraźniejszość i potrafimy przewidzieć przyszłość bez użycia żadnych magicznych atrybutów. Strefa komfortu bierze się ze stabilizacji, którą zapewne bardzo lubimy.
Dopiero, gdy nasza bezpieczna budowla wali nam się na głowę, jesteśmy w stanie odkryć choćby jedną mocną stronę. Może to być proaktywność, kreatywność czy po prostu siła, by mimo wszystko wstać i iść pod wiatr, który jeszcze sypie piaskiem po oczach. Nie zawsze jednak reagujemy we właściwy sposób, nie za każdym razem. Pierwsze, drugie czy nawet trzecie podejście do problemu nie musi być odpowiednie ale gdzieś za piątym, szóstym, siódmym razem zachowamy się bezbłędnie, opanowując całą sytuację.
Akcja – pielęgnacja
Cokolwiek dobrego w sobie odkryjemy, jeżeli nie weźmiemy się za pielęgnację, w tej historii naszej objawionej znienacka wewnętrznej, mentalnej siły, ona nie zostanie z nami od teraz do końca. Musimy podjąć akcję pielęgnowania w sobie wszystkiego, co nam służy, dbania o to, jak o najpiękniejszą roślinę doniczkową.
Trzeba z tego korzystać, inaczej nie zadziała. Korzystanie z dobrodziejstw naszej wewnętrznej siły pomoże nam ją rozwijać w każdym aspekcie naszego życia. Wielu z nas mierzy się z trudnymi sytuacjami w środowisku pracy. Dzięki nowym, nabytym przez nas umiejętnościom, możemy mieć choćby minimalny wpływ na dalszy rozwój wypadków i najczarniejszy z czarnych scenariuszy, wcale nie musi się nam ziścić.
Stąd się bierze siła!
Za odkryciem naszej wewnętrznej, drzemiącej w nas siły idzie realna zmiana rzeczywistości. Oczywiście, nie od razu, ponieważ jest to proces, dzięki któremu pokonując strach i wszelkie pojawiające się na horyzoncie trudności, finalnie stajemy się spełnieni i coraz bardziej postępowi.
Emocje, myślenie, działanie – to stąd bierze się siła niezwyciężonych! Emocje popychają nas do działania. Zachęcają nas do tego, byśmy podjęli próbę przezwyciężenia naszych problemów, takich lub innych. Życie zawsze składa się z momentów zwrotnych, które przewracają nam wszystko do góry kołami, wystawiając nas przy okazji na różne próby. W tych próbach, dzięki myśleniu, które kreuje działanie jesteśmy w stanie odkryć swoje nadprzyrodzone niemalże moce.
Motywacja pół na pół z zaufaniem do samego siebie to nasze naturalne, paliwo napędowe. Tylko tak możemy wygrać z paraliżem naszego umysłu i ciała, które generuje strach i niepewność, bo może ja coś źle robię… Dopóki cokolwiek robimy, zwyciężamy, jednak do tego potrzebna nam jest właśnie wewnętrzna siła i zaufanie, które wspiera nasz duchowy, emocjonalny rozwój.
„Spójrz wewnątrz siebie, jest tam źródło siły, które powstanie zawsze, jeśli zawsze będziesz w nie zaglądać.” – Marek Aureliusz
Sprawdź też: Siła pozytywnego nastawienia, czyli praktyczny poradnik zmiany myślenia