Można żyć bez muzyki, ale cóż to za smutna egzystencja.
Nie wiem jak Wy, zdecydowanie nie potrafię obejść się bez słuchawek na uszach i kojących rytmów, kiedy zmierzam przez miasto. Tak bardzo się do tego przyzwyczaiłam, że na każdym kroku towarzyszy mi muzyka, że jak ostatnio zapomniałam telefonu to czułam się bardzo nieswojo.
To chyba też nieco zgubny nawyk, bo idąc można przecież wczuć się w dźwięki otoczenia. Wiosna, śpiew ptaków, szum drzew. Przecież to jest kojące. Jednak zazwyczaj obracam się w środowisku hałaśliwym, pełnym krzyków turystów i naganiaczy reklam, więc zdecydowanie dzień bez słuchawek, jest dniem straconym.
Niezależnie od gatunku muzyki, którego jesteście fanami, polecam choć raz udać się na Rawa Blues Festiwal, który jest organizowany w sławetnym Spodku w Katowicach. Nie dość, że miejsce jest magiczne i stworzone do grania koncertów, to możecie to również połączyć z celem zwiedzenia Katowic, który już na łamach Rośnij w Siłę opisywałam.
100 celów🎯| #Cel 40 Rawa Blues Festiwal
Wszystko zaczęło się w 1981 roku przez Ireneusza Dudka, który jest kompozytorem, wokalistą, a przede wszystkim wspaniałym harmonijkarzystą. Na pewno pamiętacie utwór Au szalalala, bardzo dynamiczny i przełamujący chociażby tekstowo ówczesne konwenanse.
Obecnie wydaje się, że tworzenie wydarzeń na dosyć sporą skalę nie jest skomplikowane, ponieważ o każdy szczegół ktoś zadba. Mamy scenografistów, grafików tworzących plakaty, agentów dbających o gwiazdy, catering i wiele innych spraw. Wystarczą tylko pieniądze i w miarę rozpoznawalne nazwisko.
Pamiętajmy jednak, że Irek nie był jeszcze wtedy bardzo popularnym artystą, a same lata 80- te to moment walki z komuznimem i wprowadzanie niebawem stanu wojennego.
Początki bywają trudne i najłatwiej się wtedy poddać, ale to właśnie w tym uciemiężonym dla Polski i mrocznym czasie, Dudek postanowił zebrać początkowo polskich, bluesowych artystów i dać trochę nadziei na lepsze jutro w postaci spotkania z muzyką na żywo. Pierwsze edycje przez dziesięć lat odbywały się na zasadzie całodniowych sesji muzycznych, które działy się w różnych klubach katowickich, bardzo kultowych jak np. Akant. Już w pierwszej edycji udało się zgromadzić około 20 wykonawców i 500 osób.
Skąd nazwa?
Każdy Katowiczanin i Chorzowianin wie, że jest taka rzeka, w której dawniej łowiono raki, a potem hutnicze wyroby zrobiły z niej ściek, który aktualnie znowu jest piękny i przepływa w odrestaurowanym kanale przez centrum Katowic. Rzeka ta jak możecie się domyślić nazywa się Rawa. Nie mogło być inaczej jak nazwać festiwal po prostu nad Rawą 🙂
Kogo możemy tam spotkać?
Festiwal pożarł wszystkich największych, polskich wykonawców bluesa. Tadeusz Nalepa, Dżem, Jan Kyks Skrzek, Martyna Jakubowicz, Nocna Zmiana Bluesa i wielu, wielu innych. Festiwal szybko przekształcił się w międzynarodową scenę, łącząc również kierunki pokrewne bluesa. Chyba najznamienitszą osobą, która wystąpiła na festiwalu był dla mnie Robert Cray i Nora Jean Bruso.
2012 był wyjątkowy dla życia festiwalu, ponieważ został uhonorowany jedną z najbardziej prestiżowych nagród mianowicie Keeping the Blues Alive. Tytuł otrzymują jedynie osoby, które wyjątkowo zasłużyły się w promocji i tworzeniu muzyki bluesowej.
Tygiel kulturalny
Są to wszelkiej maści wydarzenia, które towarzyszą równolegle w trakcie trwania festiwalu i noszą miano tygla różnych kultur. W jego ramach ma miejsce między innymi happening malarski i wystawa prac studentów z pobliskiego wydziału ASP oraz kawiarenka poetycka.
Jeśli chcecie dołączyć jako wolontariusze, muzycy, gdyż na Rawie jest również konkurs nowych talentów. Wygrał go między innymi Krzysztof Jr Głuch, który udzielił nam rok temu wywiadu. Jeśli chcecie dołączyć również jako słuchacze i współorganizatorzy i chcecie w końcu zobaczyć się na żywo ze mną.
To zapraszam
Jak co roku, w pierwszą lub drugą sobotę października. Godzina 11.00- Spodek.
Polecisz z nami w muzyczną podróż?
Autorka: Karolina Panthera Strzelczyk – jestem dziennikarzem, wydałam trzy tomiki poezji, od lat organizuję imprezę literacką Heraski w Krakowie. Od dziesięciu lat interesuję się w sposób zawodowy szeroko rozumianą psychologią, szczególnie skupiając się na zagadnieniach mowy ciała i relacjach. Jestem freelancerem, któremu wiecznie mało wrażeń, czasem możecie odnaleźć mnie na szklanym ekranie. Kocham życie i chcę swoimi przemyśleniami sprawić, żebyśmy wymieniali się doświadczeniami. Zajrzyj na IG: Mottled
Sprawdź też: 100 celów🎯