Beata Kozidrak, przynajmniej przeze mnie, już zawsze będzie kojarzona ze zdaniem „Siedzę i myślę”. Potrafimy tak sobie siedzieć i myśleć nad tym, czego nam brak. Czy równie często, siedząc, myślimy o tym, co już mamy, co jest fajne, za co możemy poczuć wdzięczność?

Pułapka pozytywnego myślenia

Siła pozytywności

Być może nie raz słyszeliśmy o sile pozytywnego myślenia, o tym, jakie ono ma moc. Nikt nam już zapewne nie powiedział, że pozytywne myśli to… nie wszystko. Gorączkowe poszukiwania tego, czego pragniemy, to niemalże nasza codzienność. Ja też, czasami, chciałbym mieć magiczną różdżkę lub inne, równie skuteczne narzędzie do zaklinania rzeczywistości. Ale po co?

Zależne szczęście

Będę szczęśliwy, mając dom o powierzchni co najmniej 200 metrów. Będę szczęśliwy mając tę, konkretną markę samochodu. Wreszcie będę szczęśliwy, jak trafię szóstkę w Lotto.

Mój znajomy jest psychologiem. Kilka razy wspominał mi, że jego klienci mają wizję uszczęśliwiających ich wyjazdów do takiego czy innego miasta lub kraju. Cytując, tym razem Edytę Górniak, „jak najdalej stąd, jak najdalej chcę” może niekoniecznie biec…

Mijają średnio trzy lata i następuje, w większości takich historii, powrót do tego samego miejsca, z którego ucieczka miała być tym szczęściem. Szczęście to jest stan umysłu. Nam się często wydaje, że jest to stan posiadania, czyli im więcej będę miał, tym będę bardziej szczęśliwy a tymczasem jest to myślenie, nie tyle, moim zdaniem, pozytywne co pułapkowe.

Stosunkowo mało osób z naszego otoczenia koncentruje się na pozytywnych aspektach swojego życia. Najczęściej słyszymy, ale też sami mówimy o dyskomforcie, stresie, lęku czy negatywnych informacjach, które siłą rzeczy do nas docierają. Jesteśmy ciągle nie nasyceni i tak samo sfrustrowani. Co z tym robimy? Przelewamy to na innych. I to, co przelewamy, nie jest naszymi myślami a naszymi emocjami.

Rządy ludzkiego życia

Wiele w ostatnim czasie mówi się o świadomości, programach, schematach – wszystkim tym, co rządzi naszym życiem. Coraz więcej słychać o dziedzinie psychologii, zwanej pozytywną. Tymczasem my, pocieszając niekiedy samych siebie a przynajmniej próbując to robić, dochodzimy do wniosku, zupełnie niesłusznego, że myślimy pozytywnie o takiej czy innej sytuacji. Pocieszanie się nie ma nic wspólnego z pozytywnym myśleniem.

Różne psychologiczne eksperymenty dowiodły, że pozytywne myślenie może być… bezowocne. Nam się wmawia, że człowiek, prawie jak Bóg, może osiągnąć wszystko, mieć jeszcze więcej i że właściwie to podstawą tego cudownego życia jest pozytywne myślenie. Jak pomyślę, że schudnę, to schudnę na pewno. Jak pomyślę, że trafię szóstkę w Lotto, to ją trafię. Namawia się nas do wizualizowania sobie sukcesu wszelkiej maści i rodzaju. Co my z tego tak naprawdę mamy?

Regulator nastroju

W życiu nie wszystko nam się udaje. I to jest, jak najbardziej w porządku. Dobry nastrój, nawet jeżeli coś nam nie wyszło, jest następstwem pozytywnego myślenia. Nie odkryję Ameryki stwierdzeniem, (mam tego świadomość), że następstwem negatywnego myślenia jest negatywny nastrój, który, co ciekawe, dość często pojawia się pomimo niemałego sukcesu w działaniu… Niektórzy pesymizm nazywają realizmem. Tymczasem coraz większe grono specjalistów i to nie tylko tych z YouTuba czy Tik-Toka, namawia nas do defensywnego pesymizmu.

W pozytywnym myśleniu brakuje jednego elementu a mianowicie dopuszczania możliwości porażki. Jeżeli nie dopuszczamy do siebie wizji porażki, nie planujemy żadnych działań na wypadek niepowodzenia. Po prostu zostajemy z niczym… No, może nie do końca z niczym, bo jednak może towarzyszyć nam poczucie przegranej a to nie jest nic. Tymczasem, jeżeli już myślimy pozytywnie, warto spróbować każdą z tych myśli poczuć we własnym ciele. To naprawdę potrafi wyregulować człowiekowi nastrój. Przy okazji warto pamiętać, że dobre samopoczucie jest ważne ale rzadko da się je osiągnąć bez działania, które z kolei zawsze przynosi jakieś efekty.

Autor: Michał Szewczyk – od 2016 roku związany z serwisem Giełda Tekstów. Copywriter piszący artykuły z zakresu psychologii, prawa, finansów oraz każdego innego tematu, który go zainspiruje. Lubi słuchać podcastów zarówno psychologicznych jak i kryminalnych, przedstawiających autentyczne zbrodnie lub niewyjaśnione zaginięcia. Pisanie stanowi nieodłączny element jego codzienności

Sprawdź: Siła pozytywnego nastawienia, czyli praktyczny poradnik zmiany myślenia