Powrót do życia zawodowego, po zwykle ponad rocznej przerwie na urlop rodzicielski, nie jest sprawą łatwą. Nasze życie trzeba całkowicie przeorganizować, a do zmiany musi przywyknąć nie tylko mama, ale też jej najbliższe otoczenia, które zwykle ochoczo korzystało ze stałej dyspozycyjności jednej osoby w rodzinie.

“Poszłam umyć głowę – umyłam wannę, umywalkę i podłogę. Mam ochotę na herbatę, ale boję się wejść do kuchni. ;-)”

Mama wraca do pracy. Jak się przygotować?

Porzuć wyrzuty sumienia

Każda matka ma wrażenie, że zostawienie malucha choćby na kilka minut zostanie odebrane jako porzucenie malucha. Zwłaszcza że faktycznie w tych pierwszych chwilach niepokój wynikający z nowej sytuacji zwykle kończy się łzami. Jest nam ciężko poradzić sobie z wyrzutami sumienia i wydaje nam się, że wracając do pracy, robimy dziecku krzywdę. Tylko nie ma sensu żyć takimi obawami; znajdź dziecku dobrą opiekę, a zobaczysz, że twoja nieobecność w ogóle mu nie doskwiera, wręcz przeciwnie: maluch, który trafia do żłobka i przedszkola rozwija w sobie nowe umiejętności i zwykle świetnie sobie radzi.

Zadbaj o zdrowy egoizm

Każda kobieta, która jest matką, może być także znakomitym pracownikiem, pod warunkiem, że wykształci w sobie zdrowy egoizm i pomyśli o sobie, a nie tylko o szczęściu najbliższych. Pomyśl, że istniejesz w dwóch osobach: w domu jesteś mama, a w pracy znakomitym pracownikiem i naucz się rozgraniczać te dwa życia. To sprawi, że twoja kariera będzie się rozwijać, a rodzina nie odczuje najmniejszego problemu. Wyjście do pracy oznacza konieczność doboru stylizacji, fryzury i makijażu, a to z kolei sprawia, że także w oczach partnera sporo zyskujesz.

Grupa wsparcia

Samemu jest bardzo ciężko zapanować nad emocjami, ale także nad organizacją codzienności. Podział obowiązków domowych to podstawa. Zacznij włączać partnera we wszystkie domowe zadania i postaw konkretne granice, ustalając czego od powrotu do pracy, nie będziesz w stanie robić. Nie zapominaj, że nie możesz się zamęczyć, dlatego opracujcie wspólnie dobry plan i jeśli to potrzebne, postarajcie się poprosić o wsparcie. Mama, teściowa, teść, kuzynka na pewno nie są zainteresowani pełną opieką nad dzieckiem. W końcu to ciężka praca na cały etat! Za to spokojnie zgodzą się popilnować maluszka godzinkę czy dwie, zrobić zakupy czy zawieźć do przedszkola. Stwórz dookoła siebie grupę wsparcia, a będzie ci łatwiej.

Stopniowe wdrażanie

Kupki, kaszki, zupki… To dookoła takich tematów krążymy, gdy zaczynamy urlop macierzyński. Tylko nie pozwól, aby taki stan utrzymywał się zbyt długo, szczególnie po powrocie do pracy. Twoich kolegów zupełnie nie zainteresuje sukces w postaci zjedzonego jabłuszka, dlatego, zanim rozpoczniesz opowieść przy ekspresie, chwilkę pomyśl. Już na kilka miesięcy przed powrotem, postaraj się być nieco bardziej na bieżąco z biurowymi problemami: sięgnij po prasę branżową, umów się na lunch, zapisz na webinar i szkolenie online. W ten sposób, po powrocie do biura zaskoczysz wszystkich świeżym spojrzeniem.

Pomyśl, czego się nauczyłaś

Przede wszystkim, nie traktuj czasu spędzonego na urlopie macierzyńskim jako straconego. Zastanów się, ile nowych umiejętności opanowałaś: perfekcyjne zarządzanie czasem i podzielność uwagi to konieczność przy małym dziecku, ale zastanów się, jak bardzo przydatne są to umiejętności w pracy. Szybka reakcja, wykonywanie kilku czynności jednocześnie i planowanie zadań – to przyda się na pewno. Z czasem, gdy dziecko będzie rosło, nauczysz się przekazywać mu wiedzę w prosty sposób, negocjować, a jeśli maluch będzie miał rodzeństwo także rozwiązywać konflikty. Te miękkie kompetencje sprawiają, że mamy to znakomici pracownicy, cenieni na rynku pracy.

Sprawdź też: Rodzicielstwo na etacie. 6 pułapek w które wpadają zapracowani rodzice

“Mama to soba, która zastapi każdego. Ale nikt nie jest w stanie jej zastąpić”.