Każdy z nas a przynajmniej większość posiada swój osobisty budżet którym na co dzień zarządza. Rzadko kiedy łączymy dziedzinę psychologii z finansami a tymczasem wszelkie błędy, które popełniamy i których konsekwencją są kłopoty z przepływem środków mają swoje źródło właśnie w psychologii. Wszystko zaczyna się bowiem w naszej głowie, także jeżeli mówimy o zarządzaniu pieniędzmi.

“Nawyk zarządzania pieniędzmi jest ważniejszy, niż ilość posiadanych pieniędzy”. – T. Harv Eker

Błędy psychologiczne w zarządzaniu pieniędzmi

Nawykowa konstrukcja

Każdy z nas składa się z pewnych nawyków. Są one naszą codziennością. Największe kłopoty, które nas spotykają związane są z naszymi finansami. To właśnie przez różnego rodzaju nawyki, które bardzo skutecznie potrafią wpływać na naszą psychikę, często wpadami w problemy u których podstaw leżą właśnie pieniądze. Nasza nawykowa konstrukcja nie bierze się znikąd. Warto mieć świadomość tego, że ludzkie nawyki tworzą się latami a ich źródłem są zakodowane głęboko w naszej podświadomości, zazwyczaj dość szkodliwe schematy. Oto kilka psychologicznych błędów, które obciążają nasze konta i portfele.

Zbyt dużo optymizmu

Jak naszym pieniądzom szkodzi zbyt duża dawka optymizmu? Przez zbyt wielki optymizm finansowy, wpadamy w pułapkę nieprzemyślanych wydatków, które ponadto, są wydatkami mocno obciążającymi nasz budżet i do niczego tak naprawdę nam nie potrzebnych. Zakładamy, że przecież nie będzie tak źle, bo wszystko mamy pod kontrolą. W efekcie przyglądamy się temu jak ziszcza się najczarniejszy scenariusz, który nawet… nie przyszedł nam do głowy. Optymizm, jeżeli jest nie kontrolowany, wyłącza zdrowy rozsądek. Nie mamy gwarancji, że jutro na pewno nam się poprawi, bo jeśli tak się nie stanie, wówczas poniesiemy jeszcze większe straty.

Boisz się porażki?

Porażka jest czymś, co niemal zawsze należy w swoim życiu brać pod uwagę. Przede wszystkim, jeżeli mówimy o pieniądzach. Czasami jednak, wpadając z jednej skrajnej emocji w następną, spirala wspomnianego wcześniej optymizmu przeradza się w spiralę strachu, który nas paraliżuje. Wtedy jesteśmy w stanie unikać wszystkiego, co wiąże się z jakimkolwiek ryzykiem. Wiele atrakcyjnych interesów, przechodzi nam koło nosa. Można sobie z tym poradzić na dwa sposoby. Pierwszy z nich to umiejętność definiowania granic strachu czyli określenie do którego momentu pozwalam sobie się bać, jednocześnie nie dopuszczając do tego, by ów strach całkowicie odebrał mi zdolność myślenia. Drugi sposób to określenie progu straty, czyli ile ewentualnie mogę stracić, by potem nie przymierać z głodu…

“To porażka, a nie sukces, pcha świat do przodu. Ponieważ porażka zazwyczaj oznacza, że ktoś przekroczył granicę komfortu, spróbował czegoś nowego. Sknocił coś, ale czegoś się przy tej okazji nauczył”. – Tom Peters

Twój moment mocy, czyli już i teraz

Ludzkim momentem mocy jest już i teraz, czyli obecna przestrzeń i obecny czas, by zacząć coś robić i działać w imię późniejszego sukcesu. Problemem, szczególnie ludzi młodych jest to, że oczekują natychmiastowych zysków, efektów, które są widoczne a jednocześnie namacalne. Metoda już i teraz, w przypadku osobistych finansów nie działa już tak dobrze. Pieniądze lubią spokój. Jeżeli opóźnimy oczekiwaną gratyfikację, damy jej dłuższy termin do zrealizowania, przyniesie nam to o wiele więcej korzyści niż postawa roszczeniowa.

Jeżeli nie wszystko, to nic

Jeżeli nie otrzymujemy wszystkiego, najlepiej od razu, to nie chcemy żadnych “ochłapów”, zamienników, więc wolimy w takiej sytuacji nie dostawać w ogóle nic… Ogromnym błędem w zarządzaniu pieniędzmi jest stawianie wszystkiego na jedną kartę. Nie doceniamy samych siebie ani tego, że coś nam się, mimo wszystko, udało. Półśrodki nie są dla nas ani dobre ani atrakcyjne. Takie myślenie może skutecznie wpędzić nas w niejedne finansowe problemy. Wystrzegajmy się go.

A Ty, to co?!

Często zamiast o sobie, myślimy o innych. Nie jest to niczym złym do momentu, w którym nie zapominamy o sobie. W życiu nie tylko ważne są nasze cele. Ważne jest również to, jak postrzegamy nas samych i co o sobie myślimy. Staraj się więc nie myśleć o tym czy i ewentualnie jak Twoje działanie wpłynie na innych ani czy zrobisz krzywdę innym czy nie. Wszystko zaczyna się od nas, ma początek w nas. To my powinniśmy się stawiać na pierwszym miejscu, bo jeżeli siebie obdarzymy dobrem, damy je również inni. W życiu wszystko ma swoją harmonię. Nie zaburzajmy jej…

Ja sam i tylko sam!

Co za dużo to nie zdrowo. Nikt z nas nie jest fachowcem w dziedzinie, która zwie się “każda”. Cudza rada, zdobyte przez kogoś innego doświadczenie czy wiedza, czasami są bardzo przydatne i warto z nich korzystać a przynajmniej się nad nimi zastanowić. Nie zawsze warto być nadmiernie samodzielnym. Nie jesteśmy sami na tym świecie. Uzupełniamy się! To, czego ja nie potrafię, z pewnością, potrafi ktoś inny.

Dziękuję, przepraszam i proszę…

Od dziecka uczy się nas, że mamy być grzeczni, ułożeni, uprzejmi. Zbyt często cechę tę wynosimy z domu. Nie potrafimy się przeciwstawiać nawet jeżeli czujemy podskórnie, że powinniśmy, bo przecież nie tak nas wychowano… Wiedzieć a zrobić to dwie różne kwestie. Grzeczność potrafi być uciążliwa. Pamiętaj, że nikt nie mówi Ci tutaj, że alternatywą jest chamstwo i że na nim zbudujesz swoją markę i zarobisz dużo pieniędzy. Grzeczność też warto łączyć z umiarem.

“Pieniądze nie dadzą Ci szczęścia jeśli jesteś nieszczęśliwą osobą”. – Robert Kiyosaki

Sprawdź: Jak myśleć lepiej o pieniądzach? Psychologia pieniędzy ponadczasowe lekcje o bogactwie