Gry komputerowe dla wielu z nas to kompletna strata czasu i rozrywka dla znudzonej młodzieży. Inni zaś widzą w nich spory potencjał. Zwolennicy grania są zdania, że umiarkowane korzystanie z gier może być nie tylko przyjemne, ale i dobre dla mózgu. Kto ma rację? Być może prawda, jak w większości przypadków, leży gdzieś pośrodku. Granie kilka godzin dziennie faktycznie może być szkodliwym nałogiem, który pozbawia nas czasu i życia. Jednak oddawanie się tej przyjemności przez 30 do 60 minut na dobę raczej nikomu nie zaszkodzi. Przyjrzyjmy się zatem temu tematowi z bliska i przeanalizujmy, jakie potencjalne korzyści płyną z grania.

“Podkrążone oczy, szara twarz i podarte ubranie – tak wielu dorosłych wyobraża sobie osoby uzależnione od gier komputerowych”. – Jurgen Holtkamp

7 możliwych korzyści grania w gry komputerowe

#01 Lepszy refleks

W wielu grach akcja toczy się dynamicznie i wymaga od gracza szybkiego reagowania na bodźce, więc gry te mogą rozwijać refleks. Szczególnie cenne na tym polu są gry typu FPS (First Player Shooter), czyli potocznie- strzelanki, a także gry wyścigowe. Pracujesz jako kierowca ciężarówki, policjant, albo operator maszyn? Zdolność szybkiej reakcji jest więc w Twoim zawodzie na wagę złota. Może więc zamiast biernego i nudnego nieraz oglądania telewizji, poćwicz refleks, grając w ciekawą grę?

#02 Ćwiczenie koordynacji ręka-oko

Wiele badań udowodniło, że gracze lepiej radzą sobie z zadaniami manualnymi. To przydaje się szczególnie w zawodach wymagających precyzji, takich jak chirurg, mechanik, zegarmistrz, czy choćby stolarz. Wielu osobom wydaje się, że sterowanie swoimi dłońmi to czynność oczywista i prosta. Jednak dla ludzi, których zawód wymaga współpracy rąk i mózgu opanowanej do perfekcji, gry komputerowe mogą być naprawdę przydatnym treningiem.

#03 Zdolność szybszego rozwiązywania problemów

Kolejną przewagą gier nad choćby serialami jest fakt, że bierzesz czynny udział w akcji. Grając jesteś zmuszony zastanawiać się nad potencjalnymi rozwiązaniami zadań, które stawia Ci gra. Akcja nieraz dzieje się bardzo szybko, więc tym bardziej mózg musi się nieźle wykazać, by coś wymyślić. To pozwala wytrenować zdolność szybkiego myślenia, decydowania i analizy sytuacji, która nieraz przydaje się w życiu. I to nie tylko w sytuacjach kryzysowych, ale przede wszystkim w wyzwaniach dnia codziennego.

#04 Kreatywność

Jest wiele gier, które pobudzają kreatywność. Dla osób, które zarabiają dzięki tej cesze, na przykład copywriterów, projektantów wnętrz, architektów, pisarzy czy autorów piosenek, trening taki będzie na wagę złota. Co ważne, ćwiczenie wyobraźni na przykład poprzez projektowanie swojego domu w Simsach, zwiększa kreatywność także w każdej innej dziedzinie. Dlatego, że tworzy nowe połączenia między komórkami mózgowymi, co usprawnia ogólny przepływ informacji. Tutaj więc mała wskazówka dla każdego, kto chce rozwinąć kreatywność- twórz różne rzeczy, nie tylko te ze swojej ulubionej dziedziny. Na przykład gdy na co dzień komponujesz piosenki i zaczniesz w ramach odskoczni trochę malować, po kilku tygodniach zobaczysz, że również kompozycje lepiej Ci idą.

Sprawdź: 5 sekretów jak odblokować kreatywność i myśleć jak Leonardo da Vinci

#05 Ucieczka od stresu

Nasze życie, choć stało się łatwe jak nigdy wskutek wszechobecnych udogodnień, nadal jest solidnie przyprawione stresem. Stres ten jednak w zdecydowanej większości przypadków nie wynika z realnego zagrożenia. Nasi przodkowie musieli się na przykład borykać z zabójczymi zwierzętami, masą chorób, na które nie mieli lekarstw, czy głodem. Mieli się więc czego bać. My- mamy naprawdę spokojne życia, jednak wciąż się czymś stresujemy- szkoła, praca, związek… jest dużo powodów do zmartwień.

Stres wynika dziś głównie z nadmiernego martwienia się rzeczami i tworzenia problemów w swojej głowie. Specjaliści są zgodni, że najlepszym naturalnym lekiem na stres jest medytacja, która polega po prostu na wyłączeniu myśli i głębokim oddechu. Niektórzy zalecają także koncentrowanie na czymkolwiek, by przestać ciągle analizować życie i myśleć. Można więc “leczyć się”, myjąc naczynia, sprzątając dom, czy prowadząc auto- wystarczy oczyścić głowę i być w “tu i teraz”.

Jedną z aktywności, która najbardziej nas wciąga, są właśnie gry. Niekiedy nawet zapominamy, że chciało nam się siku. To silne skupienie jest zdrowe dla naszego umysłu, bo choć przez chwilę nie jest on zestresowany i zatroskany życiem. Można rzec, że możemy na chwilę uciec od problemów, grając w grę. I o ile uciekanie od nich przez pięć godzin dziennie nic dobrego nie przynosi, tak godzinka lub pół w pełni nam się należą, by uspokoić się i wyluzować.

Sprawdź: Jak ograniczyć stres w codziennym życiu? 6 prostych sposobów na stres

#06 Nauka języka

Wiele gier nie jest dostępnych w naszym ojczystym języku, więc siłą rzeczy jesteśmy zmuszeni do czytania i słuchania języka angielskiego, który naprawdę wypada znać. Nawet jeśli jesteśmy kompletnie zieleni w rozumieniu go, możemy wywnioskować znaczenie wielu słów z kontekstu sytuacji w grze albo robić sobie przerwy na sprawdzenie znaczenia poszczególnych słów, których potrzebujemy. W ten sposób można trochę szybciej nauczyć się języka. Oczywiście nie oczekuj, że samo granie załatwi sprawę. Konieczna jest też nauka tradycyjna, jeśli chcesz mówić płynnie i rozumieć wszystko w danym języku.

Sprawdź: Fast Languages. Jak i dlaczego warto uczyć się języków obcych?

#07 Gry mogą pomagać osobom chorym na różne fobie

Już teraz istnieją różne formy terapii lęków, które polegają na tym, że osoba chora zakłada gogle VR (wirtualnej rzeczywistości). Jeśli dla przykładu boi się pająków, widzi w swoich goglach pająka wchodzącego jej na rękę. W tym samym czasie lekarz kładzie jej na prawdziwą rękę sztucznego pająka i osoba chora oswaja się z tym uczuciem.

Podobno taka terapia daje bardzo zadowalające wyniki. Wynika to z tego, że przełamanie strachu choć jeden raz powoduje, że osoby chore mają odwagę, by przezwyciężyć go drugi, trzeci i setny raz, a ich lęk stopniowo słabnie. Spekuluje się, że nawet obserwowanie strasznych dla nas rzeczy w grze komputerowej lub w filmie pozwala nam się trochę na nie uodpornić. Dlatego, że ekspozycja na straszny bodziec uczy mózg, że załóżmy, widok pająka wcale nie równa się ukąszeniu i bólowi, a zatem pająki może wcale nie są takie groźne?

-Z czego pan strzelał, kiedy był pan chłopcem?
-O, z wielu rzeczy. Karabiny, pistolety. Karabiny maszynowe, karabiny snajperskie, miotacze ognia, dezintegratory, taktyczne bomby atomowe…
Kapitan patrzy na mnie jakbym bredził.
-Paralizatory plazmowe, katapulty, łuk walijski, gladius, działo cząsteczkowe…
-Ejże, ejże! Chwila. O czym ojciec mówi?
– O moim jedynym doświadczeniu z bronią. W grach komputerowych i Playstation. – Tullio Avoledo

A jak jest u Ciebie? Czy lubisz sobie pograć?