Czy dbasz o swój rozwój duchowy? Sukces materialny nie może przynieść pełnej satysfakcji, nawet jeśli towarzyszą mu poczucie emocjonalnego bezpieczeństwa czy ogromna wiedza. Jesteśmy stworzeni do poszukiwania odpowiedzi na ważniejsze pytania. Sens życia znajduje się poza granicami naszych małych spraw. Duchowe doświadczenie nie jest czymś nadludzkim, to ono czyni nas ludźmi.

Poszukujemy prawdy i sensu życia, to jedna z najwyższych ludzkich potrzeb. Nawet jeśli wątpimy w istnienie sił boskich, prawdopodobnie każdy z nas miał chwile duchowego przebudzenia. W takich chwilach da się wyczuć nieuchwytny porządek świata i dostrzec więcej niż to co obserwujemy na co dzień. Z reguły szybko o tym zapominamy i wracamy do codzienności. Jednak nieliczni z pośród nas pozostają przebudzeni, wydaje się że docierają bliżej prawdy niż inni i starają się też wyjaśnić nam  transcendentny świat i odkryć w czym tkwi sekret duszy człowieka.

Literatura duchowa jest skarbnicą zbiorowej wiedzy. Tom Butler-Bowdon ekspert w dziedzinie literatury rozwoju osobistego, zebrał perły literatury duchowej tworzone przez wiele wieków. Jego 50 duchowych klasyków to nie tyle książka o religii czy teologii, ile o osobistym przebudzeniu duchowym i o rozbudzaniu świadomości. Opisuje życie wielu znanych myślicieli, pokazuje przypadki dramatycznych nawróceń i nagłego pogłębienia się wiary, zawiera także historie powolnego odnajdywania celu w życiu. Odkrycie tego, co spowodowało przemianę u innych, pomoże Ci dostrzec własny duchowy potencjał.

Jeśli w Twoim życiu brakuje sacrum, być może niektóre przedstawione tu pomysły otworzą sezam bogactwa, którego pożądasz. Jeśli osiągnąłeś sukces materialny, lecz nie odczuwasz z tego powodu satysfakcji, mogą sprowokować Cię do głębszych poszukiwań. Być może stoją przed Tobą jeszcze bardzo poważne wyzwania. Jaki jest cel duchowości, jeśli nie życiowa przemiana?

“Krótkość ludzkiego żywota wyostrza pytanie o jego sens. Odnalezienie celu w życiu jest kluczowym punktem każdej egzystencji”.

Rozwój duchowy. Kamienie milowe na ścieżce duchowości

Niewidoczny porządek

„Gdyby chcieć scharakteryzować religię w sposób jak najszerszy i najogólniejszy, można by rzec, iż istnieje, ponieważ wierzymy w niewidzialny porządek i w to, że nasze najwyższe dobro polega na harmonijnym przystosowaniu się do niego”. – William James

Zwykliśmy myśleć o sukcesach człowieka jako o realizacji zamiarów i osiąganiu celów. Dowiedziono, że jeśli poświęcimy odpowiednio dużo czasu i wysiłku, możemy zdobyć wszystko, czego pragniemy. Jednakże jeśli będziemy żyć wystarczająco długo, niewątpliwie uznamy słuszność starotestamentowego powiedzenia: „Wiele zamierzeń jest w sercu człowieka, lecz wola Pana się ziści”.

Nie wszyscy wierzą w konkretnego Boga, ale większość z nas uznaje istnienie jakiejś inteligentnej siły wprawiającej wszechświat w ruch. Z tego powodu być może pierwszym krokiem na duchowej drodze jest przyznanie, że życie jest lepsze i ma głębszy sens, gdy żyjemy w zgodzie z niewidocznym porządkiem. W Autobiografii Jogina Paramahansa Jogananda przytacza słowa jednego ze swoich nauczycieli, Lewitującego Świętego, Bhaduri Mahasayi:

“Porządek Boży mądrzej zabezpiecza naszą przyszłość aniżeli jakiekolwiek towarzystwo ubezpieczeń. Pełno jest na świecie niespokojnych wyznawców zewnętrznego bezpieczeństwa. Gorzkie ich myśli są niczym szramy na ich czole. Ten Jedyny, który od pierwszego naszego tchnienia daje nam powietrze i mleko, wie najlepiej, jak dzień za dniem zaopatrzyć swych wiernych.”

W taoizmie ten niewidoczny porządek nosi nazwę tao. Osoba żyjąca z nim w zgodzie uzyskuje wgląd w prawdziwą naturę rzeczy, ale by stało się to możliwe, musi nabrać pokory i przyznać, że jest elementem czegoś znacznie większego.

Uświęcanie celu życia

Współczesne koncepcje rozwoju osobistego zazwyczaj kładą nacisk na doskona­lenie siebie w celu odniesienia sukcesu zawodowego lub poprawy relacji w życiu prywatnym. Jednak prawdziwa transformacja jest znacznie bardziej prawdopo­dobna, jeśli nastąpi dzięki głębokiej wierze. Ludzie doświadczający epifanii lub dokonujący konwersji religijnej są początkowo osobowościami skrajnymi. Dzięki przebudzeniu mogą ukierunkować energię tak, aby maksymalnie wykorzystać swoje dobre cechy i prowadzić bardziej celowe życie.

Według Carla Junga osoba przychodząca na świat uosabia pytanie, na które odpowiedzią ma być jej życie. Zazwyczaj ludzie nigdy nie myślą w ten sposób o swoim życiu, ale poprzez doświadczenie duchowe uświadamiają sobie, że skoro zostali stworzeni, to musi być ku temu jakiś powód. Rick Warren porównuje życie do odkrycia, którego sens możemy poznać tylko wówczas, gdy mamy kontakt z wynalazcą. Aż do tego momentu możemy próbować odnaleźć sens w zaspokajaniu ambicji, ale nasza egzystencja przenosi się na inny poziom, gdy odkryjemy boską przyczynę bytu.

Zgodnie ze wskazaniami kabały ludzkie działania są niezbędne, by świat osiągnął pełnię potencjału. To do nas należy rozważanie boskiej woli i tajemnicy stworzenia. Jeśli porzucimy wiarę wyłącznie w siebie i rozważymy ogrom Boga, mamy większą szansę, by stać się nośnikiem Jego ekspresji. Większość ludzi sądzi, że oznacza to utratę kontroli nad własnym życiem, jednak wszyscy mistycy wskazują, że dopiero w ten sposób otwieramy przed sobą nieskończone możliwości. Samowiedza oznacza odkrycie, kim mieliśmy się stać według Boga, ale to od nas zależy, czy zrealizujemy tę ideę lub obietnicę, działając w prawdziwym świecie.

Zatracenie odrobiny siebie

Dwunastowieczny teolog islamski Ghazali napisał, iż istoty ludzkie rozkoszują się danymi sobie umiejętnościami. Gniew człowieka znajduje przyjemność w zemście, oko w postrzeganiu piękna, ucho w słuchaniu muzyki. Jeśli więc najcenniejszą z ludzkich zdolności jest poszukiwanie prawdy, to w takim razie największa przyjemność musi polegać na jej odnajdywaniu.

Być może zaspokajanie przyziemnych potrzeb sprawia nam satysfakcję. Ale jeśli oderwiemy się od doczesności, możemy zaznać przyjemności przekraczających dotychczasowe wyobrażenia. Nie ma nic złego w przyjemnościach świata, ale rozkosz, którą daje poznanie Boga, jest nie do opisania. Jest to zatracenie normalnego poczucia świadomości przynoszące istotom ludzkim najwyższą satysfakcję.

W Kursie cudów znajdujemy zdanie: „Twoja misja jest bardzo prosta. Prosimy Cię, abyś żył w sposób, który zademonstruje, że nie jesteś ego”. Możesz stać się czymś więcej niż kłębkiem drobnych pragnień. Dow Baer, osiemnastowieczny cadyk chasydzki, powiedział: „Jeśli myślisz o sobie jak o czymś, to Bóg nie może ubrać się w Ciebie, ponieważ Bóg jest nieskończony”. Paradoksalnie, to poprzez zatracenie małej jaźni można uzyskać największą moc osobistą.

Życie w teraźniejszości

Człowiek chciwy żyje dla jakiejś abstrakcyjnej przyszłości. Człowiek, który osiągnął sukces na duchowej drodze, jest świadom skarbu kryjącego się w teraźniejszości.

Thich Nhat Hanh w książce Cud uważności przytacza historię króla, który chciał zawsze podejmować właściwe decyzje i poszukiwał na całym świecie odpowiedzi na trzy pytania:

  • Jaki jest najlepszy czas na zrobienie każdej rzeczy?
  • Którzy ludzie będą najważniejszymi współpracownikami?
  • Jakie jest najważniejsze zajęcie, które należy zawsze wykonywać?

Król otrzymał odpowiedzi, ale nie takie, jakich oczekiwał: najważniejszy czas to teraz; najważniejsza osoba to ta, z którą obecnie przebywasz; najważniejsze zajęcie to czynienie tejże osoby szczęśliwą. Sekretarz generalny ONZ Dag Hammarskjóld napisał w Drogowskazach, iż łatwiej jest wzbudzić zaangażowanie w wielkie sprawy, niż faktycznie zmienić życie pojedynczego człowieka. Zhuangzi opowiada historię człowieka, który odmówił zostania królem, ponieważ bardziej interesowało go uprawianie warzyw. Odrzucenie wielkich spraw i skupienie się na chwili obecnej może wydawać się naiwne, ale wielu uduchowionych autorów, takich jak Eckhart Tolle i Shunryu Suzuki, wskazuje, że jest to początek prawdziwej efektywności.

Kolejna korzyść z całkowitego zanurzenia się w teraźniejszości to powrót prostych radości życia, ponieważ smutek i troska mają zawsze źródło w myślach o przeszłości lub przyszłości. W książce Droga miłującego pokój wojownika bohater dokonuje wielkiego odkrycia: „Nie ma zwykłych chwil!”

Postrzeganie poza dualizmem

Każdy duchowy podróżnik w końcu doświadcza niedualności, czyli docenia zasadniczą jedność wszechświata wykraczającego poza przyziemne przeciwieństwa takie, jak dobro i zło, pochwała i nagana, szczęście i smutek. Dokonujemy niekończących się rozróżnień w celu podtrzymania poglądu, że świat jest zbiorem oddzielnych obiektów i idei, jednak odczuwamy kryjącą się za tym wszystkim niezmienną jedność. Jeśli istnieje Bóg, który stworzył wszechświat, to uświadamiamy sobie, że obejmuje on wszystkie rzeczy — nawet te, które wydają się być jego przeciwieństwem.

Błędnie zakładamy, że każdy z nas jest pojedynczym bytem podróżującym przez życie. Większość mitologii i religii świata traktuje duszę po prostu jako odprysk świadomości oderwany od większej całości. Możemy starać się podtrzymywać iluzję odrębności, ale ból i uczucie fragmentacji ostatecznie prowadzą do postrzegania świata w bardziej holistyczny sposób.

Istnieją dwa wyraźne efekty docenienia jedności. Pierwszym jest większe współczucie dla istot żywych, ponieważ uświadamiamy sobie, że wszyscy po prostu stanowimy odbicie tej samej życiowej siły: to, co robisz innej osobie, na innym poziomie czynisz tak naprawdę sobie. Drugim skutkiem jest większy spokój ducha. Naturalna skłonność do krążenia pomiędzy przyjemnością a bólem, zyskiem a stratą uniemożliwia osiągnięcie prawdziwego spokoju. Spokój ducha to stan, w którym umysł nie dokonuje natychmiastowego podziału wszystkiego na dobre lub złe, lubiane lub nielubiane, ale postrzega, że rzeczy po prostu „są”. To przeciwieństwo sposobu życia większości ludzi. Uświadomienie sobie jedności jest zazwyczaj jedyną drogą ucieczki, jednakże podobne przebłyski niedualności, jeśli staną się częstsze i dłuższe, zmienią nasze życie.

Słowo na koniec

Pytanie “Dlaczego tu jesteśmy? wciąż powraca. A krótkość ludzkiego żywota wciąż wyostrza pytanie o jego sens. Koncepcja budzenia się ludzkiej świadomości jest powracającym tematem. Sukcesywnie poszerza się zakres mistycznych doświadczeń. Staramy się żyć bardziej świadomie, a oprócz dążenia do materialnego bezpieczeństwa coraz częściej poszukujemy duchowych celów i lepszego zrozumienia naszej egzystencji. Rozwój duchowy może przynieść wiele korzyści, zarówno na poziomie jednostki, jak i społeczeństwa jako całości. Jakie są korzyści z rozwoju duchowego? Oto kilka z nich:

  • Wzrost świadomości: Rozwój duchowy pomaga nam zwiększyć naszą świadomość siebie, innych ludzi i świata wokół nas. Poprzez praktyki medytacyjne, refleksję i poszukiwanie głębszego znaczenia życia, możemy rozwinąć większą wrażliwość na własne myśli, emocje i potrzeby, a także na doświadczenia innych osób. Zwiększona świadomość umożliwia nam podejmowanie bardziej świadomych decyzji i wpływanie na nasze życie w sposób bardziej zgodny z naszymi wartościami.
  • Spokój i zrównoważenie: Dążenie do rozwoju duchowego może pomóc nam znaleźć spokój wewnętrzny i zrównoważenie w szybkim tempie życia. Poprzez praktyki takie jak medytacja, kontemplacja i uważność, możemy nauczyć się uspokajać umysł, redukować stres i negatywne emocje, a także rozwijać zdolność do akceptacji i przebaczenia. To z kolei prowadzi do większej równowagi emocjonalnej i umysłowej.
  • Wzrost empatii i miłości: Rozwój duchowy może pomóc nam rozwinąć empatię i miłość dla innych ludzi. Poprzez praktyki takie jak praktyka miłującej życzliwości i działania na rzecz innych, możemy kultywować empatię i zrozumienie dla potrzeb i cierpień innych ludzi. To może prowadzić do większej troski o dobro innych i działania na rzecz większego dobra społecznego.
  • Poszukiwanie sensu życia: Rozwój duchowy może pomóc nam odnaleźć sens i głębsze znaczenie w naszym życiu. Poprzez refleksję nad naszymi wartościami, celami i dążeniami, możemy odkryć, co jest dla nas najważniejsze i jak chcemy żyć w zgodzie z naszą wewnętrzną prawdą. To może prowadzić do większej satysfakcji, spełnienia i poczucia celu w naszym codziennym działaniu.
  • Łączność z czymś większym: Rozwój duchowy może pomóc nam doświadczyć poczucia łączności z czymś większym niż my sami. Może to obejmować poczucie łączności z naturą, wszechświatem, innymi ludźmi, transcendentnym wymiarem lub własnym wewnętrznym ja. Poprzez rozwijanie duchowych procesów i poszukiwanie głębszego zrozumienia, możemy doświadczyć poczucia jedności i łączności ze światem. Ta świadomość łączności może przynieść poczucie pokory, wdzięczności i większej odpowiedzialności za nasze działania.
  • Rozwinięcie intuicji i mądrości: Rozwój duchowy może pomóc nam rozwijać naszą intuicję i mądrość. Poprzez praktyki medytacyjne, refleksję i słuchanie wewnętrznej mądrości, możemy stawać się bardziej świadomi swoich głębokich przekonań, intuicji i wewnętrznego głosu. To może prowadzić do podejmowania mądrzejszych decyzji, rozwiązywania problemów z większą łatwością i prowadzenia bardziej autentycznego i spełniającego życia.
  • Transformacja i rozwój osobisty: Rozwój duchowy to proces, który prowadzi do naszej transformacji i rozwijania się jako jednostki. Poprzez samorefleksję, praktyki samorozwoju i dążenie do doskonalenia, możemy zdobywać nowe umiejętności, kształtować naszą osobowość i realizować nasz pełen potencjał. Rozwój duchowy otwiera przed nami możliwość ciągłego uczenia się i ewolucji jako jednostki.

Te korzyści z rozwoju duchowego są wzajemnie powiązane i wzmacniają się nawzajem. Pomagają nam w budowaniu bardziej harmonijnego życia, zwiększają naszą zdolność do radzenia sobie ze stresem i trudnościami, a także wpływają pozytywnie na nasze relacje z innymi ludźmi i naszą rolę w społeczeństwie.

“Nie żyjemy po prostu w kosmosie złożonym z przestrzeni i materii, ale w kosmosie zawierającym sfery emocjonalną, umysłową i duchową. Prawdziwa ewolucja gatunku nastąpi dopiero wtedy, gdy zwrócimy tyle uwagi na rozwój osobisty, ile zwróciliśmy na manipulowanie materią”.

Źródło: 50 duchowych klasyków – Tom Butler Bowdon, wydawnictwo Sensus 2008, tłumaczenie Filip Kowalczyk

Sprawdź też: Rozwój poprzez duchowość, czyli jak doświadczać pełni rzeczywistości?