Jeśli jestem w chwili obecnej, bez założeń, bez oczekiwań, bez lęku – to odzyskuję pełnię energii. Jest to jeden z cytatów Klaudii Pingot, całkiem świeżych cytatów, które dziś pozwolę sobie tutaj zaprezentować.

Chwila obecna – bez założeń, bez oczekiwań i bez lęku

Chwila obecna, to coś, w czym jesteśmy, śmiem twierdzić… najrzadziej. Niby wiemy, słyszeliśmy, rozumiemy, że liczy się tylko tu i teraz, że przeszłość nic nowego nam nie da a przyszłość pozostaje nieznana, nieprzewidywalna. Teoria jest jak papier, ona wszystko przyjmie…

Co mogę zrobić z przeszłością?

Wszystko to, co karmimy naszą uwagą, istnieje. Tu nie wystarczy chcieć lub nie chcieć. Tu wystarczy po prostu się na tym nie skupiać. Ludzkie życie jest pełne różnorakich założeń, które wprowadzają nas w poczucie… braku. Kobiety chcą być piękne a mężczyźni, ludźmi sukcesu.

Takie luźne przykłady. Nie tak dawno jechałem w długą podróż powrotną i miałem okazję przysłuchać się złotym myślom społeczeństwa. Oto jedna z nich: „Facet nie musi wszystkiego umieć. Faceta powinno być stać na to, by zapłacić innemu facetowi za to, żeby zrobił to, czego on nie umie”. Pomyślałem sobie – świetnie. Kiedyś facet miał mieć mięśnie, teraz ma mieć odpowiednią liczbę zer na koncie. Inaczej nie jest wartościową jednostką. To mówi mężczyzna.

Po chwili kobieta siedząca obok niego, stwierdza: „Miejsce kobiety jest przy mężu. Jej jedynym zadaniem jest dbać o niego, gotować mu obiadki, bo on zmęczony przychodzi z pracy i musi mieć posprzątane, ugotowane, bo on na nią zarabia i ją utrzymuje. Musi dostać coś w zamian”. Pomyślałem sobie – świetnie. Misją kobiety jest zapomnieć o sobie i podporządkować swoje życie innym, bo inaczej przestaje być wartościową jednostką. Nie zgadzam się, ani z tą panią ani z tym panem a właściwie z tym, co jedno i drugie powiedziało. To jest właśnie przykład założeń, że świat powinien być dokładnie taki jak myśmy sobie go założyli…

Wracając jednak do przeszłości, do tego, że nasze założenia bywają ograniczające, to, co mogę zrobić ze swoją przeszłością to ją zaakceptować. Nie zakładać, że mogło być inaczej i czemu, o, Boże, stało się tak, jak się stało. Często szukamy winnych wokół siebie, zapominając, iż to my sami, tylko i wyłącznie odpowiadamy za swoje życie. Jesteśmy jego, może nie jedynymi, ale za to głównymi twórcami. W myśl zasady, że historia lubi się powtarzać, z przeszłością możemy zrobić jeszcze jedną rzecz – wyciągnąć z niej sensowne wnioski do ewentualnego wykorzystania w przyszłości. Trzecia kwestia to ją odpuścić. Może nie zapomnieć, może nie wyprzeć ze świadomości, ale odpuścić. Ona nie wróci a jeżeli wróci to jestem mądrzejszy o to, co było i już wiem, co mi nie służy, więc nie będę tego powtarzał.

Czekając na przyszłość

Wielu z nas jest wybitnej klasy scenarzystami. Większość naszych scenariuszy to jedna, wielka katastrofa. Katastrofa, na którą czekamy aż w końcu się wydarzy. Co więcej, jesteśmy absolutnie pewni, że wydarzy się dokładnie to, co sobie „stragizowaliśmy”. Problem w tym, że nie wiemy, kiedy to nastąpi. I tak czekamy na te tragedie, katastrofy i końce świata, ale one rzadko kiedy się… dzieją. Prawdopodobnie jakaś przyszłość nas czeka. Oddalibyśmy wszystkie pieniądze świata, by tylko się dowiedzieć co nas czeka i kiedy a potem się tym… zadręczać.

Żyjemy czasem własnymi marzeniami, czekając na ich spełnienie. Zatracamy się w życiu, które jest ale wygląda inaczej. Doświadczamy poczucia braku, negatywnych emocji – wszystkiego co nam nie służy. Czekamy, zamiast działać, bo tu i teraz jest tym magicznym momentem mocy, w którym możemy wszystko. W przyszłość możemy wierzyć. Na przyszłość możemy mieć nadzieję, że wydarzy się w niej tylko to, co będzie dla nas najlepsze i co może być trudne, bolesne ale co wyda dojrzałe owoce. Przyszłość jest efektem chwili obecnej.

Klaudia Pingot na dziś, cytat numer dwa: „Jaka będzie Twoja przyszłość? Można by powiedzieć, że dokładnie taka sama jak przeszłość… Chyba, że na nowo stworzysz swoje mapy myśli (…), mapę swojego potencjału”. Tak więc w każdej podróży przydatna jest mapa, szczególnie jeżeli podróżujemy w głąb siebie. Ponadto każdy z nas ma w sobie ogromne pokłady energii, potencjału, które warto w sobie odkryć a przynajmniej spróbować.

Chwila bez lęku

Jak już sobie coś założymy, jak już sobie zaczniemy czekać na to, co sobie założyliśmy, to zaczynamy odczuwać… lęk. Boimy się, że nie damy rady. Przeszłość może się powtórzyć a przyszłość niepewna. W przeszłości wiemy, co nas spotkało i boimy się, że spotka nas to jeszcze raz. W przyszłości nie wiemy co nas spotka i boimy się tego, co to będzie. Prawdziwą wolnością jest umiejętność nie zakładania, nie oczekiwania, nie odczuwania lęku a jedynie otwarcia się na energię chwili obecnej. To jest nie tylko wolność ale także magia, której możemy doświadczyć jeżeli tylko nie postawimy jej żadnych barier założeń, oczekiwań czy lęku.

Na koniec Klaudia Pingot, cytat numer trzy:

„Rzeczywistość rezonuje z nami non-stop i pokazuje nam, dokładnie jest lustrem tego, co jest w nas. Kiedy dopiero świadomością odkryjemy ten potencjał w sobie, ten potencjał pojawi się na zewnątrz”.

Autor: Michał Szewczyk – od 2016 roku związany z serwisem Giełda Tekstów. Copywriter piszący artykuły z zakresu psychologii, prawa, finansów oraz każdego innego tematu, który go zainspiruje. Lubi słuchać podcastów zarówno psychologicznych jak i kryminalnych, przedstawiających autentyczne zbrodnie lub niewyjaśnione zaginięcia. Pisanie stanowi nieodłączny element jego codzienności

Sprawdź: Jesteś tutaj – trening uważności. Odkryj magię chwili obecnej