Mladen Karavelov  – Karavel ART to świat w którym piszę moje ikony. Robię to od ponad 30 lat. Piszę ikony na desce i płótnie. Przeważnie w bizantyjskim stylu. Niezależnie, od tego że mam wiele pasji, ta jest najbliższa mojego serca.

Motywujący wywiad – Mladen Karavelov z Karavel ART o pasji tworzenia i pisaniu ikon

Mladen Karavelov
Mladen Karavelov

Na czym tak właściwie polega pisanie ikon, dlaczego mówi się, że piszemy ikony, kiedy tak naprawdę są to przecież obrazy?

Na początku wywiadu wyjaśnijmy sobie jedno z używanych stwierdzeń, że “ikony piszą się” . W języku rosyjskim “pisać” oznacza malować, rysować. Ikony zatem jak słusznie zauważyłaś, jak każdy obraz są malowane.

Ponadto, kiedy ikony zaczęły się pojawiać to powszechny był analfabetyzm, ludzie nie potrafili czytać i pisać, więc taka ikona, która przedstawiała scenę religijną powstała jako swoisty instrument; do zrozumienia modlitwy, Biblii. Stąd utarło się powiedzenie, że ikony się pisze, że ikona opowiada historię. Żartobliwie nie raz stwierdzam, że to był rodzaj komiksu w tamtych czasach.

Inną sprawą jest to, że pisanie ikon zdecydowanie różni się od malowania zwykłych obrazów. W ikonopisaniu należy bezwzględnie przestrzegać rygorystycznych reguł, tak zwanych kanonów. Ikony to średniowieczny styl malowania. Inna jest chociażby zastosowana perspektywa na obrazie, rozrysowana anatomia człowieka. Możesz zauważyć, że postacie są wydłużone z dołu do góry, a palce u rąk są nienaturalnie przedłużone, zaś architektura w ikonopisie ma inny wymiar, proporcje. Ikony zawierają również sporo symboliki. Nie ma miejsca na przypadkowość. Kolory szat są spersonalizowane dla każdego świętego.

Ale to nie znaczy, że nie można w ikonopisaniu pokazać swojego stylu.

A ja, osobiście nie traktuję tego wyłącznie w kontekście religijnym, raczej chcę to pokazać jako sztukę. Pisanie ikon wymaga dużo pracy i cierpliwości.

Jak to się w ogóle stało, że zacząłeś pisać ikony?

Przygoda z pisaniem ikon zaczęła się bardzo dawno temu i był to zupełny przypadek, jak to bywa w życiu. Od dziecka kochałem malować ale nawet przez moment nie sadziłem że zostanę ikonopistą, że stanie się to moja pasją, nawet nie miałem pojęcia czym tak naprawdę jest ikoną, a co dopiero tym się profesjonalnie zajmować. Pamiętam jak by to było wczoraj. Dostaliśmy z kolegą zamówienie na ikonę przedstawiającą Matkę Boską. I jakoś to mnie zauroczyło i już ponad 30 lat się zajmuję tym.

Dalej też zdarza mi się po prostu malować. Lubię malować konie. Ostatnio mam wyzwanie, ponieważ otrzymałem propozycję  zilustrowania powieści, ale pisanie ikon zostanie chyba moją największą pasją.

Mladen Karavelov - Karavel ART.
Mladen Karavelov – Karavel ART

Skąd się wziąłeś w Polsce i dlaczego zostałeś?

Zawsze marzyłem o tym, żeby zamieszkać w Polsce.

Moja mama była Polką i często przyjeżdżałem jako dziecko do Polski, gdzie mieszkali moi dziadkowie i rodzina mamy, zawsze z niecierpliwością czekałem, kiedy tu przyjedziemy na wakacje. Jako dziecko, zwiedziłem prawie cała Polskę, ale nigdy nie byłem w Krakowie o którym marzyłem. To miasto fascynowało mnie przez pryzmat historii, architektury. Od kiedy pamiętam, Polska zawsze mnie przyciągała i pragnąłem tu zamieszkać.

I pojawiła się okazja… Zakochałem się w Polce… i nie tylko zwiedziłem to piękne miasto, ale i mieszkałem w nim przez dwa lata.

W tym momencie pragnę powiedzieć, że marzenia się spełniają, nawet kiedy już się o nich zapomniało.

Teraz mieszkam w Łodzi, w mieście, w którym nawet nie wiedziałem gdzie istnieje na mapie. Tu znalazłem swoje szczęście. Ale nawet nie marzyłem że będę tak szczęśliwy, tu moja kariera twórcza się rozwija, w Łodzi, jak w filmie…

O tradycjach mojego kraju nigdy nie zapomnę. Promuję w Polsce Bułgarię, obchodzę święta w miarę możliwości, ale w tym samym czasie staram się przestrzegać i szanować polskich tradycji, ponieważ nie jestem tu gościem, a żyję, mieszkam tu i tworzę. A Polska mi dała jako kraj bardzo wiele.

Masz jeszcze jeden talent, piszesz doskonałe wiersze, jaką książkę ostatnio przeczytałeś, która by Cię urzekła?

Muszę się przyznać ze wstydem, że ostatnio nie czytam żadnej literatury, ponieważ brakuje mi na to czasu.

Jak się mówi w Bułgarii, wziąłem parę arbuzów pod jedną pachę… Piszę Ikony, maluję, czasami piszę wiersze, mam sporo wystaw, biorę udział w różnych wydarzeniach poetyckich. Również uczestniczę w różnych eventach moich kolegów. Obecnie skoncentrowałem się na nowym projekcie……..

Ponieważ nawiązałem dużo kontaktów z różnymi twórcami, fantastycznymi ludźmi, pełnych pasji i postanowiłem to wykorzystać. Połączyć wszystkie te elementy w nowe wyzwanie. Rozpoczęłam prowadzenie wieczorków artystycznych, w których mogę promować tych twórców.

A pierwszy wiersz napisałem, przypadkowo 3 lata temu i był taki raczej humorystyczny…

Pewna poetka mnie sprowokowała i żartem jej odpowiedziałem. Nie miałem zamiaru tym się zajmować, ale to się stało. Same zaczęły te wiersze się pojawiać, a ja je tylko zapisywałem…

Największe marzenie to…

Moje największe marzenie? Ja nie mam marzenia. Od paru lat przestałem planować i marzyć, biorę z pokorą to co mi życie podsuwa… I dzięki temu się pojawiło szczęście… Przestałem żyć pod presją, że coś muszę.

A tak na serio. Marzę o zdrowiu. Nic nie jest ważniejsze od zdrowia. Jeśli to jest ok, to wszystko pozostałe można osiągnąć…

Rozmawiali Mladen Karavelov i Karolina Panthera Strzelczyk

Więcej znajdziesz na FB Karavel ART: https://www.facebook.com/IkonyMladenK

Sprawdź też – Cykl wywiadów motywujących:

Karolina Panthera Strzelczyk – jestem dziennikarzem, wydałam trzy tomiki poezji, od lat organizuję imprezę literacką Heraski w Krakowie. Od dziesięciu lat interesuję się w sposób zawodowy szeroko rozumianą psychologią, szczególnie skupiając się na zagadnieniach mowy ciała i relacjach. Jestem freelancerem, któremu wiecznie mało wrażeń, czasem możecie odnaleźć mnie na szklanym ekranie. Kocham życie i chcę swoimi przemyśleniami sprawić, żebyśmy wymieniali się doświadczeniami. Zajrzyj na IG: heraartystka

Podoba Ci się? Postaw kawę i rośnij z nami w siłę! "Postaw